Tusk wybrał dryfowanie

1. Po wczorajszym posiedzeniu rządu Premier Donald Tusk na konferencji prasowej jak zwykle zaczarował dziennikarzy okrągłymi zdaniami i wyćwiczoną przez doradców od wizerunku, gestykulacją Mówił, mieliśmy do wyboru trzy opcje: dryfowanie czyli nie reagowanie na wzrost zadłużenia, radykalne i bolesne reformy i po trzecie pójście środkiem drogi. Wybraliśmy pójście środkiem drogi czyli między innymi podwyżkę podatku VAT o 1 pkt procentowy. To zadziwiające, że wśród dziennikarzy kilku stacji telewizyjnych, kilkunastu radiowych i kilkudziesięciu reprezentujących gazety nie było ani jednego, który zapytałby Tuska co miał jako uczeń z matematyki? Wygląda bowiem na to ,że najwyraźniej „ miał kłopoty”, bo w inny sposób nie da się wyjaśnić sprzeczności, którą w sprawie sposobów poprawy stanu finansów publicznych ogłoszoną przez Premiera, widać już na pierwszy rzut oka. Jak przy pomocy podwyżki VAT o 1 pkt procentowy co przyniesie około 5 mld zł dodatkowych dochodów można zredukować deficyt finansów publicznych z 7% PKB do 3 % PKB czyli o o około 50 mld zł? Nie było takiego pytana, a szkoda, bo w odpowiedzi nie wystarczyły by okrągłe zdania i wyuczona gestykulacja rąk Premiera.

2.Premier Tusk po raz kolejny wprowadził w błąd opinie publiczną. Ostatecznie wybrał on bowiem dryfowanie, a nie pójście środkiem drogi. Zresztą niechcący w czasie potoczystej wypowiedzi, wyrwało mu się pół zdania prawdy, kiedy powiedział, że rząd takim działaniem „chce kupić czas na te dwa najbliższe lata”. Dokładnie rząd chce kupić czas do najbliższych wyborów parlamentarnych, możliwie jak najniższym kosztem utraty poparcia społecznego. Dopiero po wygraniu wyborów parlamentarnych na jesieni 2011 roku zafunduje się Polakom szczególnie tym mniej zamożnym „krew, pot i łzy”. Choć podwyżka stawki VAT o 1 pkt. procentowy wcale nie oznacza, że podwyżka cen wszystkiego będzie tylko taka. Ceny mogą wzrosnąć wręcz o kilka procent, a to uderzy szczególnie w mniej zamożne grupy ludności.

3.Co więcej Tusk mówiąc o wyjęciu z tej podwyżki cen żywności, po raz kolejny wprowadził w błąd opinię publiczną. Rząd bowiem szykuje w tej sprawie Polakom niespodziankę. 31 grudnia tego roku kończy się Polsce tzw. derogacja na obowiązywanie 3% stawki VAT na nieprzetworzone produkty rolnicze. Rząd wprawdzie wystąpił do Komisji Europejskiej o przedłużenie obowiązywania tej obniżonej stawki na kolejne 2 lata, ale zdaje się,że to tylko gest dla opinii publicznej w Polsce. Nie będziemy w Komisji o to zbiegać, bo na zapleczu przygotowujemy zmiany w ustawie o VAT, które likwidują 3% stawkę i wprowadzają jednolitą stawkę 6% na nieprzetworzone surowce rolnicze i na przetworzone produkty rolnicze (do tej pory te ostatnie miały 7%). Powiemy opinii publicznej, że obniżyliśmy stawkę na żywność o 1pkt procentowy ale tak naprawdę wzrośnie ona z 3% do 6% , a więc aż o 3 pkt procentowe co oznacza, że żywność podrożeje wyraźniej niż produkty nieżywnościowe. Może się więc okazać, że nawet to dryfowanie, które wybrał Donald Tusk jest dla Platformy jednak bardzo kosztowne. Spory wzrost cen żywności i podrożenie produktów nieżywnościowych uderzy po kieszeni większość Polaków, a w szczególności te niezamożne grupy społeczne. Wyrafinowana kalkulacja Tuska może wziąć w łeb. Nie da się nawet dryfować, bez częściowej utraty poparcia społecznego.

4. No i są jeszcze Komisja Europejska, agencje ratingowe i rynki finansowe. Komisja już w tamtym roku wszczęła wobec Polski procedurę nadmiernego deficytu, a w zanadrzu ma jeszcze wstrzymanie przekazywania środków z Funduszu Spójności jeżeli nie będzie postępów w redukcji deficytu finansów publicznych. Agencje ratingowe grożą obniżeniem ratingów przynajmniej o jeden poziom jeżeli nie będzie wyraźnych reform finansów publicznych, a rynki mogą zażądać znacznie więcej niż do tej pory za finansowanie naszego długu publicznego. Może się więc okazać, że dryfowanie jest i kosztowne społecznie i kosztowne finansowo bo na finansowanie długu trzeba będzie przeznaczać więcej niż do tej pory, a to i tak kwota około 40 mld zł rocznie. Oby więc z tymi działaniami rządu Tuska w sprawie ratowania naszych finansów publicznych nie było tak jak to kiedyś w swoim przemówieniu zapowiedział Władysław Gomułka „ Kiedyś Polska stała nad przepaścią. Od tej pory zrobiliśmy olbrzymi krok naprzód”.

 

Po wczorajszym posiedzeniu rządu Premier Donald Tusk na konferencji prasowej jak zwykle zaczarował dziennikarzy okrągłymi zdaniami i wyćwiczoną przez doradców od wizerunku, gestykulacją