Ministrowi Skarbu wyraźnie nie idzie

1.Po fiasku sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie,która następnie przerodziła się w aferę ustawiania przetargu pod „naszego inwestora” w ubiegłym tygodniu w obszarze prywatyzacji miały miejsce dwa wydarzenia,które powinny dawać domyślenia rządowi Donalda Tuska. Niespodziewanie wycofał się z przetargu na zakup 67% akcji grupy energetycznej Enea jedyny zresztą inwestor, niemiecki RWE. W ten sposób największa tegoroczna prywatyzacja nie dojdzie do skutku, a Minister Finansów będzie się musiał obejść bez 6-7 mld zł przychodów z tej prywatyzacji. W tej sytuacji przychody z prywatyzacji w tym roku na pewno nie zostaną wykonane, a to było główne zadanie postawione Ministrowi Skarbu.

Jakie były były przyczyny tej nagłej decyzji? Trudno na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć, ale wydaje się,że jedną z nich mógł być nadzwyczajny pośpiech ministerstwa przy tej prywatyzacji nie akceptowany przez duże międzynarodowe koncerny,które bardzo dużą wagę przywiązują do jasności i przejrzystości procedur. Inną z kolei wyjątkowo obcesowe potraktowanie zagranicznego inwestora, szwedzkiego koncernu Vattenfall, który posiada około 18% akcji Enei nabyte podczas powiększania kapitału tej firmy w 2008 roku. Przedstawiciela tego koncernu energetycznego w Radzie Nadzorczej Enei usunięto z dnia nadzień bez podania przyczyn. Już choćby te dwie dyskwalifikują urzędników zajmujących się tą prywatyzacją.

2.Drugie wydarzenie to wycofanie się z procesu prywatyzacji Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie London Stock Exchange. Jak się wydawało giełda londyńska była najpoważniejszym inwestorem strategicznym dla giełdy warszawskiej, dawała bowiem szanse na jej rozwój jako centrum finansowego Europy Środkowo-Wschodniej. Co więcej jej przyciągniecie do udziału w prywatyzacji GPW uważane było przez resort skarbu za niezwykle osiągnięcie tego procesu.

Zresztą poszukiwanie inwestora strategicznego dla giełdy staje się coraz bardziej kontrowersyjne. Liczni przedstawiciele rynku kapitałowego twierdzą wręcz,że taki inwestor będzie dla niej zagrożeniem.Uważają, że warszawskiemu parkietowi może grozić marginalizacja,ponieważ największe i najbardziej płynne spółki mogą być przeniesione na główny parkiet potencjalnego inwestora. Kapitalizacja giełdy będzie w najbliższych miesiącach będzie przecież rosła. Podwyższenie kapitału PKO BPS.A. o kilka miliardów złotych a także Polskiej Grupy Energetycznej o 5 mld zł to tylko niektóre z dokapitalizowań właśnie realizowanych poprzez warszawską giełdę. W tym roku giełda wypłaci swojemu właścicielowi Skarbowi Państwa aż 500mln zł dywidendy z zysku za kilka poprzednich lat. Wszystko to są argumenty,które wręcz sugerują konieczność zmiany strategii prywatyzacyjnej tego ważnego podmiotu rynku kapitałowego.

3. Te dwa niepowodzenia, stawiają pod znakiem zapytania realizację ogromnego programu prywatyzacyjnego przyjętego przez rząd Donalda Tuska. Na jesieni tego roku zdecydował on,że w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy ma sprywatyzować kilkanaście przedsiębiorstwa łączne przychody z tej sprzedaży mają wynieść około 37 mld zł z tego przynajmniej 25 mld zł w roku 2010. Wydaje się,że w takiej sytuacji plan ten będzie trudny do zrealizowania, a Minister Skarbu chcąc przynajmniej w części wywiązać się z obowiązku dostarczenia dochodów zaplanowanych w budżecie będzie prowadził restrykcyjną politykę dywidendową. Już w tym roku spółki skarbu państwa jej doświadczyły. Skarb Państwa pobrał ją w maksymalnej wysokości, a w niektórych z nich dywidendy zaległe a nawet dywidendy zaliczkowe. Taka rabunkowa polityka dywidendowa w znaczący sposób utrudni rozwój spółek Skarbu Państwa, szczególnie sektora energetycznego. Z kolei pobór dywidendy z PKO BP S.A. zarówno za rok poprzedni jak i tej zaliczkowej za rok bieżący uniemożliwi wręcz powiększenie akcji kredytowej przez ten jedyny państwowy bank.

Wszystkie te niepowodzenia nie najlepiej świadczą o skuteczności działania resortu skarbu i jego kierownictwa.

Po fiasku sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie,która następnie przerodziła się w aferę ustawiania przetargu pod „naszego inwestora” w ubiegłym tygodniu w obszarze prywatyzacji miały miejsce dwa wydarzenia,które powinny dawać domyślenia rządowi Donalda Tuska.