Dziecko to luksus na jaki Polaków nie stać

Ponieważ dziś do drukarni wyfrunęły pliki z II tomem Baśni jak niedźwiedź, postanowiłem odetchnąć nieco (skuś baba na dziada, skuś baba na dziada) i napisać coś w sensie tak zwanych refleksji ogólnych. Otworzyłem portal WP, bo od niego zaczynam, a czynię to ponieważ mam stuprocentową gwarancję, że nie znajdę tam żadnego z „naszych” dziennikarzy, otworzyłem więc i przeczytałem tytuł: „Dziecko to luksusu na jaki Polaków nie stać.” Pod tym zaś tytułem są jakieś dane z raportu opublikowanego przez „Dziennik Gazetę Prawną” na temat ubranek dziecięcych, które podrożały, zabawek które podrożały i innych rzeczy potrzebnych do życia dzieciom, które podrożały i uniemożliwiają w ten sposób przyrost demograficzny w sferach czytających „Gazetą Prawną Dziennik”.
O dziwo nie było tam nic o narkotykach, które podrożały, a które adresaci informacji o dzieciach zażywają, żeby mieć lepsze samopoczucie w pracy, nie było nic o wódce, którą piją i o dziewkach przedajnych w towarzystwie, których spędzają tak zwane wieczory kawalerskie oraz inne wieczory, zwykłe, kiedy im się trochę nudzi. Nie było w tym raporcie nic na temat gadżetów, coraz bardziej idiotycznych, w które każdy szanujący się człowiek z aspiracjami ładuje pieniądze i nie było tam nic o drożejących z dnia na dzień wycieczkach do różnych zagranicznych burdeli, gdzie dzieci, miast siedzieć w szkole, zatrudniane są jako obsługa. O tym wszystkim „Dziennik Gazeta Prawna” milczy. No bo przecież raport dotyczy dzieci, a nie branży rozrywkowej. Ktoś nad tym raportem popracował i ktoś go zamówił. Ciekawe kto? Donald Tusk i jego ministerstwo, które ma w założeniu zajmować się dziećmi? Nie wiem. Nie jest to istotne. Chciałbym, żebyśmy dziś, na bardzo płytkim poziomie, pogadali sobie o propagandowej funkcji takich raportów. Człowiek współczesny zapomniał o wszystkich już prawie rodzajach kultu z wyjątkiem dwóch. Mam na myśli  astrologię oraz kult nauki. To są dwie „świętości”, każda umieszczona w innym obszarze życia, które rozwijają się, żyją i są dotowane przez organizacje jawne, tajne i dwupłciowe. Kult nauki nie obejmuje dziś jednak odkryć w rozumieniu dziewiętnastowiecznym, takie bowiem rewelacje są najczęściej przed  postronnymi ukrywane, albo opowiada się o nich w sposób skrajnie trywialny, żeby nie ujawnić ich rzeczywistego sensu i funkcji. Kult nauki to dziś raporty. Moralność zastąpiono standardami, a naukę raportami. W raporcie można zmieścić wszystko i wszystko poustawiać pod dowolną tezę. W raporcie można przekonywać do tego, że dzieci są drogie, a prostytutki tanie i wszystko jest w porządku. W raporcie można wykręcać do woli dane, póki nie przybiorą one pożądanego kształtu. Można też uwypuklać jedne, a chować inne.
Raporty, których przecież powstają tysiące są źródłem zarobków dla całej masy nierobów i nieudaczników, którzy bez instytucji produkujących raporty byliby po prostu nikim. Tak mają jednak zajęcie i są w dodatku przywiązani do ręki, która ich karmi. Nie zawahają się kiedy przyjedzie napisać raport pod tezę, bo w sumie o co chodzi? Myślę, że wielu z nich może nawet wszyscy tłumaczy moralną dwuznaczność swojej pracy jej rozrywkowym charakterem. - No co wy chłopaki – mówią ci ludzie po jednym, dwóch piwach – my tylko tak dla jaj, dla żartu. Nikt tego nie traktuje serio i nikt tego nie bierze do siebie.
Jeśli nie bierze, to o co chodzi? Być może o to, że raporty te służą do konstruowania jakichś programów propagandowych, którym ludzie będą dręczeni przez najbliższe dziesięciolecia. Ja tego nie wiem. Nie mam jednak żadnego innego, sensownego wytłumaczenia dla tego rodzaju produkcji.
Można oczywiście rzecz całą przedstawić w sposób znany nam już od dawna: raporty służą wdrukowywaniu obywatelom do głów informacji. W dodatku takich, które są dla władzy wygodne. W raport, byle miał odpowiednio trudną nazwę i dostosowany do niej, niejasnym język, uwierzą wszyscy, a jeśli nie uwierzą, to nie będą sprawdzać danych, szydzić i protestować. Raport bowiem ma charakter badawczy. W czasie jego tworzenia przyjęto pewną metodę i jeśli nie ma rozbieżności pomiędzy metodą a sposobem jej wdrażania, to znaczy, że raport jest dobry. I wiedza zeń płynąca także.
Raporty i badania socjologiczne przed którymi zdejmują czapkę nie tylko młodzi wykształceni z dużych miast, ale także ludzie całkiem przytomni, są dziś tym czym dawniej była alchemia i czarnoksięstwo. Są wiedzą hermetyczną dostępną tym ludziom, którzy uwiarygodnić chcą władzę lub jakieś inne siły polityczne, napisanie raportu zlecające. Wyniki zaś tych prac przyjmowane muszą być na wiarę, tak jak na wiarę przyjmowano możliwość wyprodukowania homunkulusa i na wiarę przyjmowano bajdy o transmutacji metali. I tak samo jak wtedy tak i dziś cel rzeczywisty tych opowieści jest ukryty. Rozpoznawalny, ale ukryty.
