Czy wojskowa prokuratora snuje spiskowe teorie?

1. Parę razy już zwracałem uwagę,że polska prokuratura wojskowa założyła 4 wersje śledcze i żadnej z nich do tej pory nie wykluczyła. W związku z tym jednak, że każda wątpliwość dotycząca przyczyn katastrofy , nawet zatrącająca tylko o udział w niej osób trzecich, wywołuje natychmiast agresję i sugestie, że każdy kto o tym wspomina, powinien udać się na badania psychiatryczne, jeszcze raz wypada je przypomnieć. Pierwsza to katastrofa na skutek awarii statku powietrznego, druga to katastrofa na skutek działań ludzkich, trzecia - katastrofa na skutek działań osób trzecich, czyli także i zamach i wreszcie czwarta- katastrofa na skutek złej organizacji lotu . Na szczęście nikt nie odważył się przynajmniej do tej pory, zarzucić prokuraturze, że snuje spiskowe teorie i naraża na szwank nasze dobre stosunki z Rosją. Co więcej rzecznik tej prokuratury poinformował, że ustalenia tzw. MAK-u, rosyjskiej komisji badającej katastrofę są tylko jednym z wielu dowodów w polskim śledztwie i nie są dla nas wiążące.

2. Skoro mamy taką sytuację w polskim śledztwie, to dlaczego wszystkich tych, którzy pytają o różne szczegóły związane z wersją zamachu są odsądzani od czci i wiary, a najczęściej sugeruje się ich choroby psychiczne. Jak czują się ludzie, różnego rodzaju eksperci, a także niestety przedstawiciele polskiego rządu, parlamentarzyści, dziennikarze, którzy tak skwapliwie przyjęli jako wiążącą, wersję przedstawioną już na pierwszej konferencji prasowej przez rosyjski MAK, że za katastrofę odpowiadają polscy piloci. Czy w świetle ostatnich doniesień między innymi Newsweeka, że z reguły ta właśnie komisja orzeka winę pilotów, ponieważ certyfikuje samoloty ,lotniska, zakłady remontowe, które naprawiają samoloty, więc orzeka we własnej sprawie. Skoro te samoloty, lotniska, zakłady naprawcze mają jej certyfikaty to z reguły z nimi musi być wszystko jest w porządku, a winni muszą być piloci.

3. Czy nie budzą wątpliwości kolejne ustalenia tej komisji, mówiące o braku warunków do lądowania na lotnisku w Smoleńsku i jednoczesne przejście do porządku nad tym dlaczego w takim razie lotnisko nie zostało zamknięte? Dlaczego z rosyjskiej komisji wychodzą ustalenia jednoznacznie wskazujące na winy polskiej strony i jednocześnie nie ma ciągle ani zdania o stanie urządzeń na smoleńskim lotnisku , o stanie wyposażenia „wieży” kontrolnej, wreszcie o jakości pracy rosyjskich kontrolerów lotu? Co robi polski akredytowany przy rosyjskiej komisji Edmund Klich, który był niezwykle medialny w czasie kampanii wyborczej, a teraz nagle zamilkł. Czy to było przypadkowe, że chodził on od telewizji do telewizji i od radia do innego radia i wszędzie sprzedawał jakiegoś „newsa”, oczywiście zawsze obciążającego polskich pilotów albo ich dowódcę.

4. Może teraz kiedy intensywniej zaczyna działać polska prokuratura, powstał parlamentarny zespół ds. katastrofy smoleńskiej, który będzie dopingował i administrację rządową i prokuraturę do aktywniejszych działań, polskie śledztwo w sprawie katastrofy, potoczy się jednak znacznie szybciej niż do tej pory. Wprawdzie postępy polskiego śledztwa zależą głównie od szybkości przekazywania materiałów przez rosyjską prokuraturę a z tym mówiąc najoględniej, nie jest najlepiej ( na pięć dotychczasowych wniosków o pomoc prawną , Rosjanie zrealizowali dopiero część pierwszego), ale sporo do badania jest także po stronie polskiej szczególnie jeżeli chodzi o przygotowania wizyty Prezydenta Kaczyńskiego w Smoleńsku. Wielce pomocne powinno być porównanie dokumentów związanych z przygotowaniem wizyty premiera Donalda Tuska w Katyniu w dniu 7 kwietnia i wizyty Prezydenta Kaczyńskiego w dniu 10 kwietnia. Do wiadomości publicznej przedostały się informacje związane z wypowiedziami dyrektora protokołu dyplomatycznego MSZ, który tuż przed odlotem samolotu prezydenckiego do Smoleńska mówił o niewłaściwym przygotowaniu wizyty Prezydenta Kaczyńskiego na uroczystości katyńskie.

5.Miejmy nadzieję, ze rola takich instytucji rządowych jak Kancelaria Premiera, MSZ. MON, MSWiA w przygotowaniu tej wizyty nie tylko zostanie dogłębnie zbadana, bo do tej pory przy pomocy piaru i sprzyjających mediów wszystkie one zgrabnie uciekają od jakichkolwiek związków z tą wizytą sugerując, że za wszystko była odpowiedzialna Kancelaria Prezydenta. Miejmy także nadzieję, ze wszyscy ci ,którzy publicznie rozważają jakąkolwiek z wersji katastrofy przyjętych przez prokuraturę, nie będą od tej pory odsądzani od czci i wiary i nie będą odsyłani do psychiatrów.

 

Parę razy już zwracałem uwagę,że polska prokuratura wojskowa założyła 4 wersje śledcze i żadnej z nich do tej pory nie wykluczyła. W związku z tym jednak, że każda wątpliwość dotycząca przyczyn katastrofy , nawet zatrącająca tylko o udział w niej osób trzecich, wywołuje natychmiast agresję i sugestie, że każdy kto o tym wspomina, powinien udać się na badania psychiatryczne, jeszcze raz wypada je przypomnieć.