"Polska Myśl Szkoleniowa"

Taki cytat.

Z wypowiedzi, na koferencji prasowej. Czy też dla dziennikarzy. Obojętne miejsce akcji. Czas: początek kariery, nowego szkoleniowca reprezentacji Polski w piłce nożnej. W jakimś kontekscie (też obojętnym), tak się wyraził Waldermar Fornalik...Chociaż nie! Kontekst ważny jest, bo wydaje mi się (wydai mi sję - tak mawiał śp. Kazimierz Górski), że gdyby Trener, opowiadał dowcip, nie doznałbym dysonansu poznawczego (modne określenie). Od dziecka, szukałem tej myśli polskiej trenerskiej .Jako żywo szukałem, ponieważ w dzieciństwie uprawiałem już sport. I nawet, w dzieciństwie można wycznowo. I oprócz uprawiania sportu, interesowałem się nim. No i tak jakoś, jak napisał pan Fornalik, mało nie zakrztusiłem się herbatą (czy kawą - nie pamiętam). Wracam do tego dziś, nie przypadkiem.

Otoż na dniach, mamy teraz epopeję pt. "Gdzie jest forma naszych skoczków narciarskich". Epopeja to jest, paranoja, paradoks i ironia losu. Epopeja, ponieważ corocznie, po kiepskim starcie naszych skoczków (wyłączam Adama Małysza - to temat na odrebne notki, idące w dziesiątkach), zastanawiamy się, co poszło nie tak, w przygotowaniach, do sezonu. Paranoja, bo co rok, dowiadujemy się, że jest tak, ponieważ forma ma iść w górę, więc dlatego teraz jest w dole. Paradoks, ponieważ, tylko nasza reprezentacja przygotowuje formę, na...marzec. Wszyscy inni, albo większość, startuje z wysokiego C. Ironia losu, ponieważ 10 lat, po starcie "Małyszomanii", powinniśmy teraz mieć 18-22 latków, którzy rządzą na skoczniach.

I oto pierwszy przykład "PMS" (co. by Me). Hucznie przecież rozpoczęto program szkolenia skoczków narciarskich, sponsorem była grupa Lotos, rozgrywano zawody,  w kraju i zagranicą, kreowano młodociane gwiazdy (Klimek Murańka, Kot, Zniszczoł) i co mamy na dzień dzisiejszy? W pierwszych zawodach drużynowych, zajęliśmy ostatnie miejsce. Czarą goryczy, która się przelała, niech będzie fakt, iż jeden z ważniejszych zawodników naszego teamu, Maciej Kot, zaczął szukać producentów kombinezonów dla skoczka, na własną rękę, po całej europie. To świaczy o niemocy tych chłopaków, ale świadczy również o niemocy "PMS".

Tutaj trzeba dodać, iz w tym roku, obowiązują nowe przepisy, dotyczące wymiarowania kombinezonów skoczka narciarskiego, tzn. mają one być bardzo przylegające do ciała zawodnika. Promować ma to bardziej technikę i umiejętności skoczka, a mniej umiejętności szybowania, ktore dawały, obszerne kombinezony.

Jedynym producentem w Polsce, jak wynika z wywiadu z Maciejem Kotem, okazało się, że jest firma z Poronina. Dziwi mnie to, iż w lecie wszystko było ok, a teraz najlepsi odskakują nam o 30 metrów. To kosmiczna przepaść. Zastanawiam się, jak chłopcy mierzyli te stroje, że one im pasowały, a na dzień dzisiejszy okazuje się, że dostali chyba "bukowe portki"* (co. by Piotr).

Pozostając przy sportach zimowych. Jaki jest początek sezonu, dla Justyny Kowalczyk, widać. I znów te same tłumaczenia. Że początek sezonu, że forma na MŚ w Vall Di Fiemme...A poki co, Justa ogląda zady Norweżek. Może nie trzeba zżymać się, na środki farmakologiczne, tylko nadążać za postępem, w tym kierunku, bo oprócz obszczekania karawany, żadnych efektów, działania w opozycji, do "Norweskiej Myśli Szkoleniowej" - nie widać.

No i jako finał,piłka nożna i  wracamy do wypowiedzi Waldemara Fornalika: miałem już taką notkę, gdzie opisywałem miejsce w rankingu FIFA, naszej kadry i porównywałem to, z możliwościami naszych piłkarzy. Z porównania wynikało mi, iż potencjał naszych piłkarzy, nie zostaje wykorzystany. Sytuacja na dziś wyglada tak, iż parę miesięcy temu, Kuba Błaszczykowski został nominowany, w gronie 53 pilkarzy, do najlepszego piłkarza europy 2012. A niedawno temu, Robert Lewandowski, zostali nominowani do jedenastki roku UEFA. Do tego mamy przecież Piszczka, Obraniaka, Glika (chociaż ten, to ostatnio jeździec bez głowy), Krychowiaka, Polanskiego, Wasilewskiego, do tego  bramkarze ( niech będzie: Szczęsny), do tego młode wilki z polskiej ligi.

