Premier powinien siedzieć!

 

Otóż amator miłości i piłki nożnej w polityce obwieszcza nam na sali Sejmu RP, że rząd podejmuje celowe działania, by sprowokować właścicieli sklepów z dopalaczami do … złamania prawa!Już dawno pisałem, że premier wraz ze swym dworem nieudaczników powinien się podać do dymisji. Za to jednak, co teraz wygłasza w Sejmie, powinien się nim zająć prokurator z paragrafu podżegania do przestępstwa.Ton wypowiedzi Tuska to wczesny PRL i szukanie kozłów ofiarnych w postaci spekulantów, którzy są winni kłopotom na rynku. Teraz wojną z dopalaczami premier chce odciągnąć naszą uwagę od upadku państwa i gospodarki. Czy w mediach głównego nurtu ktoś przekłuje ten balon? Wątpię, przecież służą one robieniu nas w balona…

Właśnie słucham, jak Donald Tusk wykrzykuje z mównicy sejmowej przeciw dopalaczom (przy okazji sprawia wrażenie, jakby miał z nimi nader bliski kontakt). Ważniejsze jest jednak, co mówi i jak chwali się czymś karygodnym w tzw. państwie prawa.