W mieście Łodzi...

Okropnie boję się jeździć samochodem do nieznanych mi miast. W Łodzi byłem wcześniej raz jedynie, wysiadłem na dworcu fabrycznym i pospacerowałem po Piotrkowskiej. Potem odjechałem z tego samego dworca do Warszawy. Wczoraj wieczorem musiałem dojechać do Łodzi samochodem z książkami i zaparkować gdzieś mądrze, żebym nie dźwigać tych książek  nie wiem jak daleko. Oczywiście pomyliłem drogi. Zamiast skręcić w Strykowie z autostrady pojechałem dalej, bo mi się zdawało, że tak będzie lepiej. Musiałem skręcać na Zgierz. Potem zamiast już przez ten Zgierz jechać do centrum, wróciłem na autostradę i pojechałem przez Stryków, trasy bowiem zawsze uczę się na pamięć, staram się też oczywiście z niej nie zbaczać. No i wczoraj się postarałem. Nie spóźniłem się wcale, niech wam się nie wydaje. Byłem w księgarni Wojskowej przy Tuwima 34 pół godziny przed czasem. Oczywiście zabłądziłem też w samym mieście i kręciłem się w kółko po centrum, w końcu jednak mi się udało.
Nie będę opisywał jak przebiegał mój wieczór autorski ponieważ wszystko zostało nagrane i będzie można ten materiał obejrzeć w sieci. Chciałem jednak poświęcić tę notkę publiczności i organizatorom. Pierwszy raz zdarzyło się, by na spotkaniu autorskim, a mam za sobą tych spotkań chyba z piętnaście, publiczność przerywała autorowi i zadawała mu spontanicznie pytania. Ten sposób komunikacji bardzo mi się podobał i uważam, że tak powinno być zawsze. Najlepsze zaś było to, że pytania zadawali ludzie, którzy nie znali wcześniej książek, ani bloga, a na wieczorze autorskim pojawili się, bo chodzą po prostu na każdy wieczór autorski. Chciałem więc z tego miejsca bardzo serdecznie podziękować mieszkańcom Łodzi, którzy zdecydowali się poświęcić trzy godziny, po to, by posiedzieć w towarzystwie słabo rozpoznawalnego autora z Internetu. Było świetnie.
Chciałem także podziękować organizatorom spotkania państwu Ewie i Waldemarowi Podgórskim, którzy zaprosili mnie do Łodzi i zorganizowali prawdziwą, poważną akcję promocyjną przez tym wieczorem. Ogłoszenia o spotkaniu autorskim coryllusa ukazały się w gazetach, ulotki rozdawano w kościołach, a w mieście wisiały plakaty informujące o spotkaniu. Dziękuję również Pani Barbarze Sęczkowskiej za to, że zgodziła się poprowadzić to spotkanie i że zrobiła to tak znakomicie.
Kiedy wracałem z Łodzi, oczywiście zabłądziłem, choć ulice były już puste, nie było korków i nawet deszcz nie padał jak wcześniej. Zamiast na Stryków pojechałem na Zgierz. Wszystko skończyło się jednak dobrze, bo okazało się, że jestem na tej samej drodze, na którą wjechałem wcześniej tyle, że z drugiej strony. Autostrada oczywiście w remoncie. Ruch odbywa się tylko jednym pasem. Całe szczęście nie padało.
W Księgarni Wojskowej przy Tuwima 34 można od wczoraj kupić nie tylko „Baśń jak niedźwiedź”, ale także „Dzieci peerelu” i „Atrapię”. Niektóre egzemplarze są podpisane. Jest ich chyba nawet całkiem sporo. Myślę, że współpraca z łódzką księgarnią będzie się rozwijać i wkrótce znajdą się tam wszystkie nasze książki.