Kiedy próbuje się ludziom wytłumaczyć absurd w jaki są wkręcani nie wierzą lub z dziwnym wyrazem twarzy sugerują, że tłumaczący zwariował, bo przecież raport został napisany przez poważnych ludzi, ma poszerzać naszą wiedzę o nas samych i ktoś dał na ten raport pieniądze. A to już poważna sprawa, z pieniędzy szydzić nie wolno. Łatwiej więc uwierzyć raportowi niż jego krytykom. Łatwiej bowiem uwierzyć w kłamstwo podparte fałszywym autorytetem niż w prawdę, którą pokazuje nasz własny rozsądek. Ten bowiem już dawno został zdegradowany, wyszydzony i zmarginalizowany. Właściwie nie istnieje, umarł. Opinia jest wszystkim, wyrosła na jego miejscu jak nie przymierzając palma na rondzie De Gaulle'a.
Dlaczego tak jest? Spróbuję to wyjaśnić, ale żeby to zrobić muszę nawiązać do tego nowego tomu „Baśni”, który jest już mam nadzieję w drukarni. Oto wiedza, którą nam się udostępnia jest przycinana i strzyżona tak, by nie wywołać w odbiorcy zbyt wielkiego szoku. Tak jest z historią i polityką, a także z innymi dziedzinami jak sądzę. W procederze tym bierze udział kasta uczonych, już dawno awansowana do rangi kapłanów hermetycznej religii, kasta, która uważa się wręcz za opiekunów prostego i nic nie rozumiejącego tłumu. Ludzie ci nie stanowią grupy jednolitej, są podzieleni na klasy, dokładnie tak jak kapłani w Egipcie czy Mezopotamii, a ich rzeczywista pozycja w hierarchii rzadko lub prawie nigdy nie odpowiada pozycji oficjalnej. I nie ma ludzkiej siły, która mogłaby kogoś kto wejdzie w taką strukturę kiedykolwiek z niej wyrwać lub skłonić do rezygnacji albo zdrady hierarchii. Jeśli ktoś by się na to zdecydował przepadnie. Nie będzie go. Zawodowo będzie skończony, a jego życie stanie się gorsze od życia żuli z dworca centralnego. Dlatego właśnie ludzi ci muszą awansować, odwrotu nie ma, cena zaś awansu jest spora i rośnie, podobnie jak ceny ubranek dziecięcych i zabawek. Tyle, że o tym akurat nikt nie przygotuje raportu.
Kiedy zaczynałem przygotowywać się do pisania drugiego tomu „Baśni” zebrałem sporą ilość opracowań historycznych, głównie tych łatwo dostępnych. Jest bowiem tom drugi próbą zmierzenia się w pewną silną i bardzo zakłamaną narracją dotyczącą historii XVI stulecia. I wierzcie mi, że nigdy w życiu nie wziąłbym się za pisanie tej książki, gdybym nie zaczął czytać tych wszystkich peanów na cześć humanizmu i renesansu, które od wielu lat zalegają księgarnie i biblioteki. Kiedy zawarte tam treści oczyścimy ze cienkiej niezwykle warstwy hagiograficznej zostaje nam czysta groza. I ja o tej grozie napisałem książkę. Napisałem ją także, ponieważ uderzyły mnie w trakcie lektury żywe i przypominające rysunek przez kalkę podobieństwa pomiędzy tamtymi czasami a współczesnością. Tak duże, że sam nie mogłem w to uwierzyć, żeby je jednak uwypuklić i wskazać musiałem swoje lektury uzupełnić o pewien rodzaj książek, które są niepopularne, niewznawiane i przez historyków lekceważone. Chodzi mi o prace dotyczące gospodarki, górnictwa i pieniądza w ogóle. Nie jest tego dużo i są to rzeczy rozproszone, ale istnieją i można je stosunkowo łatwo znaleźć.
Kiedy to wszystko zrobiłem, a wierzcie mi, że nie pochłonęło to zbyt wiele czasu, razem z pisaniem 300 stronicowej książki raptem dwa i pół miesiąca, wydawało mi się, że odkryłem na nowo Amerykę. Wiem, oczywiście, że to nieprawda, bo dla specjalistów, historyków i ludzi, którzy siedzą w temacie, nie są to żadne rewelacje. Na poziomie jednak tak zwanego zwykłego czytelnika, za którego się uważam, rzeczy zmieniają się bardzo mocno. Nic bowiem nie wygląda tak, jak to się nam usiłuje przedstawić w szkole, na lekcjach historii i nic nie jest tym czym się wydaje. I wierzcie mi, że nie mogłem się powstrzymać po prostu, od bardzo cierpkich uwag na temat autorów, którzy o stuleciu XVI pisali i piszą. Nie mogłem, bo są w tych książkach rzeczy nieprawdopodobne. Wszystkie one jedna w drugą, mają charakter propagandowy i kiedy dołożymy do ich treści to o czym już mówiłem czyli historię gospodarczą, obnażają bez litośnie istotną funkcję historyków, tych żyjących w XIX wieku, tych piszących w komunizmie i tych dzisiejszych. Jest to funkcja propagandowa, a ostrze tej propagandy wymierzone jest w Kościół i ludzi posiadających ziemię. Po prostu. I nic tu więcej nie trzeba dodawać. Dokładnie tak samo jest z produkowanym dzisiaj raportami. Te jednak dołożyły do starej narracji wątek dzieci i życia rodziny.
I kiedy miałem już za sobą tę dręczącą lekturę, pomyślałem sobie, że napisanie książki propagandowej, tyle, że z odwróconym wektorem nie może być przecież wcale trudne. I to właśnie zrobiłem. Siedzę teraz i modlę się, żeby korekta się gdzieś tam nie rozsypała, żeby programy komputerowe niczego nie pomieszały. Druk będzie trwał 9 dni. Trochę długo. Jakoś wytrzymam.
Ponieważ Baśń jest Baśnią, a ja nie aspiruję do awansu w hierarchiach naukowych, nie cofałem się w trakcie jej pisania przed żadną nawet najbardziej fantastyczną hipotezą, tym mniej miałem obaw, że leżały obok mnie wspomniane już publikacje o gospodarce i wydobyciu, w których znajdują się rzeczy zupełnie fantastyczne i fascynujące. Dołączyłem listę lektur. Każdy będzie mógł sobie sprawdzić co tam jest i poczytać.
Póki co zapraszam na stronę www.coryllus.pl gdzie można kupić „Elementarz” Toyaha. Już w cenie 30 złotych plus koszta wysyłki, która właśnie się rozpoczęła. Zaraz jadę na pocztę.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Niewolnik v. 1.0

