Bezpieczeństwo Narodowe

      Nawet przy odrobinie dobrej woli widać, iż nasze Państwo nie jest przygotowane do działalności wywiadowczej i kontrwywiadowczej, naszego kraju. Wnioski wysnułem bynajmniej nie dlatego, iż jestem emerytowanym pracownikiem jakichkolwiek służb mundurowych, ani bynajmniej nie jestem dziennikarzem śledczym. Jestem zwykłym obywatelem i obserwatorem, który stara się "filtrować" wydarzenia które następują, a które są już historią (bliższą, dalszą, a nawet taką, której uczyłem się w szkole). Ta najmniej odległa historia, to: przywracanie do służby dla kraju osławionych agentów imperium sowieckiego (Turowski), absolwentów MGiMO, czyli sowieckiej kuźni dypomatów (około 300-400 zawodowych dyplomatów w MSZ, to absolwenci tej szkoły-to około połowa kadr!!!), klopoty z 36 Pułkiem Lotniczym (jakkolwiek zakończy się śledztwo w sprawie Katastrofy, nie da się ukryć, iż na pewnym poziomie nadużycia były - a to przecież pułk odpowiedzialny, za transport najważniejszych osób w kraju), całkowity chaos, przy orgaznizacji przelotów do Smoleńska 7.04.2010 i 10.04.2010 , ale również obstawianie tej wizyty przez agentów gen. (ówczesnego pułkownika) Mariana Janickiego, rekonesans terenu, zabezpieczenie terenu, itd, itp...To wycinek tego, co wiemy, co wie każdy obywatel. Tego czego nie wiemy, obawiam się, że mogłoby zjeżyć włos na głowie. Zapewne efektem tych zaniedbań wśród służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo kraju, były dwie tragiczne katastrofy lotnicze (Mirosławiec, Smoleńsk).

A teraz, zaproponuję Państwu, podróż w czasie. Kalendarium:

- rok 1918. Powstaje Państwo Polskie

- rok 1920. Wojna Polsko-Bolszewicka. Żaden sąsiad nie wstawia się za naszym krajem. Mało tego - Czechosłowacja blokuje pomoc wojskową, idącą z Węgier. Inne państwa (m.in. Niemcy, Wielka Brytania - na różnym szczeblu), wyrażają niezadowolenie z działań militarnych Polski, która próbuje zatrzymać bolszewików.

- lata 30-te. Wreszcie rok 1939 - wybuch Wojny i napaść Sowietów 17 IX '39.

- hekatomba Narodu Polskiego lat 1939-45. W tym: Powstanie Warszawskie ( ponad 200tys. zabitych), Rzeż Wołyńska (ponad 100tys. zabitych), Katyń i inne zbrodnie sowieckie. Katastrofa Gibraltarska. Reasumując: ponad 5 mln. obywateli Polski (16% ogółu społeczeństwa, to największy odsetek wśród wszystkich Państw - więcej niż Niemcy, czy ZSRR), straciło zycie podczas II Wojny Światowej.

- hekatomba działalności niepodległościowej, po II Wojnie Światowej (dziesiątki tysięcy pomordowanych)

- lata 1945-89. Działalność antypaństwowa PZPR-u

- III RP. Okrągły Stół. Status Quo ówczesnych rozwiązań, obowiązujących do dziś. Czego następstwem, są dzisiaj ogromne podziały w społeczeństwie, zapaść ekonomiczna, brak własnego przemysłu, kilkunastoprocentowe bezrobocie...Tutaj się zatrzymam i będzie niejako z "innej beczki". Proszę pomóc mi policzyć: kilkunasoprocentowe bezrobocie, plus Ci, którzy wyjechali z Polski, BO NIE BYŁO PRACY ( a to około 1,5-2 mln obywateli) - czy to nie daje nam pełnego obrazu bezrobocia, na poziomie 30-40%??

Wracam do głównego wątku: po co ta powtórka z historii (troszkę powierzchowna i nawet uproszczona - nie jestem również historykiem) ??

Moje pytanie brzmi: który naród ucierpiał tak bardzo, na przestrzeni stulecia, w historii nowożytnej Europy? I może jeszcze ważniejsze pytanie: w którym kraju, na przestrzeni 100 lat, zdarzyły się TRZY KATASTROFY LOTNICZE , tak brzemienne w skutkach, których następstwa tak bardzo zmieniały sytuację w państwie?

Wiatr historii obszedł się z nami wyjątkowo perfidnie. Również rachunek prawdopodobieństwa wskazuje, iż wypadki lotnicze, nie miały sie prawa zdarzyć ( w nich ginęli Premier, Prezydent, Marszałkowie Sejmu, Senatu, Generałowie). Wyjątkowo naiwnym trzeba być, żeby wierzyć w SAME PRZYPADKI.

Pomni takich doświadczeń, pomni tego, że każdy naród najpierw, dba o własny interes, pomni tego, że niezależnie, czy oczekiwaliśmy pomocy przed Wojną, czy po Wojnie, czy  obecnie w XXI wieku oczekiwaliśmy na pomoc w śledztwie smoleńskim -  ta pomoc nigdy nie nadchodziła. Musimy organizować się sami, jako Naród. Nasze służby specjalne, powinny wzorować się na służbach izraelskich i amerykańskich. Oni wychodzą z założenia, iż istnieje ciągłe zagrożenie bezpieczeństwa ich kraju. U nas, mam wrażenie, żyjemy w wesołym autobusie: wszystko jest pięknie, nie mamy wrogów, a wręcz samych przyjaciół. Obecna władza uważa, iż największymi naszymi przyjaciółmi, są państwa, które zgotowały nam powyższe doświadczenia. Ironia losu.

No więc pointa:

Zacznijmy przyglądać się służbom Izraela i USA. Poprośmy o strukturalną pomoc, w dziedzinie obrony wewnętrznej. Stwórzmy takie agencje, które w swoim statucie, będą powoływać się na tradycje niepodległościowe, gdzie kadry będą dobierane w odniesieniu do ścisłych kryteriów, które mają na celu (pomni poprzednich doświadczeń) dbanie o bezpieczeństwo państwa.

Takie to proste, a tak nierealne, w obecnej sytuacji.

Jeśli dotrwaliście Państwo do końca, jest deserek. Niektórzy znają ten klip, niektórzy go zobaczą, dopiero teraz.

Otoż rzecz się ma o osławionym przemówieniu Donalda Tuska, dotyczącym stanu dróg i polityki prowadzonej przez PiS. To że obecny Premier trafił kulą w płot, bo sam u władzy jest już 5 lat i budowa dróg idzie, jak krew z nosa i to że ilość fotoradarów rośnie w dramatycznym tempie - o tym mówi każdy. Ale zwroćcie uwagę, jak na dwie frazy pana Tuska, reagują delegaci PO. Mnie kojarzy się z wyciem pawianów. Przepraszam, za osobiste skojarzenia. Ile  w tym pogardy i nienawiści.

I tacy ludzie rządzą nami od wielu lat. Na takich głosujemy. I tacy ludzie, odpowiadali właśnie za wizytę 10.04.10.

Pozdrawiam

Link:

http://www.youtube.com/watch?v...