Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Elegancja, dyskrecja, wielki świat
Wysłane przez Teresa Bochwic w 05-11-2012 [20:22]
„Moja nieobecność na pogrzebie była uzgodniona z rodziną” – mądrej głowie dość dwie słowie. Uzgodnić można i to, że nikt się nie będzie martwił jego nieobecnością (w języku prostego ludu: żeby się nie ważył pokazywać) i wtedy nawet średnia głowa powinna zrozumieć.
„Na pogrzeb się nie zaprasza, w związku z czym pani prezydentowa jest niezwykle wdzięczna wszystkim tym, którzy brali udział w tych uroczystościach i nikomu nie ma za złe, że go nie było” – zaznaczył pełnomocnik rodziny Kaczorowskich.
Pan Gniewomir Rokosz-Kuczyński na wszystkich zdjęciach ma zaciśnięte, wręcz zasznurowane usta. Jakby miał silne postanowienie, że utrzyma mniej eleganckie słowa, które nigdy nie mogłyby się z nich wyrwać.
Ciągle jest do kupienia książka ze wspomnieniami mojej nieżyjącej od 20 lat Mamy, powstańca warszawskiego, więźniarki politycznej w PRL, z moim obszernym (ok. 50 stron) wstępem o jej życiu w II RP i w PRL.
Anna Rudzińska, "O moją Polskę", wyd. Poltext
www.poltext.pl lub kontakt ze mną.
Komentarze
06-11-2012 [01:30] - emilian58 | Link: drapanie
Pies ich drapal.Moze i lepiej ze nie bylo tych zombie.Naniesli by tylko smrodu w walonkach.
06-11-2012 [12:31] - Teresa Bochwic | Link: Czy niejasno się wyraziłam?
Czy niejasno się wyraziłam? Chyba taki właśnie
przekaz poszedł od rodziny. A BulBul się czuje "uzgodniony".