Rocznicowe wypominki

Wulff podkreślił, że „zjednoczenie Niemiec byłoby nie do pomyślenia bez europejskich ruchów wolnościowych, (...) bez polskich robotników, wspieranych przez polskiego papieża Jana Pawła II, który wzywał: "Nie lękajcie się". (…) Solidarność krok po kroku wywalczyła wolność dla siebie i ostatecznie też dla nas. Mówię o tym w Bremie, mieście partnerskim Gdańska” - stwierdził prezydent Niemiec. Pamiętam jak w latach dziewięćdziesiątych w Londynie w jednej ze szkół językowych rozmawiałem z obcokrajowcami. Tematem były niedawne zmiany polityczne na naszym kontynencie. Większość z biorących w udział w rozmowie była zdania, że komunizm zakończył się ponieważ na czele Związku Sowieckiego stanął Michaił Gorbaczow. Moi znajomi z innych krajów nie tylko nic nie wiedzieli o Solidarności, ale także nie byli świadomi roli jaką w przemianach demokratycznych odegrał Jan Paweł II. Niestety ignorancja historyczna w krajach zachodniej Europy pokutuje do dzisiaj. Wszystkie media na świecie: duże stacje telewizyjne oraz najbardziej opiniotwórcze gazety co roku przypominają o upadku muru berlińskiego. O zrywie polskich robotników i roli jaką odegrał Jan Paweł II nie ma ani słowa. Jak widać jeśli my sami nie zatroszczymy się o pamięć, nikt inny tego za nas tego nie zrobi. Chyba, że chce się czekać kolejne 20 lat by usłyszeć to raz jeszcze z ust prezydenta Niemiec. Tadeusz Rozłucki

"Jedność Niemiec nie byłaby możliwa bez Solidarności" – oświadczył w przemówieniu z okazji 20. rocznicy zjednoczenia państwa prezydent Niemiec Christian Wulff. Czy jest aż tak dobrze, ponieważ  ktoś to wreszcie głośno powiedział?. Nie. Jest aż tak źle ponieważ na Zachodzie nikt o tym nie wie i trzeba to stale przypominać.