Książki nasze można nabywać w księgarniach:

Księgarnia Wojskowa, Tuwima 34, Łódź
Tarabuk – Browarna 6 w Warszawie
Ukryte Miasto – Noakowskiego 16 w Warszawie
W sklepie FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie
U Karmelitów w Poznaniu, Działowa 25
W księgarni Gazety Polskiej w Ostrowie Wielkopolskim
W księgarni Biały Kruk w Kartuzach
W księgarni „Wolne Słowo” w Katowicach przy ul. 3 maja.
W księgarniach internetowych Multibook i „Książki przy herbacie” oraz w księgarni „Sanctus” w Wałbrzychu.
No i oczywiście na stronie www.coryllus.pl

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Logan3331

02-10-2012 [10:36] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link:

Gdy niedojda zdaje sobie sprawe, ze jest niedojdą to znaczy ze pracuje nad soba i chce wyjsć ze swej ułomnosci - taki czlowiek może i nie jest doskonały, ale przydatny najbliższemu jak i dalszemu otoczeniu, społecznosci.
Gdy jednak niedojda nie zdaje sobie sprawy ze swego umysłowego kalectwa, mało tego - chwali sie wszem i wobec (np. na blogu) - jest człowiekiem straconym zarówno dla siebie samego jaki spoleczeństwa.

Niestety w dzisiejszych czasach wszystko równa w dół, więc niedojda urasta do miana normalności ...

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

02-10-2012 [11:43] - NASZ_HENRY | Link:

Autostrada oczywiście w remoncie ;-)

Obrazek użytkownika Pyza na mazowieckich dróżkach

02-10-2012 [12:16] - Pyza na mazowie... | Link:

Co to jest po prawej stronie u góry na zdjęciu? Nielot jakiś. Czyliż kura? Proszę o objaśnienie, bo stare oczy niedowidzą.

Obrazek użytkownika Coryllus

02-10-2012 [13:52] - Coryllus | Link:

Musi pani zapytać swojego okulistę, tylko niech go pani, błagam, nie pomyli z gastrologiem...

Obrazek użytkownika Pyza na mazowieckich dróżkach

02-10-2012 [14:51] - Pyza na mazowie... | Link:

Nie okulistę, chyba ornitologa, Coryllusie albo duchem Polaka.
"A wy, drodzy młodzi przyjaciele, musicie mieć w sobie coś z orłów. Serce orle i wzrok orli – jak mówił zmarły prymas. Musicie ducha hartować i wznosić wysoko... Tylko będąc jak orły potraficie przebić się przez wszystkie dziejowe przełomy, wichry i burze... Pamiętajcie. Orły to wolne ptaki, bo szybują wysoko, a nie pełzają po ziemi." bł. ks. Jerzy Popiełuszko
"Nasz polski Biały Orzeł przez całe wieki dumnie rozwijał do lotu skrzydła w blasku chwały..." Święta Urszula Ledóchowska
"A te skrzydła okrwawione, W tylu bitwach poranione,Choć zmalały, spopielały,Jeszcze siły nie straciły,Jeszcze są jak dawniej były,Jeszcze skrzydła dawnej chwały,Mogą unieść nas." Ernest Bryll
Ducha nie gaście... Polski orzeł ducha wznieca, zapala, unosi się nad nami, strzeże, szybuje, użycza skrzydeł husarii. Poraniony, okrwawiony, skuty kajdanami, w katyńskim dole z Polakami. Od 1000lat z nami. Orzeł z legendy o Lechu. Wpity w polską dusze i serce tak, że nawet w grobie o nim nie zapomni.
Orzeł na zdjęciu to chyba przykrywka, bo musisz się jakoś uwiarygodnić. Dlaczego nie wygląda ciut dostojniej, tylko jak zmokła kura z atlasu ptaków? Dwa pręciki z leszczyny lepiej ilustrowałyby Twoje leszczynowe przemyślenia.

Obrazek użytkownika Pyza na mazowieckich dróżkach

02-10-2012 [14:58] - Pyza na mazowie... | Link:

Jeżeli chodzi o tematy medyczne poruszone przez Ciebie, to może i jestem Pyzą, ale nie dam Ci się zjeść w kaszy. połamiesz sobie na mnie, Pyzie polskiej na mazowieckich dróżkach zęby i będzie Ci potrzebny stomatolog.

Obrazek użytkownika kl

02-10-2012 [19:20] - kl | Link:

Wariaci lubia komentowac pod twoimi wpisami.