Michalkiewicz zmanipulowany!?

 

Oto Jego komentarz do ostatnich wydarzeń w Unii Polityki Realnej: „… odbył się konwent Unii Polityki Realnej we Wrocławiu, na którym rezygnację (czy po którym rezygnację) z członkowstwa w Unii Polityki Realnej złożył Janusz Korwin-Mikke - jeden z założycieli, były prezes Unii Polityki Realnej. Ja ku mojemu pewnemu zaskoczeniu, ponieważ przez nikogo nie byłem o tym wcześniej oficjalnie informowany ani też proszony o opinię, zostałem uhonorowany, podobno nawet jednomyślnie, godnością członka honorowego. Nie aspirowałem do tej godności i powiem szczerze, że w tych okolicznościach mam takie wrażenie, że została ona mi nadana, że tak powiem, instrumentalnie. Być może, że nie było takiej intencji, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że moja osoba posłużyła jako rodzaj narzędzia kary na Janusza Korwin-Mikke, co nie napawa mnie radością - muszę powiedzieć - ponieważ razem z Januszem Korwin-Mikke w 87’ podpisałem się pod aktem założycielskim Unii Polityki Realnej, chociaż nie wydawało mi się wtedy, że kiedykolwiek ta partia będzie oficjalnie działa. Rzeczywistość - rozwój wypadków - był taki, że nawet pewne złudzenia stały się naszym udziałem. No a teraz przychodzi kres. W sytuacji, kiedy dla Janusza Korwin-Mikke nie ma miejsca w Unii Polityki Realnej, ja też nie mogę w niej pozostać. Nie oskarżam o nic nikogo ani do nikogo nie mam pretensji, tylko po prostu stwierdzam, nie bez pewnej melancholii, że moja przygoda z Unią Polityki Realnej dobiegła końca.”(tutaj) 

Jako, że Pan Stanisław, nie był na Konwencie i nie zna też kulis związanych z nadaniem Mu honorowego członkowstwa w partii, pozwolę sobie na podanie kilku istotnych informacji, które jak mniemam, do Niego dotrą:SM: „…dla Janusza Korwin-Mikke nie ma miejsca w Unii Polityki Realnej”. Nie wiem skąd ta wiadomość. Dla JKM nie było miejsca na fotelu prezesa partii, a nie w jej szeregach. JKM w sposób całkowicie wolny podjął decyzję o zrezygnowaniu z członkowstwa bezpośrednio po tym, jak się okazało, że prezes Witczak pozostanie na stanowisku, do którego JKM aspirował.SM: „Ja ku mojemu pewnemu zaskoczeniu, ponieważ przez nikogo nie byłem o tym wcześniej oficjalnie informowany ani też proszony o opinię, zostałem uhonorowany, podobno nawet jednomyślnie, godnością członka honorowego.” W moim przekonaniu osoba identyfikująca się z celami organizacji i działająca na jej korzyść może być wyróżniona honorowym członkowstwem nawet bez swojej wiedzy. Jest to forma nagrody, która może być też pewną niespodzianką. Jeszcze niedawno, na letniej konwencji wyborczej w Warszawie, wyraził Pan niekłamane zdziwienie, że ówczesny sekretarz UPR, Tomasz Brzezina przywitał Pana jako gościa. Co, jak Pan podkreślił, zdarzyło się po raz pierwszy. Czyż nie było to potwierdzenie identyfikowania się z naszym środowiskiem? Nie dziwi mnie więc pełna jednomyślność Konwentu w uhonorowaniu Pana.Byłem również przekonany, że jest Pan o wszystkim poinformowany. Zaraz wyjaśnię dlaczego. Powiążę to jednak z drugim zarzutem wobec nas:„Być może, że nie było takiej intencji, ale no nie mogę się oprzeć wrażeniu, że moja osoba posłużyła jako rodzaj narzędzia kary na Janusza Korwin-Mikke”.Jeśli tak było, to intryga wyszła z obozu JKM. Na posiedzeniu Rady Głównej UPR przed Konwentem, zgłoszono wniosek o anulowanie Panu zaległych składek. Na co, ja i wielu obecnych, ostro zaprotestowaliśmy, że nie można tego głosować bez Pańskiej prośby w tej sprawie. Bałem się, że odbierze to Pan jako afront sugerujący, że nie stać Pana na ich zapłacenie lub, że pokrzyżujemy Pańskie plany polityczno-publicystyczne (od dłuższego czasu zauważam, że dystansuje się Pan od bezpośredniego kojarzenia z UPR). Wnioskodawcy upierali się i argumentowali, że i tak na Konwencie ma Pan zostać zaszczycony honorowym członkowstwem, to i składki jak najbardziej należy umorzyć. Pośrednio wywnioskowałem więc, że jest Pan poinformowany o czekającym zaszczycie. Warto jeszcze podać nazwiska wnioskodawców: Michał Biegała i Stanisław Żółtek, by jasno zobaczył Pan, że padł Pan ofiarą paskudnej manipulacji. Dla niezorientowanych wyjaśnię, że Pan Biegała, do niedawna prezes okręgu mazowieckiego, w proteście przeciwko Witczakowi, zrezygnował tuż przed eurowyborami ze swojej funkcji i je bojkotował. Pan Żółtek natomiast należy do najwierniejszych pretorian Korwina i z wielką wprawą zwalczał obecnego Prezesa na Konwencie. Przyznał się też wobec prezesów okręgów, że wniosek o umorzenie Panu składek zgłosił „pół żartem”…. Jeśli więc ma Pan wrażenie, że został wmanipulowany w całą sprawę, co i mnie wydaje się nad wyraz prawdopodobne, proszę żądać wyjaśnień od Korwina i jego zwolenników. Mam nadzieję, że powyższe informacje pomogą Panu z mniejszym smutkiem odchodzić z UPR, jeśli nadal podtrzymuje Pan swoje stanowisko. Chylę czoła wobec tego, co Pan dotychczas dokonał.Paweł Chojecki

St. Michalkiewicz ma na swoim koncie nieocenione zasługi dla myśli wolnościowej w Polsce i przerzucania mostów pomiędzy środowiskiem liberalnym, a konserwatywno-narodowym. Ma też nieprzeciętną zdolność przenikliwego dostrzegania przeróżnych operacji „razwiedki”, jak nazywa służby specjalne kontrolujące III RP. Ostatnio  jednak, mam wrażenie, uległ podwójnej intrydze.