Morderstwo medialne na normalności.

   W ostatnią niedziele(4.10.2009) w małej góralskiej miejscowości Ratułowie odbyła się 22 „Przeziyracka(przegląd) młodych śpiywoków i tonecników”. Przez 9 godzin na scenie pokazało się ponad 300 dzieci w wieku od 5 do 16 lat. Przygotowani przez instruktorów przybyli ze swoimi rodzicami aby zaprezentować swoje umiejętności, a przy okazji bawić się i radować przy muzyce, w rodzinnym gronie. Imprezę przygotowały Oddziały Związku Podhalan oraz Centrum Kultury w Czarnym Dunajcu. Ogrom pracy wychowawczej, połączony z przywiązaniem do kultywowania tradycji. Wspaniały przykład jak kształtować dzieci , aby w przyszłości wyposażone w bogactwo wartości umiejętnie funkcjonowały w społeczeństwie. Tutaj na Podhalu rodzina, tradycja, wiara przygotowuje młodych ludzi do radzenia sobie w dorosłym życiu. Związek Podhalan i jego działalność oparta jest na rodzinie i więzach środowiskowych. Przez to  tworzymy społeczność bardzo tradycyjną i wielce zaangażowaną w budowanie dobra swoich małych ojczyzn. Dlatego przykład Górali powinien być promowany, jako ten, który jest lekarstwem na problemy naszego społeczeństwa, Polski. Moralność Górali zbudowana jest na fundamencie dobra jakim jest rodzina,Ojcowizna,Ojczyzna.

 

A jak ma się do tego co powyżej tytułowe morderstwo, a no tak że na naszej imprezie nie pojawił się żaden przedstawiciel mediów. Zadzwonią do organizatorów podadzą wyniki gdzieś na ostatnich stronach, i tyle. Dla nich takie wydarzenie to kiepski „nius” i nie zwiększy poczytności. Moim skromnym zdaniem gdyby, nie taki spotkania byłoby więcej tematów sensacyjnych dla dziennikarzy. Znudzone dzieci miałyby więcej czasu np. na spożywanie alkoholu, wtedy byłoby o czym pisać analizować i dyskutować o upadku rodziny, braku wychowania i rodzących się patologiach. Ale normalne spotkanie gdzie rodzice i dzieci cieszą się z bycia z sobą, to wręcz zakrawa na skandal. No ale cóż żyjemy w takich czasach gdzie normalność jest co najmniej podejrzana

 

Tytuł mojej refleksji miał być jeszcze bardziej prowokacyjny, lecz nie będę się zniżał do poziomu moich adwersarzy, którym ten tekst poświęcam.