01-06-2012 [10:39] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link:

Gzeta prawna objawiła znany wszytkim fakt, który C. przywolał i to był temat główny. To, ze 1 z przyczyn - że podrożało wszystko dla dzieci jest oczywiste nawet dla debila, ale C. robi gazecie z tego zarzut? Po co? A czy używa jakis argumentów? Nie, bredzi coś o prostytutkach (chyba np. z Tajlandii), co tylko potwierdza tezę gazety o biedzie, a nie jego, ale on tego nie rozumie. Więc w sumie o co muchodzi, wie ktoś???

I nagle wyskakuje z nauką (co ma piernik do wiatraka? bo Gazeta Prawna to nie nauka), o której nie ma bladego pojęcia:
"Kult nauki to dziś raporty. Moralność zastąpiono standardami, a naukę raportami. W raporcie można zmieścić wszystko i wszystko poustawiać pod dowolną tezę. W raporcie można przekonywać do tego, że dzieci są drogie, a prostytutki tanie i wszystko jest w porządku. W raporcie można wykręcać do woli dane, póki nie przybiorą one pożądanego kształtu. Można też uwypuklać jedne, a chować inne."

Biedny C. nie wie, że gdyby nie nauka, to nie pisałby tego bełkotu dziś w internecie bo nie byłoby ani komputerów ani internetu, ale na szczęście byli i są naukowcy: fizycy, elektronicy i informatycy, którzy to wszystko wymyslili i stworzyli, a potem zagospodarował to już przemysł. To tak oczywiste, ze szkoda mi czasu na pokazywanie roli nauki w postępie cywilizacyjnym.

Nauka to raporty. Co za debilizm!!! Raporty to tylko 1 z wielu form komunikacji naukowej, w tych naukowych mediach nie można bredzić jak się chce, tj. na blogach gdzie pisze się co slina przyniesie i pijana ręka wklepie. jest hipoteza, cel i dowód. To jest nauka panie C. Są publikacje recenzowane, dzięki czemu wiele prac doktorski i habilitacyjnych pada, a kilka lat pracy takiego naukowca idzie do kosza, czesto przez to traci pracę. A na blogu? Można jak widać po C. napisac byle co i byle kto. tematy polityczne zawsze ktoś przeczyta nawet jak niosą zero wiedzy bo niosa emocje. Gdyby specjaliści recenzenci wzieli się za takie blogerskie "RAPORTY" to 90% poszłoby do kosza jako bezwartościowe ble ble ble

Wielkie Twierdzenie Fermata sformulował ok 1630 roku chyba Pierre de Fermat, a naukowcy przez całe lata szukali dowodu prawdziwości (bo taka jest ETYKA tego zawodu) i dopiero w 1994 roku pojawił się chyba 100 stronicowy dowód! Takie są te RAPORTY panie C.!!!! Pana ble ble na blogu ma się do tych naukowych raportów jak bieg kulawego do sprintera, albo jeszcze gorzej! Ale oczywiście nie żadne tam raporty, raporty sa najmniej ważnym rodzajem publikacji naukowych, czesto wewnetrzne dla Wydziału. A artykuły na konferencjach które sa jak zawody sportowe np. w boksie, trzeba przygotować się do prezentacji swej tezy i jej obrony. Zamiast ciosów bokserskich jest szermierka słowna ale nie bełkot tylko walka na argumenty. Szkoda zreszta mi czasu by to wyjasniac, płacą mi za konsultacje i doradztwo? Nie.
Fakty, fakty i dowody panie C.

Owszem w każdej dziedzinie są czarn owce, są badania prywatnych koncernów pod pewna tezę, ale nie mozna mieszać tego z nauką.

No zobaczcie, zaczął od raportu Gazety Prawnej, gdzie w sumie napisano prawdę, choć przczyn jest więcej niż tylko wzrost cen, a on to skrytykował.? Po co? Ni wiem, żadnych argumentów nie podał. Przeskoczył na tajemniczy kult nauki jako rzekomo raporty nimi są. Pomieszanie z poplątaniem.

Czy badał Pan sie na schizofrenię albo osobowość paranoidalną - chodzi o urojenia?

Acha czy ta książka tez w tak ścisły sposób będzie argumentowana i takie przeskoki z gruszki na pietruszkę tam będą? Chetnie kupię, bo czasami mi smutno, to się rozweselę.

Obrazek użytkownika Gość

01-06-2012 [11:22] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Niewolnik...coś mi sie kojarzy...
Czyżby to ten rysownik,który sie udziela w "pomniksmoleńsk"?

Jeżeli tak,to ukłony i serdecznie pozdrawiam!

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [11:40] - Coryllus | Link:

to nie on, on się tylko pod tamtego podszywa. To młody naukowiec ze szkoły turystyki i promocji zdrowia w gminie Parzniew.

Obrazek użytkownika Niewolnik v. 1.0

01-06-2012 [12:02] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link:

jeszcze potrafisz to przelać klawiaturą na blog? Podziwiam. Naukowiec z..Dobre. Po prostu wykształcony i myślący - mówi pan panie C. to coś?

