Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Wizytacja Cyryla I i judo.
Wysłane przez Ewaryst Fedorowicz w 18-08-2012 [22:27]
Jestem reklamiarzem i z przyczyn zawodowych dbam bardzo o używanie słów w ich prawdziwych znaczeniach.
Bo proszę sobie wyobrazić, że scenariusz filmu reklamowego musi zainteresować widza, opowiedzieć mu historię, przedstawić konkretną ofertę i jeszcze zapuentować – i to wszystko zmieścić w… 30 sekundach.
To oczywiste, że każde słowo jest wtedy na wagę zrozumienia (lub nie) całego przekazu i nie ma miejsca na brak precyzji.
I dlatego nie żadna wizyta, a wizytacja. I już.
Inna sprawa, że przez ostatnie 23 lata, wiele słów straciło swoją znaczeniową cnotę – ot, takie pojednanie, na przykład.
Dlatego, wbrew histerycznym reakcjom, nie przykładałbym do słów ekscelencji Michalika zbytniej wagi.
Przecież wiemy, iż historia powtarza się jako farsa i właśnie dane nam było przekonać się o tym naocznie i nausznie.
Miejsce Prymasa Tysiąclecia zajmuje teraz jakiś Capustino czy Capuccino (a może Cappino), a zamiast pieklącego się Gomułki w mediach bryluje uradowany Komorowski.
Ostatnia przeszkoda do ogłoszenia tego, co ogłoszono, została usunięta - dokładnie 10 kwietnia 2010.
Nie przeszkadza im, że Cyryl I to wieeeeeloletni agent.
Inna sprawa, że Jarosławowi Sellinowi z PiS też nie przeszkadza: zapytany o to w radiowej Jedynce, zeznał w piątek, że Cyryl I to najciekawszy z dotychczasowych patriarchów (i tu pełna zgoda), a jego dziadek siedział w łagrze 30 lat, a tatuś – 5.
No, jak rozumiem, to normalne, że po takich doświadczeniach rodzinnych młody Cyryl uznał, iż czas zachować się pragmatycznie i zasilił stosowne szeregi.
Mam tylko nadzieję, że ekscelencje do podpisania z Cyrylem tych, pardon – kwitów, delegowały hierarchę przynajmniej równego mu rangą, stażem i – że tak to ujmę – przebiegiem służby.
A skąd judo w tytule?
No cóż – że Olimpiada skończyła się niedawno, pozostańmy zatem w konwencji sportowej:
wychodzi na to, że Władimir Władymirowicz (honorowy prezes Światowej Federacji Judo !) ma na polskich biskupów (i tu posłużę się nazwami technik tej sztuki walki) nie tylko trzymanie, ale wręcz – duszenie.
Komentarze
18-08-2012 [22:44] - Teresa Bochwic | Link: Racja
Wizytacja, nie wizyta.
19-08-2012 [09:22] - Ewaryst Fedorowicz | Link: @Teresa Bochwic
a - już nie mam na nich słów (co mi się naprawdę rzadko zdarza).
pozdrawiam!
EF
18-08-2012 [23:09] - Paczula | Link: Mam pytanie
Czy przeczytał Pan podpisany wczoraj dokument?
19-08-2012 [09:21] - Ewaryst Fedorowicz | Link: @paczula
Szanowny Paczulo:
czytałem i słyszałem to, co Ekscelencje przez dni kilka przekazywały do publiczności w tzw. publikatorach.
Mam natomiast oczy, uszy i ум (po rosyjsku - rozum) i widzę, słyszę i rozumiem, co się stało.
A obecność na tym jublu zupełnie jednoznacznie kojarzących się лиц (" лицо" po rosyjsku znaczy nie tylko "twarz", ale i "osoba", a nawet - "osobistość") tłumaczy jeszcze więcej. Toteż, proponuję, nie obrażajmy swojej inteligencji pytaniem "а вы читали?" .
I nie to, że chciałbym zrobić Panu przykrość (bo nie chciałbym), ale obaj wiemy, że to, co się wczoraj stało, jest owocem braku lustracji nie tyle w polskim kościele, co pośród biskupów - niestety.
19-08-2012 [14:16] - Paczula | Link: Gratuluję uszu i oczu
oraz pewności. Ja tej pewności nie mam, a dopóki nie mam pewności odwołuję się do zasad i wartości, które są mi bliskie. I nimi, tylko nimi, żadnym medialnym szumem bądź stereotypami, kieruję się w ocenie podpisanego w piątek dokumentu.
Mamy odmienne zdania, ale proszę nie sądzić, że jest mi z tego powodu przykro.
Serdecznie pozdrawiam
20-08-2012 [21:06] - Paczula | Link: Ewaryst Fedorowicz
Ma Pan nie tylko oczy i uszy, ale i rację. A ja wykazałam się naiwnością. Przepraszam.
20-08-2012 [21:25] - Ewaryst Fedorowicz | Link: @paczula
oj, przepraszam! Wziąłem Panią za Pana :-)
pozdrawiam!