Miguś jako prezent gwiazdkowy

Dziełem zupełnej koincydencji jest to, że w dniu, w którym głosujemy w PE sprawę pozbawienia Marka Siwca immunitetu za naśmiewanie się z papieża, ja miałem kolejną rozprawę w Katowicach z powództwa Jana Iwanka, znanego w środowisku SB jako TW "Piotr". Facet jest dyrektorem mojego Instytutu na Uniwersytecie Śląskim i za komuny kapował na kolegów do esbecji.Proces jest karny, więc grozi mi 2 lata więzienia oraz pozbawienie możliwości wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego - to gwoli przypomnienia, bo pisałem już o tym.Facet jest mną wyraźnie zafascynowany - stanowię dla niego chyba najważniejszy punkt odniesienia. Niestety, nie mogę mu się odwdzięczyć tym samym - dla mnie jest małą postacią z mojej niedawnej przeszłości. Przyłazi na kolejne rozprawy, choć może widzieć, że mnie na nich nie będzie, bo zawiadamiam o tym sąd. Strasznie jest podniecony tą rozprawą, przeżywa to jak woźny Dzień Nauczyciela.Na szczęście sąd przychylił się do mojej prośby i wyznaczył następną rozprawę na 21 grudnia, czyli wtedy, gdy nie jestem ani w Brukseli, ani - jak dzisiaj - w Strasburgu. Wreszcie się więc koleżka doczeka mojego widoku - na zdrowie, Jasiu!Ale co jest najlepsze? Ten facet wciąż nawiązuje do mojego hasła z wyborów, czyli "wiedza i odwaga" i apeluje, by nie zabrakło mi tej drugiej do stanięcia przed sądem. Po pierwsze, dziękuję Iwankowi za propagowanie mojego hasła! Co prawda wolałbym, żeby nie robił tego esbecki kapuś, ale i tak dobrze. Po drugie, na miejscu koleżki, który od dwudziestu lat nie napisał żadnej (podkreślam - żadnej) samodzielnej ksiązki, to bym o wiedzy nie wspominał. I po trzecie - na miejscu kapusia esbeckiego, o odwadze tez bym raczej nie wzmiankował, bo jak się miało cykora i kapowało się na swoich kolegów studentów w latach swojej młodości, to konkursy na odwagę należałoby raczej oglądać z trybun. I w dodatku z zamkniętą buźką.Zatem Jasiu - znany powszechnie jako TW "Piotr" - czekaj na mnie, obgryzaj paznokcie w napięciu, wypatruj mnie. A na razie daj mi trochę popracować w Brukseli i Strasburgu, ok? Wkrótce się zobaczymy. Jak ktoś bardzo czegoś chce, to się w końcu doczeka. Tylko bądź już grzeczny, bo na gwiazdkę nie dostaniesz Migusia.