Tusk, syn starego Tuska

No więc, jako były dziennikarz wiem oczywiście, że zdania nie zaczyna się od "no więc", ale sprawa jest tak skomplikowana, że nie czas żałować róż, gdy płoną lasy. No więc oczywiście, nie było żadnego konfliktu interesów, bo chodziło o to, żeby człowiek lotniska był blisko przewoźnika, który robi poważne rzeczy na lotnisku, na przykład węzeł przesiadkowy. Mniejsza z tym w tej chwili, co to miałoby znaczyć, w każdym razie brzmi poważnie. A tak się akurat złożyło, że tym człowiekiem lotniska byłem ja, a skoro już nim byłem, to ma się rozumieć, starałem się być jak najbliżej poważnego przewoźnika.

Owszem, nadal utrzymuję, że przewoźnik był poważny, mimo że zbankrutował. Bankructwo bowiem to jest bardzo poważna rzecz, a jak kto nie wierzy, to niech się spyta wierzycieli bankruta. Poza tym jasne jest dla każdego profesjonalisty, że nie było konfliktu interesów, bo gdy podjąłem współpracę z przewoźnikiem, to nie pisałem dla gazety tekstów o lotnictwie. Co prawda zgody redakcji nie było, ale skoro redakcja o niczym nie wiedziała, to nie było też konfliktu, no, bo skąd niby miał być?

Co do tego wywiadu z przewoźnikiem, to ja nic do tego nie mam, bo się nie podpisywałem. Owszem, napisałem pytania, ale wcale nie wszystkie. Nawet daleko nie wszystkie. Kolega, co się podpisał mógł te pytania odrzucić, ale widocznie mu się podobały. Że co? Że wszystkie odpowiedzi napisałem? Aaa...to co innego, odpowiedzi, owszem napisałem, ale z kolei przewoźnik mógł je odrzucić. Jeśli natomiast przewoźnik tych odpowiedzi nie odrzucił, a kolega się podpisał zarówno pod pytaniami, jak i odpowiedziami, to co ja mam do tego wywiadu? Prawda, ktoś może powiedzieć, że to nieprofesjonalne, ale co tu ma do sprawy profesjonalizm? Poza tym już mówiłem, że ja się nie podpisałem, więc mi nie można zarzucić braku profesjonalizmu. Gdybym się podpisał, to co innego. Ale się nie podpisałem.

Oczywiście, że byłem wkurzony otrzymaniem tego przelewu, chociaż wcześniej napisałem mail ponaglający do przysłania mi tego przelewu. Tu wcale nie ma sprzeczności. Po prostu mail monitujący do wysłania wysłałem wcześniej, kiedy jeszcze nie byłem wkurzony otrzymaniem przelewu. Przecież nie mogłem być wkurzony otrzymaniem przelewu w momencie, gdy go jeszcze nie otrzymałem. A potem byłem wkurzony, bo każdy normalny człowiek jest wkurzony, gdy firma upada, a człowiek dostaje pieniądze. To jest bardzo krępujące.

Oczywiście, ojciec o niczym nie wiedział i dlatego mi powiedział, że to było niemądre. Przecież gdyby wiedział przed szkodą, to nie byłby taki mądry po szkodzie. Ale jednocześnie mnie znacznie pocieszył, że komisji śledczej z tego nie będzie. A w tych sprawach to ojcu można wierzyć, bo w komisjach śledczych to on się czuje jak ryba w głębokiej wodzie. Jeśli kiedykolwiek zajmie się pracą naukową, to będzie robił doktorat, a może i habilitację z sejmowych komisji śledczych. Zresztą, co ja będę mówił za ojca, przecież on nie jest ryba i głos ma:

No więc, dzień dobry państwu i w pierwszych słowach pragnę zapewnić, że rozdzielam rolę ojca od roli premiera i zawsze starałem się wspierać swoje dzieci, ale one nie chciały korzystać z pomocy i teraz mają. Jak państwo widziecie, jest to bardzo jasne przesłanie i nie ma tu żadnej sprzeczności. Jeśli chodzi o Amber Gold, to służby zadziałały z godnie z procedurami, a jestem pewien, że państwo zadziała także skutecznie. Oczywiście państwo sprawia wrażenie nieprzygotowanego do przeciwdziałania takim procederom, ale to wcale nie jest sprzeczne z tym, co powiedziałem przed chwilą. Trzeba wyjaśnić pasywną rolę sędziów i prokuratorów, chociaż problem polega na tym, że Amber Gold do dzisiejszego dnia włącznie, działa w świetle prawa. I to też nie jest sprzeczne.

Osoby z nieczystym sumieniem formułują różnego rodzaju wątpliwości wobec mojej osoby. To nierozumne i nieprzyzwoite. Wszyscy znali reputację Amber Gold. Dałem więc synowi ojcowską radę, żeby trzymał się z daleka. Ja sam się trzymałem z daleka, dlatego sugestia, że mogłem mieć tajne informacje, jest niemądra. Nie uzyskałem żadnych informacji ze strony służb państwowych. Żadna z informacji otrzymanych przeze mnie od służb nie wykraczała poza doniesienia medialne. Nie bardzo wiem, co mam wspólnego z synem ministra Kalemby, ja przecież w ogóle nie oczekiwałem, żeby on przestał pracować w tym miejscu. Nie mam pojęcia, czego żeście mnie uczepili z tym synem Kalemby?!

