NBP chce rozruszać akcję kredytową banków

1. Mimo upływu już blisko roku od początku kryzysu w polskiej gospodarce i mimo licznych zapowiedzi rządu,że przygotowane zostaną rozwiązania,które pozwolą na zwiększenie akcji kredytowej przynajmniej dwóch banków w których Skarb Państwa ma większość udziałów tj. PKO BP S.A. i Banku Gospodarstwa Krajowego, nic takiego się do tej pory nie stało.

Temu pierwszemu Skarb Państwa nie tylko nie pomógł ale wręcz przeciwnie osłabił jego możliwości kredytowe pobierając 0,5 mld zł dywidendy za rok 2008 i zapowiadając pobranie zaliczkowo dywidendy za rok 2009.

Ten drugi wprawdzie został dokapitalizowany i przygotował program gwarancji i poręczeń dla przedsiębiorstw, które starają się o kredyty w bankach komercyjnych. Mimo,że zapowiadano iż program pozwoli na zwiększenie akcji kredytowej o około 20 mld zł to w związku z jego skomplikowaniem i wysokimi prowizjami za gwarancje i poręczenia nawet jego najwięksi sojusznicy uważają,że niestety nie będzie on cieszył się popularnością a owe 20 mld zł dodatkowych kredytów może zostać udzielone w ciągu najbliższych kilku lat.

2. Ponieważ zmniejszenie akcji kredytowej banków w tym roku jest faktem (dzieje się tak pierwszy raz od kilkunastu lat),NBP chce zintensyfikować dotychczasowe instrumenty zwiększania akcji kredytowej banków komercyjnych i wprowadzić nowe. Z danych NBP wprawdzie wynika,że banki komercyjne raczej nie mają kłopotów z płynnością o czym świadczy narastające z miesiąca na miesiąc saldo należności sektora bankowego w banku centralnym. W ramach operacji otwartego rynku NBP ściąga od banków komercyjnych coraz większe środki finansowe. W maju było to 16 mld zł, w czerwcu już22 mld zł, w lipcu blisko 25 mld zł a w sierpniu blisko 34 mld zł. Mimo tego NBP chce wydłużyć z 6 do 12 miesięcy okres na jaki banki komercyjne mogą pożyczać pieniądze z banku centralnego pod zastaw własnych papierów wartościowych (tzw.operacje repo).

Według danych z końca sierpnia zadłużenie banków komercyjnych w NBP z tytułu operacji repo wynosiło tylko 7,6 mld zł co wyraźnie wskazuje na to, że banki nie chcą udzielać kredytów przedsiębiorstwom, najprawdopodobniej na skutek zwiększonego ryzyka kredytowego ale także decyzji zagranicznych central banków funkcjonujących w Polsce. Nowy instrument,który chce zaproponować bankom NBP to kredyt dyskontowy. Otóż przedsiębiorstwo starające się o kredyt w banku będzie jako jego zabezpieczenie wystawiało weksel na ten bank a bank następnie będzie mógł dyskontować ten weksel w NBP tzn. pożyczyć pieniądze z NBP na udzielenie kredytu temu przedsiębiorstwu ale pod jego weksel oczywiście w zamian za pewną opłatę zwaną dyskontem.

Ale banki komercyjne nie pożyczają także dlatego,że mają kłopoty z odpowiednia wysokością kapitałów własnych a w konsekwencji ze wskaźnikami wypłacalności, które w części banków są już niższe od 10% (minimalny poziom wskaźnika zalecany przez Komisję Nadzoru Finansowego). Aby pomóc bankom komercyjnym także i w tym zakresie, NBP zapowiedział kupowanie obligacji długoterminowych emitowanych przez te banki a KNF jest gotowe zaliczać te obligacje do ich kapitałów własnych, a więc bank centralny przyczyni się do zwiększenia kapitałów sektora bankowego.

3.Zapewne przygotowanie tych instrumentów potrwa kilka miesięcy, ponieważ muszą być one zatwierdzone także przez Radę Polityki Pieniężnej ale na pewno przyczynią się one do zwiększenia akcji kredytowej. Trudno więc będzie rządowi oskarżać NBP o brak wsparcia ze strony banku centralnego dla polskiej gospodarki. Może się bowiem okazać,że to bank centralny zrobił w ty zakresie więcej niż rząd, choć jego zasadniczym zadaniem jest dbanie o wartość polskiego złotego a nie wspieranie gospodarki. Rząd powinien brać przykład z banku centralnego w tym zakresie bo jest to już kolejna porcja nowych propozycji NBP dla banków komercyjnych.

 Mimo upływu już blisko roku od początku kryzysu w polskiej gospodarce i mimo licznych zapowiedzi rządu,że przygotowane zostaną rozwiązania,które pozwolą na zwiększenie akcji kredytowej przynajmniej dwóch banków w których Skarb Państwa ma większość udziałów tj. PKO BP S.A. i Banku Gospodarstwa Krajowego, nic takiego się do tej pory nie stało.