Głos powyborczy z Ciemnogrodu.

Nie życzę sobie, aby różnego rodzaju tzw. medialni „specjaliści” wmawiali mi, że na Jarosława Kaczyńskiego głosowali przede wszystkim mieszkańcy wsi i małych miast, do tego słabo wykształceni, biedni, starsi, tak ogólnie według tych „autorytetów” po prostu gorsi. Gorsi od tych z wielkich miast, gdzie mieszkają sami piękni, pachnący, wykształceni, czyli lepsi. Zastanawia mnie, od kiedy o wartości człowieka stanowi miejsce zamieszkania, wiek czy to” magiczne” wykształcenie. Takie klasyfikowanie zakrawa na dyskryminacje i błędne podejście do człowieczeństwa. Przecież o człowieku świadczą przede wszystkim czyny i postawa moralna. Uważam, że jest to błędne dzielenie Narodu na tych, co głosują słusznie tzn. tak jak salon, według wskazówek Wyborczej i tych, co są ciemni(np. ze wsi), bo głosują na Kaczyńskiego.

   Z moich obserwacji wynika, że za polityką zwycięskiego Pana Komorowskiego są ludzie „wykorzenieni” tzn. pozbawieni związku emocjonalnego z miejscem zamieszkania np. mieszkańcy miast od dwóch, trzech pokoleń, czy mieszkańcy terenów Ziem Odzyskanych. Na Jarosława Kaczyńskiego w większości głosowali ludzie silnie „zakorzenieni”, mieszkający na swojej ziemi od stuleci. Tak jest w przypadku Polskich Górali, którzy mają silną tradycję i zawsze są za wartościami. Zastanawiające jest też, że w terenach gdzie sukces wyborczy osiągnął Pan Komorowski jest większy wskaźnik przestępczości, co łatwo udowodnić analizując odpowiednie statystyki umieszczone w internecie. Znamienne jest też poparcie dla kandydata PO w zakładach karnych. Według statystyk więźniowie w 92 procentach poparli nowego Prezydenta.

   Wybory prezydenckie 2010 dobiegły końca, gratuluje zwycięscy Panu Komorowskiemu, liczę, że dotrzyma wszystkich obietnic i będzie wierny przez te lata swojemu wyborczemu hasłu, że” zgoda buduje”. Jednak zgoda buduje tylko wtedy, gdy prawda i tylko prawda jest jej fundamentem. W przeciwnym razie grozi nam „uśmiechnięta obłuda” pod patronatem pewnego błazna z Lublina. Na taką zgodę i „politykę miłości” ze strony nas wyborców z Ciemnogrodu nie będzie. Nie jesteśmy bezwolni, będziemy patrzeć wam na ręce i kiedyś nadejdzie czas, że wasz monopol władzy upadnie, prawda zwycięży. Polityka to nie fałszywa miłość i zgoda, lecz spór, który ma wyłonić prawdziwy model prowadzenia działań mających na celu dążenie do wspólnego dobra, państwa i narodu.

   Polska jest jedna, dla mnie, jako obywatela i patrioty jest bytem najważniejszym, oby tym samym była dla nowo wybranego Prezydenta. Mam jednak sporo wątpliwości czy tak będzie w przypadku Pana Komorowskiego.

 

Jestem mieszkańcem królewskiej, góralskiej wsi Sidzina położonej w polskich górach.