Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Coryllus jaki jest, każdy widzi sam.
Wysłane przez Ma-Dey w 08-11-2012 [06:59]
Wyobrażam sobie ja zaś, że tej nocy od której wszystko sie zaczęło, nasz bochater nie mógł spać.Dręcząca myśl, że to co zrobił do tej pory było kompletną porażką powodowała istne konwulsje i bezzsenne miotanie sie po łóżku, gdy nagle postanowił wstać.Wyszedł z domu o świcie, przed sobą zobaczył wielkie połacie porośniętego większymi i mniejszymi chwastami ziemnego ugoru.
Pomyśal więc, to właśnie zrobie - posieje tu swoje ziarno z którym kisze się od lat.Ale najpierw trzeba wyciąć te chwasty i wogóle jakoś się do tego zorganizowacć.
Pogoda ogólnie nie sprzyjała,dodatkowo inni "rolnicy" dawo już za miedzą posiali, więc przewidująco pomyślał przyda mi się jakiś sierp, młot i jakieś "grabie".
Ochoczo zabrał sie do dzieła, porosłe pozimowe zboże kosił równo i bezbłędnie, ale gorzej było z chwastami.Pnie były dosyć już grube ze starości i mocno wrośnięte w ziemie.
Tu drapiąc sie po głowie wymamrotał że trzeba inaczej- potrzebna mi "elektroniczna kosiarka", koń od sąsiada, bat i cukier w kieszeni.
Tak zaoparzony , niczym juhas z nożycami na owce ruszył do ataku na owe pole z chwastami.
Ale koń ,jak to koń co jakiś czas ,a to wierzgnie nogami albo " iść" nie chce.Ale i na to znalazł sposób nasz przewidujący Żniwiarz i Siewca w jednymZatem kiedy w pierwszym przypadlu wystarczyło wysmagnać troche batem-co czynił bardzo często z lubością fanatyka i sztucznym grymasem cyrkowego tresera,to w drugim zaś przypadku wystarczył cukier podany koniowi z rączki, na której widniał jeszcze odcisk bata.Tak oto zadowolony z siebie "ziemianin" patrzy jak koń bez większego problemu cięgnie dalej ten swoisty "rydwan coryllusa".
Może jeszcze jakiś czas poleci to tak gładko, dopuki Koń nie zorientuje się że jest robiony poprostu-normalnie jak to zwykle Koń...w konia!
Co on-"baśniopisarz" ma w tym mieszku z ziarnem, które przypadkowo wygrzebał gdzieś na strychu średniowiecznego alchenika, tego do końca nie wiadomo.Domyslać się tylko można, że owe ziarno jest już co nieco stęchłe i zalatuje zgnilizną.Co z tego wyrośnie?Bóg raczy wiedzieć, bo normalnie wiadomo że nie wiele, ale to co wyrośnie, zapewne pospiesznie sprzeda na pniu , konia odstawi do stajni, cukier do cukierniczki, a sierp i młot wystawi sie na aukcji staroci w Wąchocku.Chyba tyle.
Komentarze
08-11-2012 [07:59] - Jolanta Pawelec | Link: "Pogoda ogólnie -
nie sprzyjała." -pisze Pan odkrywczo. Otóż - tajemnica nietrafności Pana dzieła tkwi w tym "ogólnie".
Dobre pisanie skupia się bowiem na szczególe. Bo jeśli Pan nie obejmie konceptualnie szczegółu - nie ma mowy by ogarnął Pan całość (dla której piszący poświęca się bez reszty). Dzieło o tyle jest "całym światem" o ile wykazuje , iż wybrany szczegół o całości stanowi, jako projekcja, jako odbicie formy, jako sens.
Tak więc pisanie nie może wynikać z braku zainteresowania szczegółem i już w pierwszym zdaniu wprowadzać w jakieś "ogólnie".
