Ekipie Tuska „nalewa się do uszu”

 

1. To Rosjanie chcieli rozdzielenia uroczystości w Katyniu na dwie części donosi sensacyjnie tygodnik „ Wprost” od jakiegoś czasu pod kierownictwem „wzorca obiektywizmu” redaktora Tomasza Lisa. Tygodnik dotarł do znajdującej się w aktach śledztwa notatki sporządzonej przez Andrzeja Greczyło z ambasady polskiej w Moskwie ze spotkania sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika z przedstawicielami strony rosyjskiej w sprawie organizacji uroczystości w Katyniu. Spotkania odbyły się w dniu 18 i 19 lutego. Przewoźnik przedstawił 2 warianty- wspólnych uroczystości i osobnych wizyt Prezydenta i Premiera. Rosjanie zdecydowanie obstawali przy drugim scenariuszu.

„Wprost” przedstawiając ten „sensacyjny dokument”wyraźnie bierze udział w odbywającej się od kilku miesięcy w Polsce grze w zacieraniu śladów i myleniu tropów w sprawie katastrofy smoleńskiej. Uczestniczy w tym także rzecznik rządu minister Paweł Graś, który w radiu Zet mówi ,że rząd przystał na tą propozycję „bo nie chciał przenosić polskiego piekiełka za granicę” i że Kancelaria Prezydenta takie rozwiązanie zaakceptowała . Panie Redaktorze Lis w polskiej prokuraturze prowadzącej śledztwo w spawie katastrofy pod Smoleńskiem jest trochę więcej dokumentów dotyczących organizacji uroczystości katyńskich z których niezbicie wynika, że było w tej sprawie znacznie gorzej niż donosi Pana gazeta.

To Premier Donald Tusk ściśle współpracując z Putinem najpierw chciał w ogóle wypchnąć Prezydenta Kaczyńskiego z obchodów 70 rocznicy mordu w Katyniu, ale w momencie jak jego PR-owcy zorientowali się (bo w każdej z ważniejszych decyzji podejmowanych przez Tuska najpierw robi się badania opinii publicznej, a dopiero później na ich podstawie decyduje), że to wypychanie spotyka się z coraz gorszym odbiorem Polaków, zdecydował o podwójnych uroczystościach.

2. W sprawie chronologii zdarzeń przypomnę kilka faktów. W dniu 27 stycznia Kancelaria Prezydenta RP wysyła 3 pisma do Ministra Spraw zagranicznych, Sekretarza Rady Pamięci Walk i Męczeństwa i Ambasadora Rosji w Polsce w których informuje,że organizuje uroczyste obchody 70 rocznicy zbrodni katyńskiej na cmentarzu w Katyniu. W dniu 3 lutego, a więc tydzień później w rozmowie telefonicznej Premier Tusk otrzymuje zaproszenie od Premiera Putina do wspólnych obchodów rocznicy zbrodni katyńskiej i zaproszenie to niestety przyjmuje.

O tej pory w mediach sprzyjających rządowi pojawiają się wypowiedzi członków rządu i licznych ekspertów o przełomie w stosunkach polsko-rosyjskich i wpychaniu się Prezydenta Kaczyńskiego na uroczystości w Katyniu, co może tylko zepsuć pięknie układającą się współpracę polsko-rosyjską. Pojawiają się także wprawdzie nieliczne ale jasno brzmiące ostrzeżenia przed grą dyplomatyczną jaką prowadzi Kreml wobec Polski jak artykuł prof. Antoniego Dudka w „Dzienniku” pod znamiennym tytułem „Putin wplątuje Tuska w misterną grę”.

3. O tym ,że Kreml grał tu z polskim rządem przeciw Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu świadczy wypowiedź ówczesnego ambasadora Rosji w Polsce Wiktora Grinina, który w dnu 20 lutego udzielając wywiadu TVP 1 mówił ,że nic nie wie planowanych obchodach w Katyniu organizowanych przez Kancelarię Prezydenta RP. Nazajutrz po ostrej reakcji Kancelarii Prezydenta Grinin sprostował, że o obchodach z udziałem Prezydenta RP ambasada Rosji została poinformowana tyle tylko ,że nie zna szczegółów tych obchodów.

Ponieważ w odbiorze społecznym gra Tuska z Putinem przeciw Prezydentowi Kaczyńskiemu w sprawie obchodów 70 rocznicy mordu w Katyniu zaczęła przynosić mówiąc językiem klasyka „plusy ujemne”, zdecydowano się w marcu ustami szefa MSZ Radosława Sikorskiego zakomunikować opinii publicznej, „że skoro Prezydent Lech Kaczyński chce pojechać na uroczystości do Katynia to tą wizytę jego rząd zorganizuje”.

4. Notatka ze spotkań w polskiej ambasadzie w Moskwie w dniach 18 i 19 lutego jest konsekwencją ustaleń pomiędzy Tuskiem i Putinem podczas rozmowy telefonicznej z dnia 3 lutego. Takie rozmowy są oczywiście wcześniej przygotowywane kanałami dyplomatycznymi i odbywają z udziałem tłumaczy i są protokołowane. Poznanie treści protokołu z tej rozmowy będzie kluczowe do poznania prawdy o szczegółach gry Tuska i Putina z Prezydentem Kaczyńskim. No ale „Wprost” do tego protokołu oczywiście dotrzeć nie może.

Artykuł we „Wprost' świadczy jednak o jednym, ze papiery z tych poufnych rozmów pomiędzy Tuskiem i Putinem jednak już w prokuraturze są, są także dokumenty pokazujące różne podejście strony polskiej do organizacji wizyt Premiera w dniu 7 kwietnia i prezydenta w dniu 10 kwietnia w Katyniu. Ekipie Donalda Tuska coraz bardziej w związku z tym zaczyna „nalewać się do uszu”. W sukurs idą przyjaciele z zaprzyjaźnionych mediów z sugestiami, że wszystkiemu winni są Rosjanie bo to oni tego albo tamtego chcieli. Szanowi Państwo dziennikarze tygodnika „Wprost”, w prokuraturze są dokumenty, które mówią ,że paru ministrów polskiego rządu ma w tej sprawie sporo na sumieniu.

Z wrodzonej rzetelności dziennikarskiej proszę się tym zainteresować. Panie Ministrze Graś powoli kończy się zacieranie śladów i mylenie tropów w sprawie przyczyn tragedii smoleńskiej. Pana koledzy z rządu coraz bardziej zaczynają się bać co niezbicie wynika z ich coraz bardziej agresywnych wypowiedzi w mediach pod adresem Jarosława Kaczyńskiego i wszystkich tych, którzy dochodzą prawdy. Wody do uszu waszej ekipy nalało się już tyle,że dalej swobodnie pływać w tej sprawie się już nie da.

To Rosjanie chcieli rozdzielenia uroczystości w Katyniu na dwie części donosi sensacyjnie tygodnik „ Wprost” od jakiegoś czasu pod kierownictwem „wzorca obiektywizmu” redaktora Tomasza Lisa.