"FUNKCJONALNYM" Z ODSIECZĄ

Od dawna twierdzę, że z edukacją w Polsce nie jest najlepiej, i że im pokolenie młodsze, tym głupsze. Kiedyś śmialiśmy się z naukowego pojęcia „amerykańskiego debila”, który był debilem funkcjonalnym, to znaczy czytał, ale nie rozumiał, co czyta. Od dwóch dni, to znaczy odtąd prokurator przystąpił do wykonywania własnego postanowienia o rozpoczęciu ekshumacji, zmuszony poważnymi wadami sekcji zwłok rzekomo przeprowadzonych rzekomo w Moskwie, cała czereda funkcjonalnych tańczy po raz kolejny po Annie Solidarność. Nic dziwnego – tańczył dziad, tańczył ojciec, to i dziecko musi – primogenitura funkcjonalności zobowiązuje.

O ile opozycja parlamentarna stara się rozdmuchać temat informując o każdym kroku w tej sprawie, i dobrze – od tego jest, i nawet jeśli robi to tylko po to, żeby pokazać, że ten poziom dyletanctwa u władzy za chwilę skończy się kolejną katastrofą, tym razem całego państwa, o tyle pokolenie wnuków emigrantów robi to, co zawsze – dezinformuje, obszczekuje, i sika na znicze. Pretensji żadnych nie mam. Kiedyś pili z nocników, teraz sikają na znicze, więc jest postęp.

Napisałem dezinformuje, ale to nie do końca prawda, bo nie tyle dezinformuje, ale stara się. Stara się, ale nie wychodzi, bo – jak już było wspomniane – jest funkcjonalna, więc co prawda czyta, ale nie rozumie.

Ja się zawsze wzruszam, kiedy widzę słabość bliźniego, dlatego nie mogłem i tym razem powstrzymać się przed przyjściem z pomocą.

Otóż rodzina Anny Walentynowicz wydała dwa oświadczenia – jedno wczoraj, drugie dziś. Wczorajsze miało miejsce po rozpoznaniu ekshumowanych zwłok pochodzących z cmentarza w Gdańsku i w oświadczeniu tym bliscy kategorycznie stwierdzili, że okazane im zwłoki nie są zwłokami ich mamy i babci.

Dzisiejsze oświadczenie dotyczy innych zwłok, a mianowicie tych, które zostały ekshumowane na cmentarzu warszawskim. I w tym przypadku odbyło się okazanie zwłok i rozpoznanie. W jego wyniku rodzina wydała kolejne oświadczenie stwierdzając, że nie może tego rozpoznania dokonać; ergo: nie potrafi stwierdzić, czy pochowane pod innym imieniem i nazwiskiem na warszawskim cmentarzu zwłoki są czy też nie są zwłokami Anny Walentynowicz.

Rodzi to dalsze poważne pytania, bo jak zeznawali najbliżsi rozpoznanie zwłok Anny Walentynowicz w Moskwie nie budziło żadnych kłopotów, jako że były zachowane w doskonałym stanie (porównaj z dezinformacji p.red. Kublik i Hanny Gronkiewicz Waltz).

A teraz uwaga, funkcjonalni, streszczenie dla was:

1.       Są szczątki osoby A i osoby B
2.       Jedne zostały pochowane w G, a drugie w W; A pod nazwiskiem Walentynowicz w G, a B pod nieznanym nam dzisiaj (X) w W.
3.       Wczoraj bliscy ustalili, że szczątki A pochodzące z G nie są szczątkami Anny Walentynowicz.
4.       Dzisiaj oświadczyli, że nie potrafią rozpoznać szczątków B pochodzących z W, pochowanych jako X.
Teraz jasne? Proszę nie dziękować i zawsze pytać, pytać, pytać, polecam się jako sprawny interpretator sensu słowa pisanego po polsku.
A na koniec jeszcze jedna, istotna uwaga. Przewiduje, że tożsamość par (czterech par, decyzją prokuratora) ułoży się w pewien bardzo interesujący wzór. Ten wzór spędza sen z powiek kilku poważnym spadkobiercom tradycji picia z nocników i sikania do zniczy w celu zgaszenia (BTW to pierwsze miało więcej sensu niż drugie, bo palący znicz to symbol i jego gaszenie moczem przez prosie nie powoduje osłabienia siły symbolu, wręcz przeciwnie).

Ale jak często kończę, tak i tym razem: potomkowie funkcjonalnych – nie lękajcie się!

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zdenek Wrhawy

20-09-2012 [16:49] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link:

Witaj Rolex!

...Rolex nie wraca ranki i wieczory...we łzach go czekam i trwodze... :-))

Rusz tę bryłę,bo stagnacja i bezpłciowość...tylko dwóch Noblistów Cie tu wspomina...ale negatywnie :-))

Pewnie sie domyslasz o kim mowa?

Saluti---Patryk

Obrazek użytkownika gregoz68

20-09-2012 [16:51] - gregoz68 | Link:

Raczej (mimo wszystko) funkcyjni. Dobry tekst. Niestety lepiej pasuje do "salonu". Tam ich coraz więcej.
Sam się tam zresztą udzielałem (pod datą zbeszczeszczenia Virtuti przez mikołaja - za co zresztą... szlag go trafił po Sewastopolu), w celu "wymiany grzeczności"z nimi. Dałem sobie jednak przerwę. Stary, Alex, jejblicki... pierwsze czcionki. Oczywiście zdarzają się interesujące rzeczy. Dzięki Cezaremu Krysztopie dowiedziałem się o boegigu 272, który ostatnio "rozbił się" w USA.

Pozdrawiam serdecznie!

PS
i proszę częściej pisać.