Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Wpis wybuchowy.
Wysłane przez Ewaryst Fedorowicz w 20-11-2012 [19:15]
Wpis wybuchowy.
Ostatni raz byłem w Krakowie ze cztery lata temu…
- uff… to dobrze, to bardzo dobrze… …ale mam w Krakowie znajomą, która jest wykładowcą na uniwersytecie…
- ojojoj! Niedobrze! No, ale ona nie wykłada na uczelni technicznej – jest językoznawcą… - o, właśnie. To znaczy – że dobrze… -a jej specjalizacja, to język farsi, czyli – Iran… O Jezus Maria!
Tylko, że prawie codziennie przejeżdżam Rakowiecką obok głównej kwatery ABW… O k….
Ostatni raz strzelałem z karbidu, na Wielkanoc. Jakieś 47 lat temu… To chyba dobrze?
Ale 3 miesiące temu kupiłem przez Internet wydaną pierwszy raz w 1959 roku w Londynie książkę „Dzieciństwo i młodość Tadeusza Irteńskiego”, autorstwa Michała Kryspina Pawlikowskiego, opowiadającą o życiu polskiego ziemiaństwa nad Berezyną (wschodnia Białoruś) w latach 1893-1914. (polskie wydanie – 2010). I w książce tej, na stronie 125 Autor napisał co następuje:
„…Gdy stary ogrodnik Brzeziński był w innej części ogrodu, Tadzio podkradał się na czworakach do upatrzonego w sadzie warzywnym arbuza, świdrował w nim wąską i głęboką dziurę, wsuwał do niej ładunek prochu w kartonowej tutce z przymocowanym do niej nasiarkowanym lontem, brzegi zaś otworu zalepiał woskiem lub stearyną. Po podpaleniu lontu uciekał o kilkadziesiąt kroków w krzaki i czekał rezultatu. Po minucie wykwitał pióropusz białego dymu, rozlegał się głośny huk i leciały w powietrze kawałki arbuza i zółtozielone bryzgi. Z daleka biegł Brzeziński, wygrażając rękami i krzycząc, że powie „pani”….”
O jasny gwint…
- uff… to dobrze, to bardzo dobrze… …ale mam w Krakowie znajomą, która jest wykładowcą na uniwersytecie…
- ojojoj! Niedobrze! No, ale ona nie wykłada na uczelni technicznej – jest językoznawcą… - o, właśnie. To znaczy – że dobrze… -a jej specjalizacja, to język farsi, czyli – Iran… O Jezus Maria!
Ale to jest tylko znajomość wirtualna – w życiu jej w realu nie widziałem ! To chyba dobrze ?!
- a cholera wie – w tym dzisiejszym, zinternetyzowanym świecie, cholera wie…
Tylko, że prawie codziennie przejeżdżam Rakowiecką obok głównej kwatery ABW… O k….
Ostatni raz strzelałem z karbidu, na Wielkanoc. Jakieś 47 lat temu… To chyba dobrze?
Ale 3 miesiące temu kupiłem przez Internet wydaną pierwszy raz w 1959 roku w Londynie książkę „Dzieciństwo i młodość Tadeusza Irteńskiego”, autorstwa Michała Kryspina Pawlikowskiego, opowiadającą o życiu polskiego ziemiaństwa nad Berezyną (wschodnia Białoruś) w latach 1893-1914. (polskie wydanie – 2010). I w książce tej, na stronie 125 Autor napisał co następuje:
„…Gdy stary ogrodnik Brzeziński był w innej części ogrodu, Tadzio podkradał się na czworakach do upatrzonego w sadzie warzywnym arbuza, świdrował w nim wąską i głęboką dziurę, wsuwał do niej ładunek prochu w kartonowej tutce z przymocowanym do niej nasiarkowanym lontem, brzegi zaś otworu zalepiał woskiem lub stearyną. Po podpaleniu lontu uciekał o kilkadziesiąt kroków w krzaki i czekał rezultatu. Po minucie wykwitał pióropusz białego dymu, rozlegał się głośny huk i leciały w powietrze kawałki arbuza i zółtozielone bryzgi. Z daleka biegł Brzeziński, wygrażając rękami i krzycząc, że powie „pani”….”
O jasny gwint…
Komentarze
20-11-2012 [21:17] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link: Co bardzo dobrze?
Byłeś w Krakowie? No to masz przerąbane...
Masz znajoma z Uczelni krakowskiej? Ło rany...5 lat bez zawiasów!
Przejeżdżasz Rakowiecką? No to w piątek nie chodź do piwnicy,ani do garazu...
I na dodatek kupiłeś książke?! Szybko do spowiedzi,do komunii i zamów se oleje na ostatnie namaszczenie!
Książkę kupił! Lepiej od razu było odkręcic gaz i za 15 minut zapalic papierosa :-))
Szkoda chłopa...fajnie sie czytało...
No trudno...pozdrów św.Piotra :-)
20-11-2012 [22:31] - Ewaryst Fedorowicz | Link: Zdenek Wrhawy
św. Piotra mówisz ? Dobrze !
20-11-2012 [21:53] - krzysztofjaw | Link: @autor
Rozbawił mnie pan przednie... Ja byłem w Sejmie (hotelu sejmowym) tylko raz, jakieś 10 lat temu. To chyba dobrze. Ale często kupuję w pobliskim markecie a ze mnie przecież wywrotowiec... Rekonaesans marketu zrobiłem, znam rozkład pomieszczeń i hali... niedobrze oczywiście, bo w wieku 8-10 lat strzelałem z "korkowców" i mi została miłość do broni palnej. Dobrze, ze nie byłem w wojsku, więc strzelać nie umiem, itd., itp...
Zaiste... dzisiejszy dzień musiał rozśmieszyć chłopców z CIA, FSB/GRU i Mossadu a nasze ABW i cała ta elita rządząca są coraz jakieś bardziej godne pożałowania...
Pozdrawiam
20-11-2012 [22:30] - Ewaryst Fedorowicz | Link: @krzysztofjaw
Rozbawiłem?! Oj, niedobrze...
21-11-2012 [01:02] - Irvandir | Link: Nie mówcie nikomu
Ja tam pracuję. A to chyba baaardzo niedobrze, co? Biurko mam już wyczyszczone z wszystkich materiałów wybuchowych (prace studentów do nich nie należą), ale jutro mają mi wziąć służbowego kompa do przeglądu. To chyba jeszcze gorzej niż niedobrze. Ciekawe, co tam znajdą, bo komp sprzed dziesięciu lat (jestem czwartym użytkownikiem). W razie czego prześlę gryps. Na facebooku.