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [12:57] - Coryllus | Link:

twoje wykształcenie i myśl

Obrazek użytkownika Niewolnik v. 1.0

01-06-2012 [13:50] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link:

Wiele mnie to kosztowało ale udało się. A mojej uczciwości nie skopiujesz to za trudne dla ciebie, co wynika z tekstów.

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [14:08] - Coryllus | Link:

że za trudne. Nawet nie będę próbował. 

Obrazek użytkownika Niewolnik v. 1.0

01-06-2012 [12:05] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link:

Byłem na tym portalu jako pierwszy pod tym nickiem, ale nie wiem czys pan zauważył, że zmieniłem nick dodając v.1.0 by się nie mieszało gdy przyszłedł tu rysownik o tym samym nicku. To świadczy jedynie o mojej uczciwości ale pan jak zwykle z cnoty zrobisz chamstwo, z nauki bajkę a z Baśni naukę.

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [12:56] - Coryllus | Link:

pod wrażeniem twojej uczciwości.

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [11:40] - Coryllus | Link:

Cześć, jak leci?

Obrazek użytkownika Gościówa MAKRO, yada, yada

01-06-2012 [12:38] - Gościówa MAKRO,... (niezweryfikowany) | Link:

Postaw jeszsz parę wykrzykników /tak, to jest "I" z kropeczką pod spodem/ a będziesz ładniejszy.

Albowiem język, jakiego używasz, przerasta ciebie. Dam ci dwa przykłady przekrętów leksykalnych nie przystojących szanującemu siebie komentatorowi:

"książka (...) będzie argumentowana"
"...jako rzekomo raporty nimi są"

Asan Niewolnik, wybrałeś sobie nader niegodny nick. Abstrahując od tego smętnego wyboru, od tej oddającej pole autodeprecjacji, opowiem Ci jaki jeszcze znaczniejszy błąd robisz: ZAPRZĘGASZ WÓZ PRZED KONIA.

Otóż nie posiadasz umiejętności uczciwego człowieka (nazywanych in Lingua Latina "artes liberales" - liberales, czyli wolne od nacisku, od wpływu, uczciwe, rzetelne, niezależne) jakich uczono kiedyś w TRIVIUM. Zapytaj wujka Guglińskiego, co zacz, owo trivium.

Nie posiadając trywialnych umiejętności wypowiadasz się tu o wiedzy, jaką wykładano w QUADRIVIUM, a tak się nie da. Najpierw trywialne kunszta opanuj swadnie - a to logikę, retorykę i gramatykę - a opanowawszy je, rzucaj się śmiało na opowiadanie innym o Mierze, Matematyce, Mechanice i Muzyce czyli naukach kwadriwialnych.

Mój drogi, Coryllus ma TRIVIUM w małym palcu. Jego wycieczka w dziedzinę nauk jest więc uzasadniona. I tu zgodzę się z Tobą, że czytając tom II Polskich Historii Gabriela Maciejewskiego nauczysz siebie niejednego, w radości i lekko a skutecznie. Tak przypuszczasz powyżej komentując nieznaną jeszcze książkę Ty sam, a Ty przecież wiesz najlepiej.

Kupuj tom II - i nie zapomnij o tomie I księgi Baśń Jak Niedźwiedź - Polskie Historie. Bywaj!

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [12:55] - Coryllus | Link:

:-)

Obrazek użytkownika Niewolnik v. 1.0

01-06-2012 [13:07] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link:

Otóż, to, ze słyszałaś pani o logice (i kilku innych sprawach) nie świadczy, ze ją rozumiesz a zwłaszcza stosujesz. Dowodem jest absolutne nie rozumienie istoty mojego tekstu. I nie będe tracil czasu na wyjasnienia bo mądrej głowie.... Już tu jedna zakochana pisała wprost do Coryllusa, więc może swe afekta skieruj wprost do niego oszczędzając mi czasu?

Wypominanie mi nie znaczacych merytorycznie błędów (Coryllusowa maniera - opluc bez argumentów) jest o tyle nikczemne, ze;
1. po bardzo niedawnym niemal smiertelnym wypadku pisze w niewygodnej pozycji, bowiem zostałem kaleką, stad źle widzę i trafiam w klawiaturę
2.od pewnego czasu klawiaturę mam tez lekko uszkodzoną.
3. ale mózg mam bardzo sprawny mimo silnego bólu i na logice znam się, bo studiowałem ją wiele lat! I doskonale jako erudyta odróżniam pseudonakowośc od nauki i fakt, że notka C. roi sie od sprzeczności i w szkole dano by ndst za takie wypracowanie - z dopiskiem nie na temat! (z wykrzyknikiem wlaśnie0.
jest to kolejna autoreklamowa notka deprecjonująca znowu kolejne środowisko zaowdowe - teraz naukowców, wcześniej uznanych dziennikarzy, potem pisarzy - examplum: Ziemkiewicz, Łysiak itd itp.

Obrazek użytkownika Gość

01-06-2012 [11:09] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

napisana to ta w Baśni, reszta to chłam jakichś byle naukowców. Ja Coryllus fontanną wiedzy jezdem.
Cały ten raport Coryllusa robi wrażenie jakby byl tylko pretekstem do bezinteresownego i nie merkantylnego zareklamowania tej najczystszej wiedzy w postaci Baśni.

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [11:38] - Coryllus | Link:

spostrzegawczość. Chyba jesteś naukowcem?

Obrazek użytkownika Gość

01-06-2012 [11:49] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

i naumiałem siem czytać

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [12:54] - Coryllus | Link:

gratuluję

Obrazek użytkownika Gość

01-06-2012 [13:18] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

świadomość, że jak nauczę się czytać pozwoli mi korzystać z twej krynicy wiedzy i mondrości na blogu motywowała mnie do bólu.

