CHCIWOŚĆ... Motor postępu? Czy przyczyna upadku cywilizacji?...

„CHCIWOŚĆ JEST CNOTĄ” – to jedno z najbardziej znanych anty-przykazań współczesnego świata. Pan rzekł kiedyś do pierwszych ludzi: „Idźcie i rozmnażajcie się... I czyńcie sobie ziemię poddaną...”  Potomkowie Adama i Ewy wzięli sobie do serca  Jego słowa. Niektórzy – aż za bardzo...

A przecież Chciwość doprowadza nas do przekraczania wszystkich X Przykazań – tych uniwersalnych, ponadczasowych prawd, mających uczynić nasze życie bardziej znośnym.      I tak:

I. Zastąpienie Boga „mamoną” nie rozwiązuje większości ludzkich problemów. Nie chcę rozwijać tu przysłowia „Pieniądze szczęścia nie dają”; każdy z was pewnie sam potrafi dać na to wiele przykładów...
II. „Gott mit uns” – to przecież zawłaszczenie w czystej postaci symbolu dobra w służbie zła. Ileż takich uzurpacji zna historia ludzkości? Iluż chciwych władzy szaleńców utopiło we krwi swoje narody?
III. Kierat pracy, bez chwili na głębszą refleksję; odpoczynek – tu chciwość potrafi okrutnie zemścić się na psychice człowieka. To właśnie Chciwość zamienia ludzi w neo-niewolników (vide: praca w korporacjach).
IV. Chciwość rozluźnia więzy rodzinne, niszczy wielopokoleniową rodzinę. Odczujemy ją boleśnie, będąc u schyłku życia... Kozetka psychoanalityka – to tylko ersatz  wsparcia rodziny...
V. Chciwość doprowadzi nas kiedyś do samounicestwienia;  wszelkie wojny (łącznie z wyprawami krzyżowymi) prowadzone były tak naprawdę w imię Chciwości właśnie...
VI. Chciwość i ciekawość coraz to nowych doznań niszczy ludzkie uczucia, szczęście, zdrowie (AIDS itp.), czyni nas podobnych bardziej zwierzętom, niż ludziom ... Sorry, zwierzęta przynajmniej mają naturalny „bezpiecznik”; kierują się instynktem, co opłaca się (zwłaszcza) ich potomstwu...
VII. Chciwość posuwa nasze dążenia do absurdu. Planujemy – nie zważając na ogromne koszty – kolonizować Księżyc, Venus czy Marsa (które nigdy nie zastąpią nam naszej Planety), rozkradając i zamieniając jednocześnie nasz matecznik –  Ziemię – w jałową pustynię... Zero logiki!
VIII. Prawda nie jest już nam potrzebna. Dominuje reklamowa „legenda”, PR, propaganda. Wszystko po to, aby tylko móc zaspokoić Chciwość posiadania władzy, pieniędzy, dóbr wszelakich...
IX. Chciwość niszczy związki kobiety i mężczyzny; np. zamieniając małżeństwo w swoisty kontrakt obwarowany intercyzami... Tym samym miłość i zaufanie schodzą na plan dalszy...
X. Ostatnie przykazanie jest naturalnym ukoronowaniem całego wywodu...

Reasumując: trudno o bardziej destrukcyjną od Chciwości cechę naszego postępowania czy wyborów; pogoń za blichtrem i powierzchownością zabija nasze morale, etykę, człowieczeństwo...
I nie ma to nic wspólnego z tanim moralizowaniem; egoizm wynikający z Chciwości nie daje nigdy pełni szczęścia. Zwłaszcza głoszony bezczelnie i oficjalnie, wrzucony przewrotnie jako motto i życiowa maksyma.

Bo Chciwość Nie Jest Cnotą.
Jest tylko dopingiem, narkotykiem, dopalaczem... A one zawsze w końcu niszczą nas samych... I życie bliskich nam osób...

Lech Makowiecki

P.S. Z cyklu - znalezione w sieci:
TAKIE SAMO NIEBO; ciekawe, dlaczego nie usłyszymy takich utworów na listach przebojów?