Jak Pan się przyłoży do wyboru drobiazgu z rzeczywistości i wnikliwego jego opisu - wejdzie Pan na drogę pożądanej przez Pana umiejętności pisania. A wtedy kultura zyska - nawet jeśli Pana ogląd rzeczywistości nie będzie innych zachwycał, a skłaniał odbiorcę do sprzeciwu. To właśnie będzie ziarnem, które piszący sieje.
Ogólnie sięgnął Pan do metonimii "rydwanu" - nie wsiadł do niego ani Pan, ani pański bohater, co więcej zabrakło tam woźnicy - Heliosa. Stąd nikt nie zobaczył czegoś. Niczego zobaczyć nie można.
08-11-2012 [10:48] - dogard | Link: @Jolanta Pawelec 7,59---delikatnie ale gilotyna bezlitosna
na marginesie mam pytanko--jak w uczonej materii literackiej miesci sie Himilsbach--nie dbajacy o szczegol czy panorame , lecz piszacy samym soba, co mu w duszy gralo, a wspomnienie prowadzilo watki.
08-11-2012 [11:57] - Teresa Bochwic | Link: Obawiam się, że p. Pawelec ma
Obawiam się, że p. Pawelec ma rację. Himilsbach pisał całym sobą, a my czytając go na nowo widzieliśmy również siebie i innych.
08-11-2012 [11:58] - Jolanta Pawelec | Link: Weź Pan kamień -
do ręki: poczuj go Pan w dłoni ( chropowatość,ciepło/zimno, ciężar..) potem patrz Pan na to coś ze wszystkich stron( drobinki, kolory, zarysy czegoś, potem oświetlaj to przy oknie - zobacz cienie, zmienność barw, znaki - dzieje kamienia )... Potem znowu weź Pan do ręki - jest cięższy niż przedtem ( włożył Pan siebie). Postepuj Pan tak dopóki kamień nie zacznie Panu opowiadać - a wtedy Pan usiądź i pisz, albo maluj. - to metoda Leonarda da Vinci. Sprawdzona.
Himilsbach był kamieniarzem - czy Pan nie zauważył jak każdy tekst ciąży? do/wokół kamienia.
"Świca" - portret Cykulady - menela. A potem jego opowieść o świętach ( opowieść bohatera w szkatułce narracji): o gniciu na koju, o kumplu Kindziorze z flachą i o braku flachy. Pomysł - ukraść. Cykulada stał na świcy. Monolog wewnętrzny Cykulady stojącego na czatach. Długo. Nie wytrzymał zszedł do okradanej piwnicy. Widzi? Kindzior nie wytrzymał - siedzi w kucki z gąsiorkiem nalewki pijany w trupa. Cykulada był wściekły. Ma zamiar zostawić zdrajcę na pastwę Kraszewskiej ( właścicielki piwnicy). Rąbnął sobie z gąsiorka zapakował do worka rozmaitości świąteczne i wyszedł. Zostawił Kindziora. ---
Jak mogłeś? Cykulada!? - A co... żebym ja, stary chłop dźwigał młodego nygusa? I tak wrócił. Balowaliśmy przez święta. Bo w tym worku przyniosłem szynkę, bekon ... gąsiorek i babkę pistacjową z TAKIM! ( TU PODNIÓSŁ BRUDNY PALEC WSKAZUJĄCY JAK ŚWICA) zakalcem !
Dogard - to jest najtrudniejszy rodzaj literacki - nowela. Świca- to symbol (kamień) wokół którego nawarstwiają się znacznia: święta, dramat przestępstwa, wybór wartości. Pozdrawiam
08-11-2012 [16:31] - dogard | Link: @ Jolanta Pawelec11,58--swietnie ,ze nie leci Pani niejaka
Janion(chyba dobrze).Zgoda ,dla mnie kamieniem Himilsbacha bylo jego zycie.Od samiutkiego poczatku.Zapewne przerysowane w jego tworczosci ,a jednak niesamowite i trudne.Tym wieksza mu chwala ,ze znalazl troche czasu na ten najtrudniejszy rodzaj literacki.Wlasnie dzieki talentowi ' nie wszystek odszedl'.
09-11-2012 [18:32] - ed89998 | Link: ah! i oh! ...