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [14:07] - Coryllus | Link:

zębów?

Obrazek użytkownika Gość

01-06-2012 [11:19] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Wirtualna Polska ma siedzibę w Gdańsku.
Załozona troche później od Onetu...mniej więcej wtedy,gdy Interia.pl

Gdyby pan Coryllus wiedział kto to zakładał,kto tam ma udziały,kto czerpie
z tego portalu miliony,to by nie pisał o "naszych".

Chyba,że ci "nasi",to sa właśnie koledzy Coryllusa...może tak byc!!

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [11:41] - Coryllus | Link:

Powinieneś wróżyć, zrobiłbyś majątek. 

Obrazek użytkownika Gość

01-06-2012 [11:44] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Najchętniej z wnętrzności...jak będziesz popełniał seppuku,to daj znać!

Obrazek użytkownika semper idem

01-06-2012 [11:51] - semper idem (niezweryfikowany) | Link:

Gość zaproponował Coryllusowi seppuku,tylko nie wziął pod uwagę,ze tego dokonywali ludzie honoru!!

Na wszelki wypadek zamieszczam filmik instruktażowy---

http://youtu.be/hcO4MMzdYE8

Powodzenia...

Obrazek użytkownika Chris

01-06-2012 [11:23] - Chris (niezweryfikowany) | Link:

"wydawało mi się, że odkryłem na nowo Amerykę. Wiem, oczywiście, że to nieprawda, bo dla specjalistów, historyków i ludzi, którzy siedzą w temacie, nie są to żadne rewelacje."
Czyli pisze o znanych specjalistom sprawach, ale zaraz owych specjalistów krytykuje, więc skoro przed chwila napisał, że jego wiedza w Basni jest im znana,
to jak moze za chwilę ich krytykować? Propaganda? Czyli przyznawałby, ze sam nie pisze prawdy i pisze propagandę, to chyba logiczne, jeśli iles lat studiów logiki czegoś mnie nauczylo? Oto ten fragment:

"Nic bowiem nie wygląda tak, jak to się nam usiłuje przedstawić w szkole, na lekcjach historii i nic nie jest tym czym się wydaje. I wierzcie mi, że nie mogłem się powstrzymać po prostu, od bardzo cierpkich uwag na temat autorów, którzy o stuleciu XVI pisali i piszą. Nie mogłem, bo są w tych książkach rzeczy nieprawdopodobne. Wszystkie one jedna w drugą, mają charakter propagandowy i kiedy dołożymy do ich treści to o czym już mówiłem czyli historię gospodarczą, obnażają bez litośnie istotną funkcję historyków, tych żyjących w XIX wieku, tych piszących w komunizmie i tych dzisiejszych. Jest to funkcja propagandowa, "

No to jak on mógł się zgodzic z tymi historykami na początku? To może konkretnie kto uprawia propagandę??? A żeby z kolei nikt nie wytknął mu niekompetencji, błędów, braku znajomości rzeczy asekuruje się tak:

"Ponieważ Baśń jest Baśnią, a ja nie aspiruję do awansu w hierarchiach naukowych, nie cofałem się w trakcie jej pisania przed żadną nawet najbardziej fantastyczną hipotezą, tym mniej miałem obaw, że leżały obok mnie wspomniane już publikacje o gospodarce i wydobyciu, w których znajdują się rzeczy zupełnie fantastyczne i fascynujące. Dołączyłem listę lektur."

Czyli na końcu jednak przyznaje, że ci specjaliści, naukowcy zapewne piszą wiarygodnie i znają się na rzeczy, nawet literaturę czli źródła podaje.

Ja taką potrawę nazywam bigosem a tu chodzi o sposób myślenia, na jedno wychodzi begees is begees..

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [11:42] - Coryllus | Link:

Że też ci się to wszystko nie popieprzy od tak szybkiego powtarzania, szczerze podziwiam. Dokonaj jeszcze kilku demaskacji książki, sprzedaż podniesiesz. Nie krępuj się. 

Obrazek użytkownika Student

01-06-2012 [11:59] - Student (niezweryfikowany) | Link:

Człowieku czy ty nie zauważyłeś że od transmutacji metali i alchemii minęło sporo czasu i teraz mamy chemię i naukowców którzy się nią poważnie zajmują?
Dzięki ich pracy mamy wiele, bardzo wiele, od leków po wygodne sportowe obuwie z tworzyw sztucznych?
I co mamy im nie wierzyć, nie słuchać, przemysł ma nie stosować ich odkryć tylko ciebie panie Coryllus? Zamiast ich "raportów" Baśń mają przeczytać i zastosować do opracowania leku na raka?
Nie posuwasz się pan w tych bzdurach na temat nauki za daleko? Jakieś kompleksy czy po prostu niewiedza?

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [12:53] - Coryllus | Link:

Na jakiego raka? 

Obrazek użytkownika Student

01-06-2012 [13:15] - Student (niezweryfikowany) | Link:

I piszesz o nauce?

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [14:06] - Coryllus | Link:

ja piszę o alchemii.

Obrazek użytkownika LOGO

01-06-2012 [12:53] - LOGO (niezweryfikowany) | Link:

Pytam panie Coryllusie jak sie ma ten tytuł do treści pana notki?!
uważam, że nijak, tytuł o wozie, a notka o kozie.

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [14:05] - Coryllus | Link:

No i co z tego? Chyba autorowi wolno tytułować tekst tak jak mu się podoba? Czy coś się może w tej kwestii zmieniło?

Obrazek użytkownika Gościówa MAKRO, yada, yada

01-06-2012 [13:03] - Gościówa MAKRO,... (niezweryfikowany) | Link:

Postaw jeszsz parę wykrzykników /tak, to jest "I" z kropeczką pod spodem/ a będziesz ładniejszy.

