Polska solidarna czy Polska liberalna?

1. Na zielonych stronach poniedziałkowej Rzeczpospolitej ukazały się w artykule pt. Gminni mistrzowie dotacji,  rankingi samorządów gminnych najlepiej pozyskujących środki unijne w roku 2009 przy czym wzięto pod uwagę wartość podpisanych umów przez samorządy gminne, a nie wartość zrealizowanych przedsięwzięć (głównie inwestycji) w tym właśnie roku.

Z komentarzy podsumowujących te rankingi wynika, że  ich autorzy są skłonni akceptować ten model rozwoju regionalnego nie tylko w roku 2009 ale także w kolejnych latach perspektywy finansowej na lata 2007-2013. Prawda wynikająca jednak z tych rankingów powinna nas skłaniać do głębszej refleksji i zdecydowanej zmiany modelu polityki regionalnej realizowanej zarówno przez rząd jak i samorządy województw (te ostatnie rozdzielają większość środków na rozwój regionalny).

2. Jeżeli chodzi o miasta na prawach powiatu to w pierwszej trójce znalazł się Sopot z ogólną kwotą dotacji 199 mln zł  ( 5,1 tys. zł na mieszkańca), Kielce z ogólną kwotą dotacji 828 mln zł (4 tys. zł na mieszkańca) i Wrocław z ogólną kwotą dotacji 2,4 mld zł (3,8 tys zł na mieszkańca). Z kolei w ostatniej trójce (na 50 badanych miast) znalazły się Piekary Śląskie 37,8 mln zł ( 640 zł na mieszkańca), Tychy 75,5 mln zł (583 zł na mieszkańca) i Bytom 101 mln zł (551 zł na mieszkańca)

 

Wśród gmin miejsko-wiejskich w pierwszej trójce znalazły się gminy Hel z ogólną kwotą 38,6 mln zł (10,2 tys. zł na mieszkańca), Lędziny (woj. śląskie) z ogólną kwotą 160,3 mln zł (9,9 tys zł na mieszkańca) i Mikołów (woj. śląskie) z ogólną kwotą dotacji 370 mln zł (9,5 tys zł na mieszkańca). W ostatniej trójce na sto badanych gmin znalazły Połaniec (woj. świętokrzyskie) z ogólną kwotą 21,8 mln zł (1,8 tys zł na mieszkańca),Radziejów (woj. kujawsko-pomorskie) z ogólną kwotą 10,5 mln zł (1,8 tys zł na mieszkańca) i Kcynia (woj. kujawsko-pomorskie) z ogólną kwotą 25 mln zł (1,8 tys zł na mieszkańca).

 

Wreszcie w wśród gmin wiejskich w pierwszej trójce znalazły się Nadarzyn (woj. mazowieckie) z ogólną kwotą dotacji 93,5 mln zł (8,4 tys. zł na mieszkańca), Elbląg (woj. warmińsko-mazurskie) z ogólną kwotą 48,1 mln zł (7,5 tys. zł na mieszkańca) i Stara Dąbrowa (woj. zachodnopomorskie) z ogólną kwotą 26,1 mln zł(7,3 tys zł na mieszkańca). W ostatniej trójce( na sto badanych gmin) znalazły się Szczerców (woj. łódzkie) z ogólną kwotą 16,7 mln zł (2,2 tys zł na mieszkańca), Lidzbark Warmiński (woj warmińsko-mazurskie) z ogólną kwotą 14,2 mln zł (2,1 tys zł na mieszkańca) i Oświęcim (woj. małopolskie) z ogólna kwotą 36,7 mln zł (2,1 tys zł na mieszkańca). 3. Już na pierwszy rzut oka widać ogromne różnice w kwotach na jednego mieszkańca pozyskiwanych przez poszczególne kategorie gmin przy czym trzeba pamiętać, że gmin wszystkich gmin jest blisko 2,5 tys a zostały pokazane dane tylko z 250 najlepszych i tylko wśród nich są już tak ogromne różnice.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę tylko gminy wiejskie, których jest około 1,5 tys to te najsłabsze pozyskały środki unijne nie przekraczające 100 zł na mieszkańca czyli na poziomie prawie niezauważalnym a więc o ponad 80 razy mniejsze niż liderzy tego rankingu.

Autorzy artykułu chwalą najaktywniejsze gminy i ich władze podkreślając bardzo dobre przygotowanie tych samorządów do pozyskiwania środków unijnych. Ale  to tylko część prawdy.

Gminy zamożniejsze bowiem  przygotowały znacznie większą ilość wniosków niż gminy uboższe) ponieważ przygotowanie wniosków o środki unijne wiąże się nie tylko ze sprawnością i wiedzą urzędników gminnych ale przede wszystkim z zasobnością budżetów gminnych i ilością środków które gmina może przeznaczyć na inwestycje. Wszystkie bowiem projekty unijne wymagają współfinansowania własnego i bez zabezpieczenia środków na to finansowanie żaden z wniosków o pieniądze unijne nie ma szans na akceptację.

4.Dzięki takiemu mechanizmowi bogate gminy stają się jeszcze bogatsze a gminy biedniejsze coraz wyraźniej tracą do nich dystans mimo tego ,że zarówno w strategii krajowej jak i strategiach wojewódzkich zapisano zasadę równoważenia możliwości rozwojowych. Nie przestrzega jej jak widać Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, nie przestrzegają samorządy województw.

Wykorzystując środki unijne coraz bardziej pogłębiamy podział naszego kraju na tych zamożnych i tych biednych mimo tego, że środki na rozwój regionalny były dzielone na poziomie unijnym w oparciu o zasadę solidarności (biedniejsi  w tym Polska dostali więcej, bogatsi dostali mniej). Podobnie było na poziomie krajowym, pięć województw ściany wschodniej otrzymało w 2007 roku dodatkowo 2 mld  euro środków unijnych, właśnie w oparciu o zasadę solidarności.    

Szkoda więc, że rozdzielając środki unijne zapomniały o tym samorządy województw, które w sprzeczności ze swoimi strategiami rozwoju województw, pogłębiają różnice między bogatymi i biedniejszymi gminami na swoim terenie. Utrzymywanie tego stanu rzeczy w kolejnych latach, doprowadzi do bardzo głębokich różnic w poziomie rozwoju poszczególnych gmin i utworzy swoiste enklawy bogactwa i biedy rozsiane nieregularnie na terytorium, naszego kraju.

A  to jest zaprzeczenie unijnej polityki rozwoju regionalnego, której podstawową zasadą jest wyrównywanie poziomów rozwoju, a nie pogłębianie dysproporcji rozwojowych, czyli realizacja w polityce regionalnej koncepcji Polski solidarnej zamiast koncepcji Polski liberalnej

Na zielonych stronach poniedziałkowej Rzeczpospolitej ukazały się w artykule pt. Gminni mistrzowie dotacji,