Polska większość narodowa w Niemczech

Bardzo rzadko można w Polsce spotkać się z merytoryczną krytyką Jarosława Kaczyńskiego. Dominują dwa podejścia. Przeciwnicy Kaczyńskiego oskarżają go najczęściej o nieudolność polityczną, zapędy faszystowskie, brak zrozumienia dzisiejszej polityki, wsteczność poglądową etc. Każdy z tych zarzutów rzecz jasna argumentując. I dopiero po analizie tychże argumentów wychodzi, że są albo one fałszywe (bo jak można mówić, że Kaczyński jest uwsteczniony domagając się ograniczenia wpływów kapitału zagranicznego, po czym ten kapitał zagraniczny robi nam psikusa Tyskiego), albo idiotyczne – bo jak można udowadniać nieudolność polityczną na przykładzie wzrostu czy braku konta bankowego. Tutaj krytykę jest taką najłatwiej odbić poprzez nieprzyznanie głoszącemu takie teorie zdolności polemicznej – doprawdy podziwiam tych, którzy próbują polemizować z RRK.

Druga metoda krytyki Kaczyńskiego wywodzi się z kręgów sympatyzujących z PISem i programem Pis-u (na salonie24 wskazałbym np. Antoniego Dudka – i tu boję się wskazać to nazwisko, co by uniknąć oskarżenia o natręctwa, ale trudno – red. Ziemkiewicz, czy też europoseł, a kiedyś dobrze zapowiadający się politolog i polityk Marek Migalski). Od strony logicznej jest to metoda tautologiczna. To znaczy poznając argumenty uzasadniające tezę widzimy tezę a nie argumenty. Kaczyński już nie potrafi zjednoczyć prawicy (teza) – ponieważ – tu powinny paść argumenty, a pada, - ponieważ nie potrafi zjednoczyć prawicy. Kaczyński jest nieudolny (a dlaczego) bo jest nieudolny.

Chcąc uciec od tautologii, sympatyzujący z PiSem krytycy Kaczyńskiego sięgają po taką argumentację: Prezes Kaczyński się nie wypowiada (przesłanka 1), PIS odnotowuje w tym czasie wzrost poparcia (przesłanka 2) a więc wniosek jest taki, że nie wypowiadający się Prezes Kaczyński gwarantuje partii wzrost poparcia. Być może od strony logicznej jest to prawda. Ale na zdrowy rozum. Jedna z podstawowych ról leadera Partii politycznej jest oceniania wydarzeń politycznych. Dokonuje on tego nie tylko przez wewnętrzny proces myślowy, ale przede wszystkim poprzez publiczne wypowiedzi. Wszak gdyby było inaczej, to np. Premier Tusk mógłby powiedzieć, że on już od dawna w głowie wiedział, że w Polsce jest źle i jego partia rządzi źle, i proszę go za to oceniać, a nie za to co on gadał na konferencjach – Graś kazał to mówił.

Logicznym wnioskiem ze stwierdzenia, że Kaczyński nie powinien się publicznie wypowiadać jest uznanie że nie nadaje się on na pełnienie lidera partii. Trudno jest mi bowiem wyobrazić sobie leadera partii, który nie może się wypowiadać, bo niby źle gada. Cóż będą kolejne wybory na Prezesa PIS, to wtedy będzie można wziąć pod rozwagę, że niektóre wypowiedzi Kaczyńskiego są chybione, i ktoś inny wypowiada się lepiej, i może tą osobę należy wybrać na Prezesa partii. Natomiast oczekiwanie od Prezesa partii, że nic nie będzie mówił, tylko będzie prezesował, a ktoś inny za niego będzie mówił, ale to Prezes będzie brał za te słowa konsekwencje, jest nielogiczne i trąci dużą naiwnością.

Zaproponowałbym więc sympatyzującym z PiSem krytykom Jarosława Kaczyńskiego, aby jeżeli z jakąś wypowiedzią Kaczyńskiego się nie zgadzają, to aby najzwyczajniej ją przemilczali – i wilk będzie syty i owca cała, a liczne grono przeciwników Kaczyńskiego nie dostanie argumentu, jak to na prawicy we własnym sosie się zjadają. Pomilczeli i poczekali do wyborów na Prezesa PIS, gdzie jest właściwy czas i miejsce na punktowanie złych wypowiedzi Kaczyńskiego. Ewentualność druga, to otwarte przystąpienie do wrogów Kaczyńskiego. Można też zadać pytanie: kto stoi za tymi sondażami, co to w jednym tygodniu dają PISowi przyrost plus 10 punktów, aby po jednej wypowiedzi Kaczyńskiego zabrać PISowi z tych punktów 12 – chyba, że np. ludzie w czasie jednego Grilla potrafią tak szybko zmienić poglądy – wchodzę na grill i jestem za Kaczyńskim, jedna, druga kiełbaska.. plus wódeczka i już przy wyjściu z grilla jestem Kaczyńskiego przeciwnikiem.

