Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Jak jest nienormalnie, to wszystko jest normalne
Wysłane przez grzechg w 03-10-2012 [19:09]
Zacząć wypada od odpowiedzi na pytanie czy Stefan Niesiołowski jest normalny. To jedno z prostszych pytań w historii ludzkości. Oczywiście, że nie jest. A Donald Tusk? Trzeba zapytać o to psycholog Pana premiera, bo miała i ma z nim sporo pracy. Nawet jeśli jest normalny, to teraz robią koło niego tyle szumu, że może popaść w depresję albo w melancholię. Można to wszystko zbyć pytaniem, a kto w ogóle jest tak całkiem, do końca normalny? No jest, jest jeden człowiek w Polsce, który spełnia najbardziej wyśrubowane kryteria normalności – to Lech Wałęsa. Czyli wszystko jest jasne. W Polsce jest już tak nienormalnie, że wszystko wydaje się być jak najbardziej normalne. Poseł opozycji mówi otwarcie o tym, że prokuratura wojskowa prowadząca śledztwo w sprawie Katastrofy Smoleńskiej ma ekspertyzę potwierdzającą, że na pokładzie TU-154 były dwie eksplozje, czyli, że nie był to już na pewno wypadek, czyli, że mógł to być zamach. Nie ma reakcji śledczych, w ogóle nie jest to jakiś wielki news, ot, może i ma ekspertyzę, a może nie ma, a może nie wybuch, tylko jakaś awaria, może coś pękło? No właśnie może coś pękło przed uderzeniem w ziemię. Problem polega na tym, że do końca nie ma pewności, czy śledztwo w ogóle jest prowadzone. Nit w ciele ofiary? A to nic, a to się świństwo zaplątało. To jest normalne w nienormalnie rządzonym kraju. Pierwszy prezes Sądu Najwyższego Stanisław Dąbrowski jest tak pewien nieskazitelności swoich kolegów z SN, że w ogóle nie bierze pod uwagę możliwości korupcji. Po prostu nie i już, choć materiały CBA wskazują coś zupełnie innego. Gdyby tak w sądzie można było walczyć o swoje sprawy, byłoby cudownie. –Wysoki Sądzie! To niemożliwe, jestem całkowicie pewna, że Marian tego nie zrobił, on jest dobry człowiek wysoki Sądzie! – powiedział świadek obrony. Przywołany już wcześniej Donald Tusk, a właściwie jego głowa, wystaje znad głowy sędziego Milewskiego podczas meczu piłki nożnej, a premier, „który nigdy nie kłamie”, mówi do kamer jakiś czas temu, że z z tym sędzią, to żadne relacje towarzyskie go nie łączą. Normalne? Oczywiście, że tak. Nienormalne jest to, że materiał filmowy z obserwacji haratania wyemitowała stacja TVN 24. Gdyby „Gazeta Polska” pokazała Sobiesiaka z Tuskiem, jak rżną w ruletę to byłoby to normalne i normalne byłoby to, że oni w wolnym czasie wpadli na siebie w Hiltonie, a Donald miał jeden stary żeton i dał Sobiesiakowi na szczęście. Elektorat PO, najwierniejszy chyba elektorat w Europie, powiedziałby zgodnie, no tak musiało być, przecież my też dajemy czasami komuś te kilka czy kilkaset tysięcy złotych na szczęście. Trzeba być w końcu człowiekiem. W Polsce już nie mówi się o korupcji, choć jest wielka, ale to jest normalne, że się nie mówi. Mówi się przecież o tym, że urodziła się niska żyrafa. W samorządach, szczególnie w dużych miastach, za każdym niemal przetargiem idą „pieniądze na szczęście”. Nie jest z kolei normalne to, że rozczytuję się o aplauzie, jak to PiS już dogonił PO, bo jest nowy sondaż. Gdyby w Polsce było choć trochę normalnie, to kilku ministrów, prokuratorów, a może i sam premier siedzieliby już na ławie oskarżonych za Smoleńsk. Można byłoby w naszym kraju ogłosić konkurs pod tytułem „Co przewali w końcu Tuska?” i czekać na zgłoszenia najlepszych pomysłów.
Mówi się o tym, że Platforma zawłaszczyła państwo, że doi Polaków i polską gospodarkę sprzedając za bezcen resztki majątku narodowego. Zgoda, ale jej elektorat tak wyćwiczyły właśnie takie stacje jak TVN 24, że Tusk może nawet z sędzią Milewskim „zasuwać” „na żywo” mule albo ostrygi w czymś, a „pumpcie – rumpcie” pierwsze, co pomyślą sobie, to to, że też by chciały z pierwszym coś skonsumować. Nie ma nadziei, naprawdę, to jest makabryczny wytwór mediów, tumiwisizmu i konformizmu. Oni prędzej daliby się porżnąć za Tuska, niż za Polskę. Jakby mieli do wyboru oddać władzę w Polsce Merkel lub Kaczyńskiemu, oddaliby Merkel. Zresztą żyją w większości, w pełnej nieświadomości, że tak już po części jest. Nic na „pumpcie – rumpcie” nie działa, żaden skandal nie odciągnie ich od piersi Tuska, będą ssać do samego końca. Porzucą go, jak zjawi się nowy idol, o ile w ogóle takowy się jeszcze zjawi w Platformie przed jej rozpadem lub podziałem. A jak będzie podział PO, to jak się Roman Giertych rzuci wtedy, żeby domknąć układ ....dopieścić wszystko, złożyć hołd. Że on dał się nabrać GW na to nowe bajanie, przecież tej opcji rozwoju sytuacji już nie ma, a za premierem chodzą złe moce. No, ale w końcu jest nienormalnie. Za to „pisowskie kreatury” czują się coraz lepiej, więc bądźmy dobrej myśli.
Komentarze
03-10-2012 [19:13] - dogard | Link: wlasnie o te dobra mysl
chodzi--niektorzy nam ja chca zaklucic,ale juz nie da rady.Wahadlo sie zatrzymalo i POwoli spadajac--- tuSSkowi ryzy leb goli.