Albowiem język, jakiego używasz, przerasta ciebie. Dam ci dwa przykłady przekrętów leksykalnych nie przystojących szanującemu siebie komentatorowi:

"książka (...) będzie argumentowana"
"...jako rzekomo raporty nimi są"

Asan Niewolnik, wybrałeś sobie nader niegodny nick. Abstrahując od tego smętnego wyboru, od tej oddającej pole autodeprecjacji, opowiem Ci jaki jeszcze znaczniejszy błąd robisz: ZAPRZĘGASZ WÓZ PRZED KONIA.

Otóż nie posiadasz umiejętności uczciwego człowieka (nazywanych in Lingua Latina "artes liberales" - liberales, czyli wolne od nacisku, od wpływu, uczciwe, rzetelne, niezależne) jakich uczono kiedyś w TRIVIUM. Zapytaj wujka Guglińskiego, co zacz, owo trivium.

Nie posiadając trywialnych umiejętności wypowiadasz się tu o wiedzy, jaką wykładano w QUADRIVIUM, a tak się nie da. Najpierw trywialne kunszta opanuj swadnie - a to logikę, retorykę i gramatykę - a opanowawszy je, rzucaj się śmiało na opowiadanie innym o Mierze, Matematyce, Mechanice i Muzyce czyli naukach kwadriwialnych.

Mój drogi, Coryllus ma TRIVIUM w małym palcu. Jego wycieczka w dziedzinę nauk jest więc uzasadniona. I tu zgodzę się z Tobą, że czytając tom II Polskich Historii Gabriela Maciejewskiego nauczysz siebie niejednego, w radości i lekko a skutecznie. Tak przypuszczasz powyżej komentując nieznaną jeszcze książkę Ty sam, a Ty przecież wiesz najlepiej.

Kupuj tom II - i nie zapomnij o tomie I księgi Baśń Jak Niedźwiedź - Polskie Historie. Bywaj!

Obrazek użytkownika WyaryjotZBloga

01-06-2012 [13:10] - WyaryjotZBloga (niezweryfikowany) | Link:

(kilka) tylko rozumisz je? Chiba nie.

Obrazek użytkownika Student

01-06-2012 [13:14] - Student (niezweryfikowany) | Link:

Z tekstu widać, że ani trochę. Gościówa to taka super laska, ktoś "nie byle kto"
a ty taka sobie. Chyba, ze feministka, jak ministra, no to gościówa, ale z lewackimi feministkami tu się nie rozmawia.
Podpisz się po prostu Gość albo jakkolwiek tylko nie gościówa, to tak pretensjonalne jakbym się podpisał Macho.

Semantyka - vide Słownik wyrazów obcych.

Obrazek użytkownika NEUROLOG

01-06-2012 [13:25] - NEUROLOG (niezweryfikowany) | Link:

POWTARZASZ? CZY ALZHEIMER? Niewolnikowi niżej już to SAMO napisałaś.
HA HA HA HA HA i ty kogoś opluwasz?

Koniecznie do neurologa !

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [14:04] - Coryllus | Link:

Pana doktora

Obrazek użytkownika Niewolnik v. 1.0

01-06-2012 [13:29] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link:

Otóż, to, ze słyszałaś pani o logice (i kilku innych sprawach) nie świadczy, ze ją rozumiesz a zwłaszcza stosujesz. Dowodem jest absolutne nie rozumienie istoty mojego tekstu. I nie będe tracil czasu na wyjasnienia bo mądrej głowie.... Już tu jedna zakochana pisała wprost do Coryllusa, więc może swe afekta skieruj wprost do niego oszczędzając mi czasu?

Wypominanie mi nie znaczacych merytorycznie błędów (Coryllusowa maniera - opluc bez argumentów) jest o tyle nikczemne, ze;
1. po bardzo niedawnym niemal smiertelnym wypadku pisze w niewygodnej pozycji, bowiem zostałem kaleką, stad źle widzę i trafiam w klawiaturę
2.od pewnego czasu klawiaturę mam tez lekko uszkodzoną.
3. ale mózg mam bardzo sprawny mimo silnego bólu i na logice znam się, bo studiowałem ją wiele lat! I doskonale jako erudyta odróżniam pseudonakowośc od nauki i fakt, że notka C. roi sie od sprzeczności i w szkole dano by ndst za takie wypracowanie - z dopiskiem nie na temat! (z wykrzyknikiem wlaśnie0.
jest to kolejna autoreklamowa notka deprecjonująca znowu kolejne środowisko zaowodowe - teraz naukowców, wcześniej uznanych dziennikarzy, potem pisarzy - examplum: Ziemkiewicz, Łysiak itd itp. Kiedy księża, kiedy lekarze, inżynierowie. Coryllusie czas na nich te bezrozumną masę.

P.S. Wzorem pani powtarzam się, adaptuję się po prostu.

Obrazek użytkownika Gościówa MAKRO, yada, yada

01-06-2012 [14:09] - Gościówa MAKRO,... (niezweryfikowany) | Link:

zastosuj:

Buprenorphine 5µg/h..20µg/h (nazwa handlowa Butrans®, dopuszczenie przez amerykańską FDA z dnia 11 lipca 2010 roku)

alternatywnie:

Tetracepam 50mg..200mg (powszechnie znany, nie wymaga uzasadnień)
lub
Cyklobenzoapirynę 10mg..30mg (nazwa handlowa Amrix®, dopuszczenie przez amerykańską FDA z 2007 roku)

Powodzenia, nie daj się bólowi. Twój analgezjolog doradzi Ci właściwy z nich. Ale pytaj go o wszystkie trzy. To są częściowo nowe leki, więc starsi lekarze mają z nimi odrobinę czytania - rozumiesz. Nalegaj.

