SKAZANY na EMIGRACJĘ

Andrzej Runowski, żołnierz i działacz Wolnych Związków Zawodowych na Wybrzeżu, nie dostał w 1987 r. wizy wjazdowej do Polski. Potem słuch o nim zaginął.

„Wydział konsularny ambasady PRL w kolonii uprzejmie informuje, że Pana wniosek został załatwiony negatywnie. Podstawy do odmowy zgodnie z międzynarodowym zwyczajem nie podaje się” – taki dokument z datą 27.07.1987 r. otrzymał z wydziału konsularnego Ambasady Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej Andrzej Runowski. W ambasadzie Rzeczpospolitej Polskiej dziś nikt nie pamięta o sprawie Runowskiego.

Głodówka w wojsku

W styczniu 1980 r. do Bogdana Borusewicza zgłosiła się czwórka młodych stoczniowców ze stoczni północnej: Andrzej Runowski, Jan Karandziej, Mieczysław Klamrowski i Leszek Zborowski. Wszyscy brali czynny udział w manifestacjach, kolportowali ulotki i zakazaną prasę, w tym pismo „Robotnik”.

Młodzi stoczniowcy nie zdawali sobie sprawy z tego, że byli inwigilowani przez funkcjonariuszy SB przez co po trzech miesiącach swojej działalności zostali wyrzuceni z pracy. Runowskiego dodatkowo represjonowano w inny sposób – 26 kwietnia 1980 r. został wcielony do wojska, gdzie koledzy dostarczali mu wydawnictwa z drugiego obiegu, a on kolportował je wśród żołnierzy.

W wojsku Runowski był nieustannie szykanowany ze względów na opinię, jaką wystawiło mu SB. Przydzielono mu najbardziej upokarzające prace, np. mycie sanitariatów za pomocą szczoteczki do zębów. Gdy znaleziono w Runowskiego antykomunistyczne wydawnictwa i je skonfiskowano, ogłosił głodówkę.

W sierpniu 1980, gdy w stoczni gdańskiej wybuchł strajk, młody opozycjonista był jeszcze w wojsku ale już we wrześniu został zwolniony z „powodu prowadzenia na terenie jednostki wojskowej antysocjalistycznej działalności politycznej” (jak napisał już w 3.02.1980 w arkuszu informacyjnym osoby polegającej internowaniu mjr Franciszek Chmielewski zastępca naczelnika Wydziału Operacyjnego SB w Gdańsku).

Izolacja prewencyjna uzasadniona

Arkusze informacyjne - nie tylko dla Runowskiego ale także dla wielu innych - przygotowano na wiele miesięcy przed internowaniem. Czekały jedynie, aż Jaruzelski wypowie wojnę narodowi.

13 grudnia 1981 r. Runowskiego internowano a wspomniany już major Chmielewski tak pisał o nim w opinii: „podstawą internowania był fakt prowadzenia działalności w nielegalnych organizacjach antysocjalistycznych oraz działalności organizatorskiej w czasie dotychczasowych strajków mających miejsce w stoczni północnej. Istnieje więc uzasadnienie podejrzenia, że pomimo wprowadzenia stanu wojennego podejmie on dalszą działalność wichrzycielską i nie będzie przestrzegać obowiązującego porządku prawnego”.

Płk Zenon Ring, naczelnik wydziału śledczego KWMO w Gdańsku, ostrzegał we wspomnianym arkuszu informacyjnym: „Runowski może nie realizować wytycznych i poleceń władz a podporządkować się zaleceniom osób prowadzących działalność antysocjalistyczną i antypartyjną skierowaną w podstawy ustrojowe państwa oraz godzącą w porządek i bezpieczeństwo publiczne”. Dlatego też, gdy wielu internowanych zwalniano do domów, Ring napisał na jego dokumentach: „Izolacja prewencyjna uzasadniona”.

W Strzebielinku Runowski był więziony prawie dwa lata. Potem otrzymał paszport w jedną stronę. Dziś wiadomo, że w 1987 r. starał się o wizę, której nigdy nie otrzymał.

Andrzej Runowski należy do tej grupy osób, które - choć zasłużone dla niepodległości Polski - zniknęły w niepamięci.

Kaja Bogomilska • GAZETA POLSKA

dokumenty Andrzeja Runowskiego:

Arkusz informacyjny osoby podlegającej internowaniu
Poszukiwany - znaleziony. Żołnierz i działacz Wolnych Związków Zawodowych na Wybrzeżu

wzzw.wordpress.com