Dzieki za olsniewajaca definicje dobrego pisarstwa "Dobre pisanie skupia się bowiem na szczególe.", poparta dialektyka szczegol-ogol.
"Dzieło o tyle jest "całym światem" o ile wykazuje , iż wybrany szczegół o całości stanowi, jako projekcja, jako odbicie formy, jako sens."
Hmmm, a co to znaczy, ze szczegol odbija forme? A czy slyszala Pani o zasadzie ze znaczenie/sens poszczegolnych elementow zbioru to nie to samo so znaczenie/sens zbioru jako calosci?
Dobrze, ze tym razem obylo sie bez szczegolow z wczesniejszych postow w typie "byt-ować, o-BYW-a-tel", czy "droga od SIĘ do możliwego ( nie koniecznego na pewno) NAM,".
08-11-2012 [08:25] - matthias | Link: Mnie to ziarno
odpowiada.
08-11-2012 [09:50] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link: Masz maila na poczcie wewnętrznej.
Piszę całym zdaniem,bo u mnie sie nie wyświetla komunikat...podobno TYLKO u mnie...
08-11-2012 [10:15] - Zapora | Link: Ślady po Wąchocku
Ziarno zasiane pod nazwą "Wąchock ha! ha! ha!" przez piarowców PPR-u i PZPR-u dalej zakwita.
Dla mnie Wąchock to klasztor Cystersów, przyklasztorne muzeum głownie z pamiątkami po powstaniu Styczniowym 1863, Wąchock to pobliski "Wykus" czyli baza partyzantów II wojny i Ponury i Nurt.
Dla Ciebie Wąchock to obciach.
Kiedyś, podczas internowania przyszedł do więzienia z propozycją pomocy przedstawiciel Polskiego Czerwonego Krzyża, coś mi się nie podobało w jego wyglądzie, po chwili uświadomiłem sobie że facet ma wojskowe buty. Po moim stwierdzeniu, że bardzo się spieszył z tą pomocą dla nas i nie zdążył przebrać służbowego obuwia spotkanie zostało szybko zakończone.
Zapomniałeś zmienić butów Stary
08-11-2012 [17:26] - Ma-Dey | Link: Oj Zapora...Zapora,
żebyś ty wiedział jak bardzo sie mylisz, to nie wypisywałbyś takich nonsensów-skąd Ty wyknułeś te "buty"... i ten "obciach"....hmm?
"Wąchock" co prawda użyty był celowo, ale nie jako symbol obciachu jaki mi sugerujesz-zapewniam Cię.
ps; znam niektóre fakty z historii Wąchocka, Wykusu zresztą także, a z kościoła przy Cystersach, kilka razy zdarzyło mi się iść w kondukcie żałobnym na pobliski cmentarz na wzgórzu.Pozdrawiam.
08-11-2012 [10:18] - szara_komórka | Link: ...
Czy Pan czytał to co napisał? Daj Pan spokój. I nie chodzi tu o Coryllusa.
Po przeczytaniu poczułem zażenowanie, że coś takiego, tu na niezależnej w formie wpisu blogerskiego. To nawet do miana komentarza się nie nadaje.
08-11-2012 [11:47] - Ma-Dey | Link: szara komórko (jedna..?hmm?)
ale cóż, każdy orze jak może, a tak na marginesie-słyszał Pan żeby jakiś aspirujący na " pisarzynę" choćby autor na spotkaniu autorskim tak lekcewazył swoich czytalników jak to ma w zwyczaju ten bloger Coryllus?to może zacytuje jego komentzarze skoro "to" sie nie nadaje : "odwal sie", "nie nekajmnie", jestes prostym durniem", "bo cie wyrzuce", ' albo nie rozmawiaj z nim bo jest dziwny"., to tylko skąpek.Jestem włascicielem jego wypociin, kiedys pofatygowałem sie sporo kilometrów aby kupic jego "kniżke",i powiozłem z saobą w głab rosji.A tu widzę że traktuje wszystkich z buta, bo niby co...?-wolno mu? a za kogo sie uwaza?Ja nie wiem czy Kukiz ( chociaż to nie moja bajka) ma dzwonek czy nie, ale skąd wie coryllus też sie tego od niego nie dowiedziałem-mówi tylko że ma i śzluz, a my mamy jemu wierzyć..uuuuu!!!, a przede wszystkim skoro rzuca takie oskarżenia, niech da "żywe" dowody na swoje zarzuty, a nie podpiera sie ogólnikami własnie (pani Jolu to do Pani!)