Reasumując, jak zwykle nie wiedziałem więcej niż wszyscy. Ja zresztą nigdy nie wiem więcej niż wszyscy. I to samo przekonanie, że lepiej nie wiedzieć więcej niż wszyscy niż wiedzieć za dużo, zaszczepiłem swoim tajnym służbom. I dlatego również moje służby nigdy nie wiedzą więcej niż wynika z doniesień medialnych. Gdyby nie media, to nic byśmy nie wiedzieli.

Nie każde oszustwo jest przestępstwem. Ja nie mówiłem, że OLT ma negatywną opinię, lecz tylko, że właściciel ma dwuznaczną przeszłość. Kiedy oszust działa legalnie, to państwo nie może działać nielegalnie przeciwko oszustowi. Bo są oszuści legalni i nielegalni. I to jest moja życiowa mądrość, którą przekazałem mojemu synowi.

No i wy, w tej Gazecie Polskiej, odczepcie się od mojego syna! Jako i ja się odczepiam od syna Kalemby. A jak oszust zacznie działać nielegalnie, to moje państwo się do niego na pewno przyczepi. Tyle mogę obiecać, ze podejmiemy rzeczywistą walkę z oszustami działającymi nielegalnie.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika aiwaplatz

14-08-2012 [17:19] - aiwaplatz | Link:

Gorzej niż w PRL-u. Tam, to jak poszło się do sekretarza na skargę a człowiek miał rację - szło coś ugrać. Dziś żadna racja się nie przebije. Nigdzie. Doszło do tego, że prokuratorzy to przestępcy pomagający innym przestępcom. A Seremetowi to nie przeszkadza :)

Obrazek użytkownika Seaman

16-08-2012 [11:47] - Seaman | Link:

Nie ma szans, wszędzie mafia. Państwo nie działa.

Obrazek użytkownika gregor z wiednia

14-08-2012 [18:59] - gregor z wiednia | Link:

oraz wyzywienie klawe...
salonowiec sport to mily,
lecz cesarska pupa - tabu".
Tak mi przyszlo do glowy... i mam wyrzuty sumienia...bo...
Ktory ojciec bije swojego syna publicznie?
Walnijcie z gwinta...i spiewajcie..."a tu przyjemnosci same oraz niespodzianek
wiele...slychac bebny i fanfary, prezentuja bron ulani".
Ps.
Powaznie: kogo obchodzi ten konus!

Obrazek użytkownika bolesław

14-08-2012 [19:43] - bolesław | Link:

Oczywiście, że ma klawe życie.
Ja ująłem to tak:

KLAWE ŻYCIE.
Premier to ma klawe życie
Drugą kadencję przy korycie
Żyje mu się w dobrobycie

Koryto jest długie i szerokie
Jest wygodne i głębokie
Korzysta z niego też na urlopie

Mało pracuje, dużo urlopuje
Ogłupiony naród bajeruje
Niestety, naród to aprobuje

Często w piłkę grywa
POtem znów odPOczywa
Od trudności ręce umywa

Na nartach też „szusuje”
Choć na stoku nie bryluje
A przy barze przesiaduje

Stan państwa ukrywa
Jest to zwykła recydywa
A naród już dogorywa

PO prostu pajaca zgrywa
Może dopalacze zażywa
Taka Jego alternatywa

Gdy kłoPOty się POjawiają
Gdy samobójstwa POpełniają
To POd dywan POzamiatają

Cysorz, Premier, dwa bratanki
Do lenistwa i do szklanki
POdobno kochają eurobanki

Obrazek użytkownika Irvandir

15-08-2012 [02:11] - Irvandir | Link:

Gdzie ci nielegalni oszuści, których można by było odpowiednio długo tropić, śledzić, gonić, łapać i ukarać dla przykładu? Chyba z zagranicy przyjdzie ich sprowadzać, bo w kraju wszyscy legalnie działają, papiery mają na powiązania z miłościwie nam rządzącą partią (tzn. faktury i dowody wpłaty). Może to przez tę otwartą granicę królewiecką masami będziemy ich sprowadzać, żeby choć jednego z nich złapać (w dużej masie zawsze się jeden głupi trafi) i pokazać tego oszusta nielegalnego - tu, o tu jest i państwo właśnie go tępi. Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Seaman

16-08-2012 [11:45] - Seaman | Link:

Jeśli zabraknie nielegalnych oszustów do ukarania, to się najwyżej dobierze z legalnych. Stary Franz Fiszer się kłania:)
Pozdrawiam serdecznie

Obrazek użytkownika pieczona mysz

15-08-2012 [02:32] - pieczona mysz | Link:

Bardzo, bardzo dobre! Dziekuję Panu serdecznie, ponieważ idę spać usatysfakcjonowany

Obrazek użytkownika Seaman

16-08-2012 [11:43] - Seaman | Link:

Pozdrawiam serdecznie:)