Obrazek użytkownika Niewolnik v. 1.0

01-06-2012 [14:15] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link:

biorę Tramal w dawkach już 400-500 mg/m.in. neuropatia

Obrazek użytkownika Gościówa MAKRO, yada, yada

01-06-2012 [14:58] - Gościówa MAKRO,... (niezweryfikowany) | Link:

Potrzebujesz nowej diagnozy. Uczciwej. Zmień lekarza.

Obrazek użytkownika Niewolnik v. 1.0

01-06-2012 [15:12] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link:

grunt to trafić na dobrego specjalistę. W wolnej chwili muszę zrobić wywiad, m.in. w internecie. leki zapisałem sobie. Tramal uzależnia, stąd dawki rosną, a by coś w miarę sensownie zrobić na kompie i nie tylko, jest niezbędny do koncentracji.

Obrazek użytkownika Niewolnik v. 1.0

01-06-2012 [14:25] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link:

biorę Tramal w dawkach już 400-500 mg/m.in. neuropatia

Obrazek użytkownika Niewolnik v. 1.0

01-06-2012 [13:34] - Niewolnik v. 1.0 (niezweryfikowany) | Link:

Szydzisz bowiem z mojego nicka, że niby smętny i takie tam... Móglbym poprzestać na tym, ze mój nick to mój wybór i nic ci do tego, ale dodam, bo życie uczy i może się czegoś nauczysz, ze widocznie są głębsze przesłanki dla takiego wyboru. A jakie to już rzeczywiście moja sprawa.

Obrazek użytkownika Bunga bunga  jaga jaga

01-06-2012 [13:39] - Bunga bunga ja... (niezweryfikowany) | Link:

Bełkot a la Coryllią. trywialne umiejętności, gratuluję rozumienia sensu słów. No i te imiesłowy rozpoczynające zdanie, cecha niedouczonych w piśmie.

Obrazek użytkownika LESZCZYNA

01-06-2012 [13:48] - LESZCZYNA (niezweryfikowany) | Link:

Ja mam "I" z dwoma kropeczkami pod spodem i jestem przez to ładny ponętny wręcz.
Widać brakuje ci podniety i tej jednej kropeczki jeszcze może? Cos jak z przedszkola: oto zagadka 2 kulki i .... Czy o to ci chodziło?

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [14:04] - Coryllus | Link:

z ciebie dżentelmen.

Obrazek użytkownika LESZCZYNA

01-06-2012 [13:42] - LESZCZYNA (niezweryfikowany) | Link:

tytułu z treścią tekstu Leszczyny vel Coryllus?

Obrazek użytkownika Gościówa MAKRO, yada, yada

01-06-2012 [13:49] - Gościówa MAKRO,... (niezweryfikowany) | Link:

Związek tytułu z treścią zawiera się w haśle "poczytaj mi mamo".

Proste, nieprawdaż?

Obrazek użytkownika LESZCZYNA

01-06-2012 [14:08] - LESZCZYNA (niezweryfikowany) | Link:

z Coryllusem ten zacny portal poniżej onetu! Za chwile stanie się ten blog synonimem głupoty i miejscem jak oddział zamknięty w psychiatryku.
Nie pisz już proszę.
Poproś mamę nich ci czyta jakieś bajki, Baśnie jak wieloryby i inne takie, w tym GW.

Chyba Coryllus, że to ty pod tym nickiem?

Obrazek użytkownika Gościówa MAKRO, yada, yada

01-06-2012 [14:44] - Gościówa MAKRO,... (niezweryfikowany) | Link:

Wszystko trzeba wyjaśniać tym dowcipasom, rozpacz. Niech więc będzie, podnieś wzrok, będzie o mnie:

- yada, yada = i tak dalej
- MAKRO = przeciwieństwo MIKRO
- Gościówa = równy Gość (zasłyszane)

Teraz o Tobie: leszczyna, mój drogi, to "corylus avellana". Przydomek Coryllus jest unikatem nie występującym nigdzie indziej, nie spotykanym nigdzie indziej - poza mianem, jakie przybrał Autor Notki. Fantazjuj więc radośnie na temat drzewek, ale wpierw miej wzgląd na fakty.

A teraz do rzeczy:

Coryllus napisał notkę antynomiczną. Antynomia to jest figura retoryczna, która tu opisuje kontrast pomiędzy etosem reportera raportującego (owe "dzieci, na które nigo już nie stać" są jedynie przykładem negatywnego etosu reprezentowanego przez płatnego kłamcę podającego się opinii publicznej jako "badacz, naukowiec, bezstronny obserwator") a pisarza opowiadającego historie, które zbudowane są na LOGOS, a więc nie mające czytelnika szarpać emocjonalnie, lecz skłonić go do własnego oglądu rzeczywistości w perspektywie historycznej, która nakreślona jest jako most łączący wiek XVI z XXI.

"Poczytaj mi mamo" to seria książek wydawanych w czasach, gdy wielu z nas - naszych ojców i matek - nie miało dziadków, którzy zginęli lub na długo wyjechali. Stąd potrzeba oparcia się na LOGOS zawartego w słowie drukowanym. Pisała Ewa Szelburg-Zarembina, Kornel Makuszyński, inni. Wydawała to chyba "NK" ale to nie ma już dziś znaczenia, kto te wartościowe książki tłoczył. Miały zastąpić dziadków, jakoś.

Ty też będziesz dziadkiem, o ile Ci feministki pozwolą, lub nie będziesz, o ile cię ostatecznie emaskulują. A Twoje dzieci będą ten sam problem miały w potędze, bo na razie nie zanosi się na odwrócenie upadku cywilizacji białego człowieka, polegającego na konstrukcji światów wirtualnych, zamieszkiwanych przez "single" i.t.p. twory wyobraźni.

