Wiceprezes UPR popiera Jarosława Kaczyńskiego

 

Pozostają więc oświadczenia poszczególnych przedstawicieli władz UPR. Właśnie zabrał głos w tej sprawie Piotr Lisiecki, wiceprezes UPR:

Dlaczego będę głosował na Jarosława Kaczyńskiego?

4 lipca 2010 po Mszy św. na 9.00 pójdę z rodziną do lokalu wyborczego i bez wahania postawię krzyżyk przy nazwisku Jarosława Kaczyńskiego. Zrobię tak celowo, bez emocji i z wyrachowania. Jeszcze nigdy nie byłem tak pewny swojej decyzji, jeszcze nigdy tak dogłębnie jej nie przemyślałem.

Czemu tak postąpię? Czy zagłosuję na p. Kaczyńskiego ze względu na jego przymioty? Szczerze przyznam, że nie, bo ciężko mi przymioty takie znaleźć. Czy więc dla urody, niebieskich oczu i brzmienia jego głosu? Takie argumenta dobre są dla jamochłonów połykających bez wzdrygnięcia telewizyjną papkę. Czy więc z litości, bo tak tragicznie zginął jego brat i bratowa? To raczej argument dla miłośniczek melodramatów. A może wkupuję się w łaski PiS-u? Wolne żarty, nie ma znaku równości między wyborem p. Kaczyńskiego i popieraniem PiS-u.

Wybiorę Jarosława Kaczyńskiego na Prezydenta RP dla Polski, dla przyszłości Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i dla przyszłości moich dzieci. Podjąłem taką decyzję ok. 14.30 w dniu 10 kwietnia 2010r. Katalizatorem tej decyzji był p. Rafał Ziemkiewicz, który na jubileuszu 10-lecia stowarzyszenia KoLiber (uroczystości zostały ograniczone do okolicznościowych przemówień i uczczenia poległych pod Smoleńskiem długą ciszą) wygłosił znamienne zdanie: Grozi nam rząd monopartii!

Opozycja straciła w tragicznej katastrofie niemal cały swój kwiat. Dodajmy, że zginęli ludzie piastujący z ramienia opozycji ważne funkcje państwowe. Partia rządząca rzuciła się na zwolnione tak tragicznie stanowiska i obsadziła je swoimi ludźmi. Gdzie brakowało parlamentarnej większości (jak w przypadku Prezesa NBP) sięgnięto po dawnych komunistycznych działaczy. I tak oto, 21 lat po rzekomym upadku komunizmu w naszych portfelach znów pojawią się banknoty z podpisem aparatczyka ZSMP i PZPR.

Powtarzam więc za Ziemkiewiczem: Grozi nam rząd monopartii z propagandą w iście gierkowskim stylu!

I dlatego każdy, komu dobro Ojczyzny leży na sercu nie ma wyboru: Trzeba poprzeć tego, kto ma szansę patrzeć rządowi PO na ręce. Tego, kto daje cień nadziei, że nie każde skurwysyństwo, i nie każda niegodziwość, i nie każda zdrada przejdzie bez protestu.

Jeśli trzymać się poetyki p.Mikke, że wszystko to banda gangsterów, to wybieram sytuację, gdy jeden gang patrzy na ręce drugiemu gangowi.

Jeśli zaś trzymać się tezy p. Michalkiewicza, że nie można uprawiać skutecznej polityki w Polsce, nie będąc czyimś agentem, wybieram tę, a nie inną agenturę.

Poprę więc tego, kto ma więcej przyjaciół w Waszyngtonie niż w Berlinie. Poprę tego, kto może liczyć na przychylność Tel Awiwu i wielkiej finansjery Nowego Jorku bardziej niż na Wielki Wschód Francji lub Kreml. Poprę tego, kto daje nadzieję, że postawi się Brukseli i Moskwie.

Z wielkim żalem i ciężkim sercem nie mogę wybrać Prezydentem Rzeczypospolitej tego, kogo bym chciał. Dlatego wybiorę tego, kto mniej zaszkodzi mojej Ojczyźnie i mojej rodzinie.

Piotr Lisiecki

P.S. Rada Główna UPR spotka się jeszcze przed II turą wyborów prezydenckich. Będę z całym przekonaniem rekomendował Członkom Rady oficjalne poparcie Jarosława Kaczyńskiego na Prezydenta Polski.

***

Nie muszę chyba dodawać, że i ja będę optował za tym samym. Mam jednak podejrzenie graniczące z pewnością, że obrady Rady Głównej UPR zostaną storpedowane.

Po dobrym wyniku Janusza Korwin-Mikkego wiele osób zastanawia się, kogo UPR poprze w II turze wyborów prezydenckich. Odpowiedź jest o tyle trudna, że w wyniku trudnych do wytłumaczenia wydarzeń partia została pozbawiona sterowności. Nie jest w stanie wydać z siebie oficjalnego głosu w kluczowej i dość prostej sprawie poparcia kandydata na prezydenta RP.