Czarny chleb i czarna kawa dla koneserów szampana

 Do historycznych już słów „Bolka” Wałęsy: „Miła być demokracja, a tu każdy wygaduje co chce” trzeba dzisiaj koniecznie dorzucić kolejną złotą myśl „mędrca”, która urodziła się w jego mózgownicy pod wpływem marszu „Obudź się Polsko”:

„Lech Wałęsa uważa, że warszawski marsz "Obudź się Polsko" ma charakter antydemokratyczny, bo "nie uwzględnia tego, że większość jest w innym miejscu; większość popiera premiera i ten układ".

Przez Europę właśnie przetaczają się fale gorących protestów, więc jak te słowa rozumieć? Tam premierzy i układy rządzące są również wybrane przez większość, a protesty mimo to są traktowane, jako normalny przejaw demokracji.

Czyżby rosyjskie serwery i Władimir Czurow, pupil Putina i fachman od wyborczego czary-mary zainstalowali u nas jakąś kolejną po demokracji ludowej wyższą formę tego ustroju? Niewykluczone, że „Bolek” coś może na ten temat wiedzieć, wszak gościł niedawno z odwiedzinami u Jaruzelskiego w domu na okresowym przeglądzie skomplikowanego mechanizmu mocowania aureoli.

Nie ma sensu szerzej komentować bzdur wygadywanych przez Wałęsę gdyż widać jak na dłoni, że mentalnie ten nasz „narodowy skarb” i protegowany Kiszczaka pozostał w PRL-u, a wraca stamtąd na chwilę tylko wtedy, kiedy jubileusz jakiś święci sieć hipermarketów czy fast-foodów. Kasuje wtedy dolę i wraca do swoich epokowych przemyśleń.

Niestety ta jedyna wypromowana przez III RP „polska globalna marka” nie przypomina nawet rosyjskiej matrioszki, a bardziej owłosioną od stóp do głów babę, którą jako dziwoląga i osobliwość obwożono w klatce i pokazywano dawnymi czasy na jarmarkach i odpustach za niewielka opłatą.

Pod pretekstem wygłaszanych na świecie płatnych „wykładów” można się trochę pośmiać, przerazić bądź zamyślić nad kondycją europejskich „elit”, w zależności od wrażliwości i inteligencji słuchaczy oraz oglądaczy.   

Myliłby się jednak ten, kto uważałby I-go elektryka III RP za wyjątek.

Pod wpływem marszu „Obudź się Polsko” PRL-owska słoma wylazła ponownie z buciorów na Czerskiej.

Oto na stronie Gazety Wyborczej ukazała się na skutek tej potężnej manifestacji dziwnie znana i coś przypominająca mi diagnoza:

Adam Leszczyński: „Strategia polityczna Kaczyńskiego wydaje się po tym marszu jasna. Nie ma przechodzenia do centrum. Kaczyński bezwzględnie wyeliminował wszystkich konkurentów do rządu dusz na prawicy - PJN czy ziobryści nie mają żadnego znaczenia. Prezes trzyma swój elektorat żelazną ręką i potrafi go zmobilizować. To wielki polityczny talent, ale też nikt nie ma wątpliwości, że Kaczyński ma wielki polityczny talent.

Wie jednak dobrze, że dopóki w Polsce rządzącym idzie, jako tako, nie ma szans na zdobycie władzy. Dopiero totalna klęska Platformy jest nadzieją Kaczyńskiego: głęboki kryzys rządów, zapaść gospodarcza, kolejna wielka afera mogą zniechęcić zwolenników PO do pójścia na wybory. Wtedy PiS, który nadal będzie miał tyle samo głosów, co teraz, trafi na pierwsze miejsce.”

Wypada nam się tylko cieszyć, gdyż podobne słowa słyszeliśmy w czasach, kiedy komuna trzęsła portkami i bojąc się upadku wieściła ustami Jaruzelskiego, Kiszczaka czy Rakowskiego podobne scenariusze rozpowszechniane przez medialnych sługusów reżimu.

Brzmiało to w skrócie mniej więcej tak:

Dla „Solidarności” im gorzej tym lepiej. Związkowa ekstrema wyeliminowała wszystkich konkurentów o konstruktywnym nastawieniu oraz chcących dialogu z Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą i liczy na głęboki kryzys i zapaść gospodarczą kraju. Wszyscy rozsądni Polacy wraz z Polską Zjednoczoną Partia Robotniczą, Patriotycznym Ruchem Odrodzenia Narodowego(PRON) oraz siły rozsądku z „Solidarności” powinni się zjednoczyć i przeciwstawić podpalaczom naszej ojczyzny.

Oto zatoczyliśmy historyczne koło i po niemal ćwierć wieku gazeta, która miała być „głosem całej polskiej opozycji z jej wszystkimi barwami i odcieniami” nadaje jak Biuro Polityczne KC PZPR w czasach, kiedy komunistom płomienie sięgały już tłustych tyłków.

Miałem jeszcze na koniec zacytować kolejny bluzg i niekontrolowany wytrysk śliny posła Niesiołowskiego, ale zrezygnowałem gdyż zanim ten tekst się ukaże niestrudzony żołnierz Tuska zapewne będzie już objęty kwarantanną i czekać na serię bolesnych zastrzyków. Nie wierzę, że jego przyjaciele dalej będą obojętnie przyglądać się cierpieniom tego biedaka.

Zamiast cytatu z klasyka latryny, profilaktycznie i prewencyjnie ostrzegam zarówno PiS, jak i dzisiejszą Solidarność pod kierownictwem przewodniczącego Dudy.

Nie próbujcie nas zwieść lub dać się wyprowadzić na manowce i ufundować nam kolejny okrągły stół.

Już tylko patrzeć jak w łonie rządzącej partii matki, czyli PO wykrystalizuje się „reformatorskie skrzydło”, które być może pod wodzą „prawdziwego katolika” Jarosława Gowina potępi błędy i wypaczenia minionego okresu i zechce zasiąść z wami do stołu, oczywiście odkreślając przeszłość gruba kreską i rezygnując z zemsty, polowania na czarownice i zwierzęcego domagania się krwi zdrajców.

Jeżeli zmiana w Polsce ma być prawdziwa to na naszych oczach musicie porąbać tamten pierwszy okrągły stół na drobne kawałki i drzazgi oraz publicznie go spalić.

Ewentualnie w wersji light możecie złożyć jego szczątki w jakiejś drewutni, w której za tysiąc złotych miesięcznie będzie ich pilnował cieć, Lech „Bolek” Wałęsa.

W prawdziwe zmiany uwierzę tylko wtedy, kiedy Dukaczewski i Urban po kolejnej zmianie władzy w Polsce zamiast otwierać kolejnego szampana, otrzymają od więziennego kalifaktora pajdę zdrowego czarnego chleba z margaryną i emaliowany kubek ożywczej zbożowej kawy.

Źródła:  

http://wyborcza.pl/1,75968,125...

http://wiadomosci.wp.pl/kat,13...

Artykuł opublikowany w już ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta

Polecam moja książkę:

Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900