Oto antynomia Coryllusa: etos popychanych kłamców kontra etos ludzi wolnych, ludzi odpowiedzialnych.

Nie rozumiesz?

TO Ty JESTEŚ ODPOWIEDZIALNY za to, czy będzie komu czytać Historie Polskie Coryllusa za 40, 50, 60 lat. Bo na razie czytasz raporty pisane przez popychadła, i drwisz sobie z rzeczywistości.

Teraz rozumiesz.

Obrazek użytkownika kociol

01-06-2012 [14:59] - kociol (niezweryfikowany) | Link:

Kto Cię wychował biedaku.

Obrazek użytkownika Studentka:

01-06-2012 [14:24] - Studentka: (niezweryfikowany) | Link:

Foto Mag na Ursynowie. Przeszłam obie strony ulicy K E N przy metrze Stokłosy. ale Foto Mag nie znalazłam.

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [20:13] - Coryllus | Link:

Jadąc metrem z centrum wysiadamy na stacji Stokłosy i idziemy do przodu, w kierunku południowym. Wychodzimy na górę schodami i kierujemy się w prawo. Foto Mag jest na przeciwko Rossmana.  Takiej drogerii.

Obrazek użytkownika Logan3331

01-06-2012 [16:17] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link:

Ta notka jest zdecydowanie za dluga, a znając wczesniejsze wypociny autora moge śmialo stwierdzic, że nic konkretnego w niej nie ma, dlatego wybiórczo "przeleciałem" ten text xD
Rzuciło mi sie w oczy zdanie o astrologii.
Astrologia .... pseudonauka dla kretynów .

Cóż, czlowiek zawsze pragal czegos nieziemskiego, czegos co wskaze - "jak mam żyć'.
Astrologia niestety tego nie wskarze, choć sa, nazwijmy ich "kretyni", którzy mocno wierzą, ze ich życie zapisane jest w gwiazdach xD

Obrazek użytkownika kociol

01-06-2012 [17:01] - kociol (niezweryfikowany) | Link:

Nie łam się, twardy bądź!

Obrazek użytkownika Logan3331

01-06-2012 [17:10] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link:

Ze tez nikt nie czepia sie ortografii ....
A tak ładnie napisalem xD

W jaki sposób można skomentować "pisactwo" Coryllusa z błędem ... chyba tylko w sposób godny jego poziomowi ...
Niestety, tylko nielicznym udało sie sięgnąć dna ....
Coryllus zdecydowanie im przewodniczy xD

Obrazek użytkownika kociol

01-06-2012 [19:29] - kociol (niezweryfikowany) | Link:

xD = bingo? Czy Ty jesteś z Krakowa?

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [20:11] - Coryllus | Link:

Jesteś spod znaku barana czy osła?

Obrazek użytkownika HENRY

01-06-2012 [17:51] - HENRY (niezweryfikowany) | Link:

kosztowały mnie milion ;-)

Obrazek użytkownika BazyliMD

01-06-2012 [19:02] - BazyliMD (niezweryfikowany) | Link:

Między innym dlatego, że mając w dupie zakazy jewrokołchozu, dopłacają do swoich stoczni; najświeższa sensacja.
A pomimo to nie mają tych dzieci wystarczająco ( tu wypadało by się zasanowić nad znaczeniem słowa "wystarczająco" w tym kontekscie) i importują ludzi.

Szkopskie dopłaty do stoczni. To jest informacja godna rozpowszechniania!

Obrazek użytkownika gosciulo

01-06-2012 [21:17] - gosciulo (niezweryfikowany) | Link:

Zalezy ktory naukowiec to obliczyl a wszycy i tak nam kochani naklamali my z Toyahem to odkrecimy i znow 2 + 2 bedzie 1880 jak w XVI wieku ten caly renesans to nie zaden renesans tylko socrealizm choc corka Taoyaha mowi ze to deweloperka a Napoleon byl perfidnym Anglikiem a moze Rosjaninem jak gdzies napisal Toyahocoryllus czy moze Coryllotoyahus ktory robil w mesjanizmie i sie narobil a wredny Janke i tak go nie umiescil na SG tylko te niezdolna oszustke Lichocka a moze szczurabiurowego ktory lansuje brode a la Warynski czy moze Tolstoj zapomnialem ale lansuje jak ten matol Kazik ktorego zreszta nie ma bo to wszystko propaganda Zybertowicza o czym napisal swoj zalosny raport Stanilko za budzet od Kaczynskiego czy moze Poniatowskiego ostatnio kupilem ksiazke na Allegro za 5 zl i tam przeczytalem ze to byla Czeka macie pojecie jak nas oszukuja i sie lansuja ale niech tylko wyjdzie moja Nowa Basn nie czytajcie tej Starej bo to klamstwo Sapkowskiego wroc Sakiewicza juz mnie wola sanitariusz bo jest obchod ale jutro punktualnie jestem tu i w Tarabuku bo ja sie wcale nie reklamuje tylko bifokuje.

Obrazek użytkownika Coryllus

01-06-2012 [21:49] - Coryllus | Link:

Widzę, że bardzo uważnie mnie czytasz. Dziękuję ci z serca.

Obrazek użytkownika gosciulo

01-06-2012 [21:53] - gosciulo (niezweryfikowany) | Link:

mam taki program w kompie. Czasem wyjdzie kropka ale to bez roznicy.

Obrazek użytkownika kociol

02-06-2012 [04:42] - kociol (niezweryfikowany) | Link:

Nie bądź taki skromny, ja też lubię czytać Coryllusa.

Obrazek użytkownika gosciulo

02-06-2012 [17:30] - gosciulo (niezweryfikowany) | Link:

poczytac wariata. Kiedys np. byly popularne wystawy malarstwa schizofrenikow. Szkoda ze juz nie sa.