Popatrzcie: po nazwiskach, wymieniłem 9-ciu pikarzy, którzy są gwiazdami w swoich klubach, lub conajmniej są niezastąpieni (może jeden, może dwoch ma wahania formy) , a jednak nasza kadra, ciągle gra, że zęby bolą...vide ostatni mecz z Urugwajem. I niech nie zmyli nas remis z Anglią, bo parę weekendów później sam Ibrahimowicz, wygrał z Anlią 4:2.

Zacząłem od sprawy bieżącej, czyli sportów zimowych i mizerii, w tej dziedzinie, a "Polską Myśl Szkoleniową", podsumowałem, nasza narodową dyscypliną. Właśnie...wydawało się, że taką narodową dyscypliną, zostaną skoki, ale nie...i jeszcze długo, dłuuugo nie...

Wnioski?

Panowie Działacze, Trenerzy, wszyskich Związków Sportowych! Do roboty! Do zmian wart! Do nauki! Koniec z wewnetrznymi intrygami! Świat nam już dawno i daleko uciekł. Pozostaje go tylko gonić i mieć nadzieje, że za naszej kadencji, usłyszymy o naszej myśli szkoleniowej.

P.S. Wyjątkiem potwierdzającym regułę, jest pan Przedpełski i PZPSiatkowej, który z uporem maniaka wprowadza światowe myśli szkoleniowe (Argentyna, Argentna, Włochy) i jak widać, przynosi efekt, ponieważ od kliku lat, jesteśmy w czołówce światowej.

* portki bukowe - regionalne, męskie spodnie górali, robione z owczej wełny

I naprawdę na koniec, ku pokrzepieniu serc, wkleję listę nominowanych do jedenastki sezonu UEFA:

Bramkarze:
Gianluigi Buffon (Włochy, Juventus), Iker Casillas (Hiszpania, Real), Petr Cech (Czechy, Chelsea), Manuel Neuer (Niemcy, Bayern).

Obrońcy:
Jordi Alba (Hiszpania, Valencia/Barcelona), Andrea Barzagli (Włochy, Juventus), Ashley Cole (Anglia, Chelsea), Mats Hummels (Niemcy, Borussia Dortmund), Branislav Ivanović (Serbia, Chelsea), Vincent Kompany (Belgia, Man City), Philipp Lahm (Niemcy, Bayern), Javier Mascherano (Argentyna, Barcelona), Pepe (Portugalia, Real), Gerard Pique (Hiszpania, Barcelona), Sergio Ramos (Hiszpania, Real), Thiago Silva (Brazylia, Milan/PSG).

Pomocnicy:
Xabi Alonso (Hiszpania, Real), Jakub Błaszczykowski (Polska, Borussia Dortmund), Eden Hazard (Belgia, Lille/Chelsea), Andres Iniesta (Hiszpania, Barcelona), Juan Mata (Hiszpania, Chelsea), Claudio Marchisio (Włochy, Juventus), Mesut Oezil (Niemcy, Real), Andrea Pirlo (Włochy, Juventus), Marco Reus (Niemcy, Borussia Moenchengladbach/Borussia Dortmund), David Silva (Hiszpania, Man City), Yaya Toure (WKS, Man City), Xavi (Hiszpania, Barcelona).

Napastnicy:
Sergio Aguero (Argentyna, Man City), Burak Yılmaz (Turcja, Trabzonspor/Galatasaray), Edinson Cavani (Urugwaj, Napoli), Didier Drogba (WKS, Chelsea/Shanghai Shenhua), Radamel Falcao (Kolumbia, Atletico Madryt), Mario Gomez (Niemcy, Bayern), Klaas-Jan Huntelaar (Holandia, Schalke), Zlatan Ibrahimović (Szwecja, Milan/PSG), Robert Lewandowski (Polska, Borussia Dortmund), Lionel Messi (Argentyna, Barcelona), Cristiano Ronaldo (Portugalia, Real), Robin van Persie (Holandia, Arsenal/Man United).

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika dogard

05-12-2012 [16:08] - dogard | Link:

'polska szkola bramkarzy' wyparowala jak sen jakis zloty.Nie widac zadnego.

Obrazek użytkownika djmariyo

07-12-2012 [19:28] - djmariyo | Link:

Poza Jerzym Dudkiem (rocznik '73) , żaden bramkarz, nie robi spektakularnej kariery. Nie robi nawet kariery, na miarę wymyślonego hasła o "polskiej szkole bramkarzy". Boruc pajacuje w Southampton, Fabiański grzeje ławę, Szczęsny do dziś nieustabilizował formy, Tytoń grzeje ławę, Kuszczak bez wyrazu. Właściwie nigdy nie było lepiej. Przypomnijmy chociaż jeden mecz reprezentacji Polski, "wygrany" przez bramkarza. Ja widzę raczej Boruca, w meczu ze Słowacją i Irlandią, Szczęsnego nieszczęsną interwencję, przy utracie gola z Grecją, czy Kuszczaka, któremu gola "za kołnierz" strzela gola, bramkarz kolumbijski. Z punktu widzenia merytorycznego:warsztatu, przygotowania, metodycznego i ciągłego szkolenia, taka szkoła bramkarska jest i była, na poziomie, jak w powyższym artykule.