Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
CZEKAJĄC NA JP III...
Wysłane przez Lech Makowiecki w 24-03-2012 [21:24]
JP I - JÓZEF PIŁSUDSKI... JP II – JAN PAWEŁ II...
Dwaj wielcy Polacy, te same inicjały. Obaj walnie przyczynili się do odzyskania niepodległości przez Polskę.
Wielkość pierwszego polegała na umiejętnym rozegraniu korzystnej dla nas sytuacji międzynarodowej; wojenne osłabienie trzech zaborców stworzyło niepowtarzalną okazję wyzwolenia kraju z ponad 120-letniej niewoli. Ta droga ku wolnej Ojczyźnie odbywała się często wbrew woli rodaków. Wszak wielu z nich porobiło już znaczące kariery – a to w carskiej administracji, a to w pruskim wojsku, a to w austriackim kupiectwie... Dla nich oderwanie się od administracji zaborcy oznaczało skok w nieznane. Polak z Kraju nad Wartą, Kongresówki, czy Małopolski – to byli często trzej różni, skonfliktowani ze sobą kulturowo i mentalnie obywatele.
Geniusz Marszałka polegał m.in. na umiejętnym zagraniu ograniczoną, światłą dyktaturą; Polski zbyt długo nie było na mapie Europy i bez umiarkowanego „zamordyzmu” nie udałoby się poskładać od nowa Rzeczypospolitej. Wszak w bałaganie transformacji każdy wyrywał co tylko mógł – dla siebie...
Edukacja młodzieży i ograniczona demokracja dokonały cudu. Przez 20 lat międzywojnia odrodziły się więzi między rodakami, wychowano całe pokolenie młodych patriotów, przywrócono rangę zawołaniu: „Bóg, Honor, Ojczyzna”, a heroizm zachowań Polaków w czasie II wojny światowej wykazał, że nie był to czas zmarnowany.
Po 1945 roku sytuacja powtórzyła się; zaborca był już tylko jeden, ale jakże skuteczny. Najlepsi Synowie Narodu zostali wymordowani bądź zmarginalizowani, do władzy dorwała się grupa „wallenrodów”, która „ustawiła się” w nowej rzeczywistości; awanse i kariery w zamian za utratę ideałów podzieliły społeczeństwo na kilka pokoleń. Większość Polaków „za komuny” zapadła w stan przetrwalnikowy, swoisty letarg - bez nadziei na zmianę status quo za ich życia.
I dopiero wsparcie duchowe ze Stolicy Piotrowej nowo obranego Papieża-Polaka wyzwoliło uśpione emocje, wyrwało naród z marazmu i dało nadzieję na odzyskanie niepodległości.
Nie wiem, co Jan Paweł II powiedziałby na to, co aktualnie dzieje się w naszym kraju; wszak niecenzuralne słowa nie przystoją świętej osobie. Zapewne zadziwiłby się niefrasobliwością, z jaką traktujemy cudem odzyskaną niezależność (niektórzy kwestionują wręcz odzyskanie wolności). I pewnie JP II zatroskałby się nad mizerią świata naszych wartości. Za to wiem z całą pewnością, jaki byłby komentarz Marszałka; kroniki cytują czasami tych kilka żołnierskich słów. Ze względu na młodzież odwiedzającą czasami to forum nie przytoczę jednak wspomnianego credo...
Lech Makowiecki
P.S. Nasze czasy coraz bardziej przypominają karykaturę normalności (nic dziwnego – skoro „polskość to nienormalność”)... Pojawił się bowiem kolejny super-bohater i inicjałach JP; ochoczo prezentuje oblicze świńskiego ryja, a buławą jego – sztuczny penis... Udało mu się skupić wokół siebie całkiem oryginalna trzódkę...
Pora umierać? Niekoniecznie...
Wzorem naszych XIX-wiecznych pozytywistów zaczynamy pracę u podstaw. Oto pierwszy z wykładów...
LEKCJA PRZYRODY
Świat nie jest idealny...Więc by przetrwać jakoś
Obserwując Naturę ucz się, ucz, Polaku...
Życie roślin i zwierząt podpowie co nieco...
Starczy patrzeć i myśleć. A nauki – lecą...
***
Jedna parszywa owca nie przekreśla stada...
(Większość wie, co jest dobre, czego nie wypada)...
Lecz gdyby te proporcje zmienić oczywiste,
To wtedy przechlapane w stadzie mają wszyscy!
Bo gdy każdy każdego totalnie chce zniszczyć,
Wszyscy za to zapłacą; od słoni – po myszki...
***
Symbioza z pasożytem zdarza się w przyrodzie
(Tasiemiec się pożywia, nieświadom dobrodziej)...
Lecz kiedy pasożyty zbytnio się rozmnożą
Żywiciel kończy marnie... Glisty – głód zamorzy...
Więc tu dla pasożytów prosty morał mamy:
Dbajcie o żywiciela... Jak o siebie samych...
***
Mamę i tatę mają ptaszki czy zwierzęta...
To podstawa wszystkiego! (Proszę, zapamiętaj)...
Jak i to, że oboje: samiczka i samczyk
Dbają o swe pisklęta, karmią je i niańczą...
Lecz gdy ten zgrany tandem nie chce być hetero,
Kończy się nam sielanka. Nie ma ptaszków... Zero...
***
To są prawa natury - niezmienne, kolego...
Tylko głupiec próbuje odchodzić od tego...
Dzięki tej równowadze - od początku świata
Trwamy tu, na tej ziemi dni, miesiące, lata...
***
Człowiek jest Panem Świata (Lecz chciałby być Stwórcą)...
Po cichu majsterkuje na swoim podwórku...
A gdy mu podpowiada Pycha... Złość... Egoizm...
To zginie cała Ludzkość! (Tak to w Piśmie stoi)...
Więc gdy tęczowy bełkot z rozsądku dziś szydzi,
Mów GŁOŚNO swoje zdanie! Niech się ONI wstydzą ...
Z cyklu znalezione w sieci:
„Gęby za lud krzyczące” z płyty „Zayazd u Mistrza Adama”
http://www.youtube.com/watch?v...
YouTube:
Komentarze
24-03-2012 [21:27] - B6 (niezweryfikowany) | Link: JP (bez numerka) = Józef Poniatowski
Mały Ziuk Piłsudski lubił myśleć o tym, że musi dokonać czegoś wielkiego dla Polski, bo... ma takie samy inicjały jak książę Józef.
24-03-2012 [21:57] - Michael5 (niezweryfikowany) | Link: Ciekawy wykład
Bardzo dziękuję za ciekawy wykład. Pierwsza jego część jest świetną kwintesencją biologicznej koncepcji tzw. "doboru grupowego" - w kolonii bakterii egzystującej na biofilmie muszą istnieć bakterie, które własnym kosztem ten biofilm produkują, inaczej cała kolonia ginie.
A propos bakterii to muszę w tym miejscu wspomnieć o Janie Pietrzaku: "Bakterie to bardzo dbają o organizm, na którym pasożytują. To znaczy, że bakterie mają mózgi, w porównaniu..."
Jan Paweł II wspomniał kiedyś, że taki ustrój jak komunizm jest tak dalece wbrew naturze ludzkiej, że po prostu musi upaść. Nienormalność nie może zatem długo trwać...