Banki w Polsce mogą mieć kłopoty

1. Pod koniec maja w dodatku do „Dziennika” „Wall Street Jurnal Polska” zaprezentowano dyskusję prezesów największych banków w Polsce PKO BP, Pekao SA, BRE Banku, BZ WBK, którzy nie owijając w bawełnę mówią o poważnych problemach sektora bankowego w Polsce, które rzutują na to co dzieje się w polskiej gospodarce.

Do tej pory byliśmy przekonywani przez rząd że system bankowy w Polsce nie ma żadnych kłopotów i to jest właśnie zasadnicza różnica pomiędzy Polską a krajami Europy Zachodniej. Jakby na potwierdzenie wniosków z tej debaty jedna z największych agencji raitingowych agencja Mody’s obniżyła do negatywnej ocenę długotrwałego raitingu depozytowego dla ING BSK i Getin Banku, a Bank Millenium i Bank Handlowy podlegają dodatkowej ocenie. Ponadto na listę obserwacyjna z możliwością obniżenia raitingu zostały wciągnięte kolejne działające w Polsce banki w tym te największe: PKO BP, Pekso SA, BZ WBK, Lukas Bank, BRE Bank, BRE hipoteczny i BGŻ.

 

2. Możliwość obniżenia ocen raitingowych wynika z analizy wyników jakie zaprezentowały banki po I kwartale 2009. W większości z nich gwałtownie obniżył się poziom zysków w porównaniu do I kwartału 2008 roku a perspektywy na cały rok 2009 wyglądają jeszcze gorzej.

Zysk BZ WBK spadł w I kwartale aż o 51% a blisko 50% akcji kredytowej tego banku zaadresowanej jest do deweloperów którzy przezywają coraz poważniejsze kłopoty. Sytuacja w całym 2009 roku będzie więc jeszcze gorsza.

Zysk BRE Banku spadł aż o 80% a w kolejnych miesiącach bank ten musiał dokonać odpisów na rezerwy co spowoduje że na koniec roku nie będzie już zysków tylko straty.

Kłopoty ma także największy bank PKO BP. Zysk w pierwszym kwartale spadł o 40% a dodatkowo Minister Skarbu zamiast dokapitalizować ten bank by zwiększać jego akcję kredytową chce pobrać z tego banku dywidendę za 2008 rok w wysokości 1,5 mld zł.

Także w pozostałych bankach zyski za I kwartał 2009 są wyraźnie mniejsze niż w I kwartale 2008 roku a i perspektywy nie są najlepsze ponieważ coraz więcej kredytobiorców i tych korporacyjnych i indywidualnych ma kłopoty ze spłata zaciągniętych kredytów.

 

3. Skoro banki mają kłopoty same ze sobą to trudno sobie wyobrazić aby zaangażowały się aktywnie we wspieranie gospodarki. Starają się raczej ograniczać ryzyko i wolne środki lokować raczej w krótkoterminowe papiery skarbowe albo w instrumenty oferowane im przez Narodowy Bank Polski.

Jeżeli polski rząd nie zdecyduje się na dokapitalizowanie największych banków których Skarb Państwa jest właścicielem a więc PKO BP i Banku Gospodarstwa Krajowego a następnie nie zobowiąże ich do zwiększenia akcji kredytowej to dostęp do kredytu wyraźnie się pogorszy (już w I kwartale 2009 roku akcja kredytowa banków zmniejszyła się pierwszy raz od 10 lat) i firmy będą miały jeszcze większe kłopoty.

Podsumowując wypada mieć nadzieję, że w Polsce nie dojdzie do sytuacji że będziemy jako społeczeństwo musieli pokrywać teraz straty prywatnych banków w sytuacji kiedy parę lat temu prywatyzując banki i sprzedając je zagranicznym inwestorom umiędzynaradowiano ich zyski.

Pod koniec maja w dodatku do „Dziennika” „Wall Street Jurnal Polska” zaprezentowano dyskusję prezesów największych banków w Polsce PKO BP, Pekao SA, BRE Banku, BZ WBK, którzy nie owijając w bawełnę mówią o poważnych problemach sektora bankowego w Polsce, które rzutują na to co dzieje się w polskiej gospodarce.