Kukiz kontra KOBYLAŃSKI

 Paweł Kukiz odkąd pamiętam zawsze flirtował z Salonem i jednocześnie od czasu do czasu zaczynał się na ów establishment III RP dąsać. Najprościej byłoby powiedzieć, że w zależności od bieżącej sytuacji płynął raz to na żagiel, raz to na parę.

To, że akurat jego wytypowano do rozbijania jedności na kilka dni przed Marszem Niepodległości 11-go listopada mnie nie dziwi. Oto Kukiz zapewne sprowokowany i sprytnie przez kogoś podpuszczony biegnie do Onetu, po czym na stronie tego portalu ukazuje się news:

„Paweł Kukiz zrezygnował z zasiadania w tegorocznym komitecie honorowym Marszu Niepodległości, który organizowany jest przez narodowców. Powód? Obecność Jana Kobylańskiego.

- Gdybym został poinformowany o składzie osobowym tego komitetu i obecności tam Jana Kobylańskiego, to prawdopodobnie powiedziałbym: albo Kobylański albo ja. Popierałem i popieram Marsz Niepodległości, ale nie poglądy Kobylańskiego. Ja dzielę ludzi na dobrych i złych - rasa czy wyznanie nie mają dla mnie znaczenia”

Samo położenie na szalach tej samej wagi swojej osoby i Pana Jana Kobylańskiego jest szczytem megalomanii, niewiedzy oraz ulegania kłamstwom i nagonkom na tego wielkiego polskiego patriotę, jakich od lat dopuszczali się kłamcy i oszczercy z Czerskiej i Wiertniczej.

Aby nieco doedukwać Pawła Kukiza i sprawić by spojrzał na Jana Kobylańskiego z odpowiedniej perspektywy, czyli z dołu, a nie z góry to przypomnę mu, kto zacz ten Kobylański.

W wieku 20 lat, czyli w 1943 roku działając w konspiracji został on zatrzymany przez Gestapo wraz z kolegą, u którego znaleziono broń. Następnie został więźniem Pawiaka, a stamtąd kolejno trafiał do obozów koncentracyjnych Auschwitz, Mauthausen, Gusen, Gross Rosen i Dachau.

Po zakończeniu wojny nie powrócił do Polski, lecz wyemigrował do Ameryki Południowej. Czy zawsze Jan Kobylański był znienawidzonym przez salon III RP antysemitą? Nie.

Świadczą o tym zaszczyty oraz ordery i medale, które mu przyznano.

Zacytujmy „Wikipedię”:

„ Został odznaczony przez prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 1993 Krzyżem Komandorskim tego orderu przez prezydenta Lecha Wałęsę. W 1997, za wybitne zasługi w działalności polonijnej prezydent Aleksander Kwaśniewski odznaczył go Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

W 1995 otrzymał Krzyż Oświęcimski. Został także uhonorowany Wielkim Orderem św. Zygmunta, Honorowym Krzyżem Weteranów Walki o Niepodległość, Złotym Medalem „Zasłużonego dla Kultury Polskiej", Medalem Polonia Mater Nostra Est (2003)., Jest też Kawalerem Wawelskiego Dzwonu Spiżowego, przyznanego przez Wielka Kapitułę za umacnianie więzi wychodźstwa z Macierzą.”

Cała nagonka i flekowanie tego wielkiego polskiego patrioty rozpoczęły się wtedy, gdy Jan Kobylański zbliżył się do Radia Maryja oraz zaczął demaskować nadużycia, machloje i kompromitujące zachowanie dwóch „dyplomatów-salonowców”, czyli Jarosława Gugały, w latach 1999-2003 ambasadora Polski w Urugwaju oraz Ryszarda Sznepfa, ambasadora RP w Paragwaju i Urugwaju w latach 1991-1996.

To właśnie owa chamska i bezpardonowa nagonka wyedukowała najprawdopodobniej Pawła Kukiza tak, że ośmiesza się publicznie stawiając szekspirowskie pytanie „on, albo JA”. Panie Kukiz, Kobylański to nie ten format, a pańska histeria dla ludzi znających prawdę wygląda komicznie niczym kawały z „bohaterskim zającem” prężącym muskuły przed niedźwiedziem.