Podsumowując, : jesli taki osobnik widzi tylko wokół siebie wrogów, to niech sie zajmie zbieraniem złomu, a nie zawraca gitary pisaniem, bo do tego aby komunikować sie z odbiorcami jego pisanini-prócz talentu i wiedzy trzeba mieć jeszcze coś-klasę, której mu najwyraźniej brakuje,ot co!
08-11-2012 [12:26] - NASZ_HENRY | Link: Nie kumaci
Jednak @Ma-Dey czytasz bez zrozumienia: @szara komórka to Pani! Więc nie dziwię się, że jak mawia @Gadający Grzyb z pisaniny @Coryllusa kumasz jedynie literki ;-)
08-11-2012 [14:59] - szara_komórka | Link: a jednak Pan - ;-)
i to z premedytacją. Niektórzy udowadniają, że potrafią liczyć i nie widzą pułapki. Takie sito na inteligencję. Prymitywne, ale działa.
* - to nie do Pana.
Tutaj, bo autor by nie zrozumiał.
08-11-2012 [16:30] - Ma-Dey | Link: Henry,
a może to ty nie kumasz..? : "nie będę panu tłomaczył"-jak to rodzaj...zgaduj?- masz do wygrania termos z kawą!!!
08-11-2012 [12:41] - szara_komórka | Link: nie będę Panu liczył... , chociaż dalej nic Pan nie rozumiesz
Napiszę wprost: Naucz się Waść najpierw pisać.! A to nie ma nic wspólnego z Coryllusem.
A teraz cytat, Pański:
"Podsumowując, : jesli taki osobnik widzi tylko wokół siebie wrogów, to niech sie zajmie zbieraniem złomu, a nie zawraca gitary pisaniem, bo do tego aby komunikować sie z odbiorcami jego pisanini-prócz talentu i wiedzy trzeba mieć jeszcze coś-klasę, której mu najwyraźniej brakuje,ot co!".
- Trzeba mieć talent, wiedzę i klasę.
Proszę poszukać coś dla siebie. Czy coś Pan znalazł? ;)
15-11-2012 [14:37] - Ma-Dey | Link: on/ona/ono -szara komórko-a czy ja robię tu za "pisarza"..?
gdyby to był blog literacki, nie pchałbym sie do pokoju w którym nie mam nic ani do wzięcia ani do pozostawienia-poprostu , a z tego co wiem to blog raczej komentatorów politycznych,tzw "bieżączki politycznej", prędzej amatorów niż zawodowych wyjadaczy-chociaż i tacy sie trafiają.To w kwestii talentu i wiedzy pisarskiej.O klase mnie nie pytaj bo nic ci do tego, nie znasz mnie i ja nie mam przyjemności sie z tobą zadawać-więc sobie daruj.A ta uszczypliwość niech będzie ci przypomnieniem, abyś spojrzał sobie w twarz i spytał siebie o twoją klasę!
ps. mam swój zawód z którego jestem dumny, całe to pisanie tutaj traktuję jako zwykłe spędzenie czasu, którego mam akurat w nadmiarze,!
08-11-2012 [12:03] - Jolanta Pawelec | Link: Tak nie można -
My Dey nie zważaj na krytyków negatywnych. Pilnuj się mnie. Ja stosuję krytykę pozytywną - jak uszanujesz to wróżę Ci sukcesy. Tylko nie bierz do serca - bierz pod rozwagę. Pozdrawiam z uznaniem za próby trudne. Zmaganiom sekunduję. Pamiętaj.