Natomiast kazać Kaczyńskiemu milczeć jest po prostu głupie. Bo czy Kaczyński jest do prawdy aż tak głupi, że to co mówi jest nieciekawe, niemądre i nieprawdziwe? Zamknięcie dyskusji po słowach Kaczyńskiego z wizyty na Śląsku Opolskiem, na stwierdzeniu: niech milczy, to jest zbrodnia na naszej publicystyce.

Przecież to jest olbrzymie pole do zadawania pytań. Dlaczego z większości nieuznanych dekretów niemieckich hitlerowców, uznano dekrety Goeringa o likwidacji Związku Polaków w Niemczech? Dlaczego potomkowie niemieckiej emigracji zarobkowej wieku XIII-XV osiedlającej się na ziemiach polskich mają dzisiaj status mniejszości narodowej, a Polska migracja zarobkowa do Niemiec trwająca od wieku XIX (wcześniej Polacy jakoś nie musieli do Niemiec jeździć) tego statusu mieć nie może? Dlaczego dzisiejsze Niemcy, w dużej mierze będące kontynuatorem Królestwa Prus, nie chcą ponosić konsekwencji związanych z zaborami Polski (był przecież taki moment, tuż po III zaborze, że Polacy w Prusach mieli ponad 50% udział w ludności – Polska większość narodowa w Niemczech), kiedy to Polacy bez własnej woli znaleźli się w Państwie Pruskim i uzyskali możność osiedlania się w każdej części Prus – z której rzecz jasna korzystali, co wcale nie oznaczało, że rezygnowali z przynależności do polskiej narodowości? Dlaczego Niemcy nie chcą uznać języka polskiego, którym przecież posługiwali się władcy z dynastii Hohenzollernów za jeden z języków swojego dziedzictwa narodowego? Dlaczego Saksonia chce zapomnieć o łączącej jej Unii z Polską, i nie dba o to aby młodzi Saksończycy poznawali język, którymi posługiwali się wybitni władcy z dynastii Wettinów – August II i August III? Tym powinna żyć nasza publicystyka. Przecież dzieje Polsko-Niemieckie nie sprowadzają się tylko do II Wojny Światowej.

Najłatwiej jednak zawsze kazać zamknąć się Kaczyńskiemu.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika dogard

12-12-2012 [22:03] - dogard | Link:

Kaczynskiego POsluguja sie tzw. gadką talmudyczna--tak,siak, zawsze zle na koncu.I tak sobie gaworza matoly tego swiata komuszo-POlszewickiego.Ludzie juz maja ich tam, gdzie POtrzeba ..

Obrazek użytkownika PanReyTan

13-12-2012 [02:28] - PanReyTan | Link:

zupelnie inna strategie maja czlonkowie w PO. Najgorsze i nieprzyjemne fakty przedstawiaja trzecioszeregowcy i pieniacze (a takze jednostka do zadan specjalnych czyli partia Palikota)- musza aby miec szanse na awans do drugiego szeregu (patrz Kopacz). Dla Tuska pozostaja tylko te najfajniejsze fakty - a jezeli ich nie ma to siedzi ukryty pod pierzyna do czasu az spece od wizerunku cos wymysla. Kaczynski jest silnym czlowiekiem, ktory nie boi sie poruszyc trudnych spraw i stad dziala jak piorunochron dla PiS-u. Niestety wizerunek Kaczynskiego usilnie dewaluowany przez mainstream przenosi sie na partie. Mysle, ze rozwazniej jednak byloby troszeczke porozsiewac pomiedzy innych PiS-owcow ten obowiazek poruszania spraw trudnych a prezesowi pozostawic ich wytlumaczanie. To, ze trzeba mowic o trudnych sprawach to nie ulega watpliwosci zanim wieksza czasc Polakow uwierzy w teorie "profesora" Bartoszewskiego brzydkiej panny bez posagu.