Barbara Blida - kobieta honoru.

Od czasu do czasu...
... lubie sobie popieprzyc.
Nie jestem niestety wszystkowiedzacy jak Ty...
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas
ps. Pisze bez zalogowania, problemy techniczne.

Przy założeniu, że nie jest Twoim celem rozpętanie jałowej dyskusji - nie rozumiem! Blida mogła zginąć w trojakich okolicznościach:
1.mogła się zabić przypadkowo, licząc na to, że broń jakiej użyła nie wyrządzi jej większej krzywdy
2.mogła zostać zastrzelona przez/na zlecenie kogoś, kto przygotował takie "samobójstwo", bo obawiał się jej zeznań, a przy okazji mógł uderzyć w "kaczyzm" (moim zdaniem, najbardziej prawdopodobna opcja; w dużym domu mogą być takie zakamarki, o których się ABW nie śniło. Pytanie o przeciek, powiadamiający zabójców o aresztowaniu wielce zasadne)
3.wiedziała, że mafia węglowa NIE POZWOLI JEJ ZEZNAWAĆ i wolała zrobić to sama. Przy dużej ilości dobrej woli można to nazwać przebłyskiem honoru.

Sprowokowałeś mnie do napisania powyższego, tak jak sprowokowałeś Ironicznego do zajęcia się czymś, co wcale nie było głównym tematem jego wpisu na blogu. Głównym tematem było pytanie, gdzie się podziewają ogromne pieniądze wpływające do budżetu państwa dzięki restrykcyjnej polityce fiskalnej i strasznej drożyźnie.
Czy jesteśmy okradani tylko raz, czy po wielekroć. Dlaczego pomimo tych ogromnych sum, o jakie wzbogacił się ostatnio budżet państwa - jesteśmy pozbawiani podstawowych świadczeń.
NA TEN TEMAT moje zdanie jest niezmienne - budżet państwa zasilamy tylko TEORETYCZNIE. Rządząca szajka już nie raz udowodniła, że nie ma żadnych zahamowań, a prawo traktuje - w zależności od sytuacji - jak przeszkodę lub jak pożyteczne narzędzie we własnych łapach.
Śmiem twierdzić, że wszystko, cokolwiek wpłacimy TEORETYCZNIE do budżetu państwa, jeszcze przed dotarciem do celu ląduje w prywatnych kieszeniach szajki i jej medialnych, uniwersyteckich, celebryckich i - przede wszystkim - biznesowych "umacniaczy".
Innego wytłumaczenia tego, że z naszych składek zdrowotnych nie wystarcza pieniędzy na terapie ratujące życie - nie ma.

To chciałeś zagłuszyć, Andrzejku?
No to Ci się nie udało...