Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Kasa misiu, a nie medale
Wysłane przez Grudeq w 04-08-2012 [22:25]
Symbol naszego sportu. W TVNie sukcesy naszych olimpijczyków komentuje były minister Sportu Mirosław „Miro” Drzewiecki, grzecznie tytułowany przez Pana redaktora „Panem Ministrem”. Jak to w swojej książce napisał Wojciech Kowalczyk: „Kasa misiu, kasa”.
Po roku 1989 wkroczyliśmy w erę kapitalizmu (a kiedy to, odkąd człowiek wynalazł pieniądz, nie było ery kapitalizmu) polegającą na tym, że wszystko stało się interesem na którym trzeba i powinno się zarabiać. To miało być tą zasadnicza zmianą do czasów socjalizmu, gdzie wszystkie interesy z samego założenia były niedochodowe i marnotrawiono mnóstwo pieniędzy w takie rzeczy jak wczasy pracownicze czy sport. W III RP Sport miał zostać dochodowy.
Ponieważ za dochodowość sportu w Polsce wzięli się w większości ludzie pokroju Mira Drzewieckiego, któremu dochodowość kojarzy się tylko z tym, że było 10 zł, a nagle jest 5$ i który nie potrafi myśleć w kategorii dochodowości 100 zł – 1 medal, 1.000 zł – 2 medale. Bo przecież czy w sporcie chodzi o to, żeby zdobywać medale.
Po wywalczeniu złotego medalu przez Adriana Zielińskiego jestem bardzo ciekawy jaka jest filozofia myślenia w Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów. Polityką tego Związku, a właściwie jego rozwiązaniem, władze państwowe powinny się były już zabrać po tym jak okazało się, że medalistka z Sydney i Aten Agata Wróbel pracuje gdzieś na wysypisku w Wielkiej Brytanii. Sytuacja w której złotemu medaliście olimpijskiemu grozi dyskwalifikacja, bo nie chciał szlifować formy na organizowanym przez związek zgrupowaniu.. rodzi bardzo proste pytanie, o co tam chodzi w tych ciężarach?
Czy chodzi o to, żeby Polska zdobywała medale na najważniejszych imprezach? Czy może chodzi o to, że Dyrektor Ośrodka w Spale wraz ze swoimi dwoma wicedyrektorami jest kumplem ze studiów/listy Wildsteina/pracy w IV Departamencie Prezesa Związku Podnoszenia Ciężarów i wicie-rozumicie trzeba dać mu zarobić, zwłaszcza że Ośrodek w Spale ambitnie się reklamuje, jaki to geniusz miejsca, ile wybitnych ludzi http://www.spala.cos.pl/ . I tylko jak się przegląda cennik, to się właściwie zastanawia, czy Centralny Ośrodek Sportu, to jest raczej dla sportowców, czy dla tych którzy lubią ogrzać się przy blasku sportowców.
Bo jakie jest inne racjonalne uzasadnienie dla tego, że związek nie chciał dać Zielińskiemu pieniędzy na treningi w Gruzji? Polityka zagraniczna i wpływy moskiewskie w Związku, które nie chcą aby Polacy w żaden sposób zostawiali swoje pieniądze w Gruzji? Aż tak daleko chyba nie wypada sięgać. Dla mnie uzasadnienie jest tylko takie, że nie po to PZPC dostaje stypendia z Ministerstwa Sportu aby te stypendia dawać ot tak w cały świat, te stypendia mają finansować ściśle określonych ludzi. Ludzi, a nie medalistów.
Sport ma przynosić dochód. Dochodem są pieniądze. Medale są gdzieś z boku. Nie liczy się sportowa rywalizacja, duch walki. Liczy się sukces, sukcesem jest dochód. Dochód czysty finansowy. Problemem polskiego sportu nie jest, jak nam się wmawia, brak pieniędzy. Problemem jest nieumiejętność tych pieniędzy wydawania i powierzanie ich ludziom pokroju Drzewieckiego. Czy pieniądze były na zgrupowanie dla Zielińskiego? Były, ale one nie były do wydania tam gdzie chciał Zieliński, one były tam gdzie chciał je wydać związek. I to jak związki wydają swoje pieniądze nie powinno podlegać żadnej kontroli, zwłaszcza ze strony organów państwa.
Mam nadzieje, że w poniedziałek dziennikarze rzeczowo przepytają działaczy Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów o przyczyny wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec Adriana Zielińskiego oraz poproszą o zdanie dokładnego rachunku z dochodów i wydatków Związku. A jeżeli nie przepytają. Cóż.. nie muszą. Najwyżej na następnej olimpiadzie Adrian Zieliński będzie reprezentował barwy innego państwa. W końcu on chce zdobywać medale, a nie zarabiać na sporcie.
Komentarze
05-08-2012 [07:55] - xena2012 | Link: już samo dopuszczenie Drzewieckiego do komentowania
w studio jest skandalem.Jakim przykładem moze być dla sportowców a i dla przecietnego odbiorcy mediów taki symbol korupcji jak Drzewiecki ? O Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów pozostającym w cieniu zainteresowania skalą nadużyć w PZPN-ie dotąd było cicho .Sprawa Zielińskiego,któremu bez względu na zdobycie złotego medalu działacze z całą powagą chcą nałożyć kary dyscyplinarne jest po prostu groteskowa.Czy gdyby Zieliński wdał się przykładowo w bójkę to kara byłaby taka sama?
05-08-2012 [08:19] - bravor | Link: Zauważ jednak
że prezes PZPC osiągnął sukces wdrażając postępowanie dyscyplinarne wobec Zielińskiego, bo ten zdobył złoto. A że to będzie ostatnie złoto dla Polski ? czy to dla prezesa ważne? Sportowcy dyscyplin małomedialnych, takich w których trudno zarobić na wolnym rynku (jak ciężary) zawsze byli dodatkiem do prezesów, działaczy, ważnych trenerów, dziennikarzy. Jak taki zawodnik osiągnie sukces to dobrze, jak nie to kopa w du. Prezesa zawsze nas wierzchu. Górą są też dziennikarze, którzy za swoje bzdety nieźle kasują, a w niszczeniu zawodników którzy im się nie podobają są doskonali. Przykładowo Radwańscy, których chcą wszelkimi siłami zniszczyć, a wcześniej niszczyli Dudka, Kuszczaka, teraz kolej na Lewandowskiego, Błaszczykowskiego, ale mają za krótkie łapki.
05-08-2012 [11:59] - bolesław | Link: Londyn 20122.
Poniższy tekst napisałem 1 sierpnia jeszcze przed
"rozsypaniem się worka z medalami", Ale moim zdaniem
to o zapowiadanym sukcesie jeszcze nie świadczy.
Świat ucieka
Jak rwąca rzeka
My w miejscu stoimy
Z porażkami się oswoimy
A może się cofamy?
Co się da przegrywamy
Nieudolność sportu skrywano
Organizację zawsze wychwalano
Sportowcom sukcesy wmawiano
Przedwcześnie medale zawieszano
Złoto, srebro i brąz liczono
Tym razem się przeliczono
Dwie pieczenie chciano upiec
Zrozumie to każdy głupiec
Sukcesy „londyńskich” sportowców
Byłyby sukcesami donkobronkowców
Sportowcy poprzegrywali
Do gospodarki dorównali
Choć w mediach ona bryluje
A na zielonej wyspie króluje
Prawda okazała swe oblicze
Na porażce zapalimy znicze
Pokory więcej by się przydało
Medali było by dużo a nie mało
Porażek nie przewidywano
Sukcesami się zachwycano
Prawda okazała się brutalna
Porażka Polaków kolosalna