13 listopada 2012

Oglądam zdjęcia zamaskowanych policjantów w cywilu rozbijających Marsz Niepodległości i robi mi się jakoś głupio. To już nie można we własnym kraju, w legalnym pochodzie, cieszyć na swój sposób odzyskania przez Polskę niepodległości? Trzeba być narażonym na głupie ataki idiotów, którzy na rozkaz innych durniów, przerażonych możliwością utraty panowania, bo nie władzy, każą rozbijać manifestacje niepodległościowe. Cierpią na tym dzieci – widziałem w necie 10-cio letniego chłopca pobitego przez policjantów w cywilu – obrzydliwość.
Tak, przy okazji, niemiłościwie nam panująca PO funduje marsz z prezydentem, który liczony jest na 4 tyś ludzi, łącznie z kompania honorową, grupami rekonstrukcyjnym i wszystkimi „domownikami” Wielkiego Gajowego . Kpina! Widać jakim zaufaniem cieszy się „nasz” prezydent. O „naszym” premierze nie wspomnę, bo nie ma o kim. Siedzi cicho i tylko co jakiś czas wydaje piskliwo-wrzaskliwe odgłosy w Sejmie – kolejne expose. Mam cichą nadzieję, że niedługo premier też niedługo będzie ex...
Właśnie czytam o wypowiedziach Niesiołowskiego. Ten polityczny żul znowu w akcji... Facet który donosił na własną dziewczynę... Hipokryta i pokraka intelektualna... Nawet nie chce mi się o nim pisać...
Bobkowskiego „Z dziennika podróży” to prawdziwy cymesik, intelektualny delikates, można powiedzieć. Szkoda, że nie pisał w dobie internetu.  Jednak, jeśli jest się ciekawym samej osoby, lepiej poczytać listy. Korespondencja z Mieczysławską, Wierzyńskim, Tymonem Terleckim... Tam widać człowieka. Upartego, twardego i jednocześnie wrażliwego. Pragmatyka, który martwi się tym, czy wraz z żoną będą mieć, co do garnka włożyć. Wrażliwy pisarz i praktyczny samodzielny przedsiębiorca... Który jest prawdziwy? Obydwaj...