Tusk,Graś i wszystko jasne

 

1. Za dwa dni minie 5 miesięcy od momentu katastrofy smoleńskiej i w zasadzie przyzwyczailiśmy się już do tego ,że rząd Donalda Tuska nie jest zainteresowany wyjaśnieniem jej przyczyn. Szczególne dojmujący jest pokazywany często w różnych telewizjach obraz szczątków samolotu TU-154 leżących pod gołym niebem na lotnisku w Smoleńsku. Obraz ten jest zestawiany z obrazami innych rozbitych samolotów w różnych katastrofach lotniczych na świecie, które nie tylko były gromadzone w w zamkniętych hangarach ale wręcz odbudowywane aby można było ustalać przyczyny tragedii. Fachowcy od lotnictwa z całego świata pytani przy okazji o skutki takiego, a nie innego postępowania przez Rosjan ze szczątkami polskiego samolotu odpowiadają, że w ten sposób zacierają się najważniejsze ślady, które mogły by pozwolić na ustalenie czy na przykład jakaś część samolotu nie uległa awarii albo na pokładzie nie doszło do wybuchu. Polski rząd, mimo jak twierdzi nadzwyczaj dobrych stosunków z Rosją , nie jest w stanie wyegzekwować od rosyjskiego rządu elementarnego działania jakim jest zabezpieczenie szczątków samolotu. Tylko ten fakt może posłużyć do oceny zachowań rządu w sprawie starań o wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej.

2. Jakby tego było mało coraz częściej pojawiają się wypowiedzi przedstawicieli rządu wyraźnie drwiące z tego co się stało. Właśnie w jednej z rozgłośni radiowych rzecznik rządu Paweł Graś na wątpliwość, dlaczego po zderzeniu z 40 centymetrową brzozą odpadło skrzydło Tupolewa ironicznie zauważył „bo ktoś je nadpiłował”. Prawie natychmiast odezwał się z dalekich Indii Donald Tusk , który stwierdził „ jestem bardzo zadowolony z pracy ministra Grasia, w delikatnej i ciężkiej pracy, jaką jest informacja i ocena zdarzeń związanych z tragedią smoleńską. Myślę, że Graś wykazuje nadzwyczajną delikatność”. Zbulwersowane obydwoma wypowiedziami są rodziny ofiar tragedii, ale to i na premierze i jego rzeczniku nie robi już żadnego wrażenia. Smutna to konstatacja ale daje sporo do myślenia.

3. Polski rząd jest chyba jedynym rządem na świecie, który w tak niefrasobliwy sposób, podchodzi do tragedii mającej miejsce mówiąc najoględniej na terenie nie zawsze nam przyjaznego sąsiada,w której zginęła elita naszego państwa w tym dwaj prezydenci, kilku ministrów, 5 generałów, kilkunastu parlamentarzystów i wiele innych osób szczególnie zasłużonych dla naszego kraju. Przez pryzmat zachowania po tej katastrofie obecnie rządzący Polską są oceniani w krajach, które politykę prowadzą na poważnie i jak łatwo się domyślać, nie jest to ocena budująca. Czy można poważnie traktować rząd, który po takiej stracie, decyduje się zostawić wyjaśnienie przyczyn katastrofy instytucjom państwa, które w sprawie własnych tragedii nie było w stanie wyjaśnić ich przyczyn i ustalić odpowiedzialnych (tragedia okrętu podwodnego Kursk, zamach w teatrze na Dubrowce czy tragedia w szkole w Biesłanie).

4. To że rządzący obecnie w Polsce mogą sobie pozwolić na takie podejście do wyjaśnienia przyczyn tak strasznej katastrofy, że potrafią nawet z tego co się stało żartować i nie ma na to reakcji ani większości mediów ani dużej części naszego społeczeństwa, pokazuje w jakim stanie są umysły Polaków. Niestety umysły dużej części polskiego społeczeństwa zostały przez ostatnie parę lat zatrute niechęcią, a nawet nienawiścią do przedstawicieli głównej partii opozycyjnej, co powoduje, że rządzącym Polską uchodzą na sucho posunięcia, które kiedyś groziły by już uruchomieniem odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Reakcje setek tysięcy Polaków po tragedii Smoleńskiej ich uczestnictwo w żałobie po stracie 96 wybitnych Polaków, ich obecność na Krakowskim Przedmieściu daje jednak nadzieję,że tak jak w tej chwili nie będzie bez końca. Że jest jednak granica ,której przekroczenie przez niepodzielnie rządzącą Platformę, spowoduje reakcję łańcuchową, która odsunie od władzy tych ,którzy nie szanują ani własnego państwa, ani własnego społeczeństwa. Premier Tusk i jego rzecznik ostatnimi wypowiedziami bardzo przybliżyli nas do tej granicy.

Za dwa dni minie 5 miesięcy od momentu katastrofy smoleńskiej i w zasadzie przyzwyczailiśmy się już do tego ,że rząd Donalda Tuska nie jest zainteresowany wyjaśnieniem jej przyczyn.