Stuhr idzie w zaparte

Dziś niedziela. Czas poświęce dla rodziny, ale też dorobię sobie, do chwiejnej pensji (oczywiście, nie pisaniem bloga), więc zaproponuję wycinek z internetowej gazety, której nie lubimy. Artykuł przeczytałem dlatego, ponieważ ukazało się tam oświadczenie Macieja Stuhra, po jego wiekopomnej wypowiedzi, dotyczącej znajomości historii ( w domyśle: Nagroda Wszechczasów im. Radia Erewań). Oto cytat wypowiedzi Celebryty, na Facebooku, skopiowany przeze mnie:

"Chciałbym skończyć temat nieszczęsnej Cedyni, choć podejrzewam, że będzie się to za mną ciągnęło na wieki wieków. (...) Powtórzę raz jeszcze, że ta okropna, kuriozalna wpadka nie zmienia w niczym sensu mojej wypowiedzi. Ja jako rodzic zawsze gdy słyszę tę historię, to czuję sprzeciw. I tak, tak, dziękuję wszystkim za czujność i poprawienie najgorszego lapsusu. Oczywiście Polacy nie przywiązywali dzieci. Oni do nich strzelali."

Koniec cytatu... Zwracam uwagę, na ostatnie zdanie: ONI DO NICH STRZELALI. No to żeś sie wytłumaczył. I uspokoił mnie, panie Stuhr...