A teraz mała dygresja. Przypomnę, że od lat każda krytyka Władysława Bartoszewskiego napotykała na zmasowany odpór środowiska Agory i „najwybitniejszych autorytetów i dziennikarzy”. Koronnym argumentem salonu były zawsze słowa w stylu: Jak można tak mówić o sędziwym, zasłużonym człowieku, więźniu obozu Auschwitz i posiadaczu najlepszego polskiego życiorysu?

Nie powstrzymało to jednak medialnego ZOMO III RP od kampanii nienawiści, kłamstw i pomówień wymierzonych w, jak się później okazało, Bogu ducha winnego, 88 letniego wieloletniego więźnia Pawiaka, Auschwitz, Mauthausen, Gusen, Gross Rosen i Dachau.

Zarzucono mu wszystko, co tylko możliwe, czyli obalone już dzisiaj kłamstwa o szmalcownictwie, współpracy z dyktatorem gen. Alfredo Stroessnerem w Paragwaju czy fałszowanie dokumentów potwierdzających pobyt w Auschwitz. Tak haniebnej i nieludzkiej nagonki w III RP chyba nie było.

Oto oszczercze tytuły prasowe z tamtego okresu:

„Zbrodniarz sponsorem Ojca Rydzyka?”

„Za garść złotych monet”

„Kobylański szmalcownikiem?”

„Ścigany sponsor ojca Rydzyka”

„Ekstradycja milionera”

„Fałszywka Kobylańskiego”

„Podwójne życie don Juana”

„IPN o sprawie Kobylańskiego. Wydali rodzinę żydowską gestapo.”

A teraz nazwiska głównych pałkarzy-kłamców: Adam Michnik, Jerzy Baczyński, Grzegorz Gauden, Tomasz Wróblewski, Agnieszka Kublik, Daniel Passent, Hanna Recman, Mikołaj Lizut, Dominik Uhlig, Jarosław Gugała, Ryszard Schnepf i jego żona Dorota Wysocka-Schenpf, która właśnie triumfalnie wróciła do TVP1.

Przytoczę jeden tylko fragment kłamliwego artykułu Mikołaja Lizuta, który wyznaczony został do roli startera w tej obławie szakali na niewinnego człowieka i polskiego patriotę:

„Po wojnie Kobylański trafił do Austrii, potem do Włoch, błyskawicznie dorobił się wielkich pieniędzy. W 1952 r. wyjechał do Paragwaju. Nie ma na to dowodów, ale wszystko wskazuje, że za pomocą siatki Odessa, wspomagającej ucieczkę z Europy nazistów i ich współpracowników. W tym czasie rządził krwawy dyktator gen. Alfredo Stroessner, który udzielał schronienia nazistowskim zbrodniarzom wojennym”.

Już pominę ten idiotyczny, ale jak widać skuteczny chwyt „nie ma dowodów, ale wszystko wskazuje”, sugerujący współpracę ofiary nazizmu właśnie z nazistami, a wskażę na jego nieuctwo czy bardziej celowe kłamstwo. Otóż gen. Stroessner dokonał zamachu stanu dopiero w 1954 roku, więc nie mógł rządzić w 1952 roku.

Jednym słowem pański gest panie Pawle, skwapliwie nagłośniony przez media jest dla sporej części środowisk patriotycznych dowodem na to, że nie wyszedł pan jednak do dziś z roli „pożytecznego idioty”, w co wielu niestety uwierzyło.

Artykuł opublikowany w już ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta

Polecam moja książkę:

Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

09-11-2012 [13:32] - NASZ_HENRY | Link:

Nie tylko Kukiz ale i Warszawska Gazeta są na zakręcie ;-)

Obrazek użytkownika Basia

09-11-2012 [13:32] - Basia | Link:

A jednak Coryllus miał rację. Wyniuchał czym "pachnie" szczery patriota Kukiz...

Obrazek użytkownika stokolesny

09-11-2012 [18:45] - stokolesny | Link:

ten jegomość od zawsze stoi po stronie reżimu, odkąd go wypromował, a jeżeli komuś się wydaje, że to patriota, to się poprostu myli, bezspornym dowodem tzm. JOW-y,

z poważaniem
stokolesny