ZGREDOM JUŻ DZIĘKUJEMY !!!

Dzisiaj wpadłem jak zwykle do kultowego baru kawowego „RIO” w Królewskim Mieście Krakowie, gdzie codziennie o tej samej porze zbiera się ta sama od lat „podwawelska śmietanka”, aktualnie w wieku, by się nie narazić paniom powiem czterdzieści plus ze wskazaniem na mocno zaawansowaną pięćdziesiątkę.  

To obrosłe legendą miejsce jest dla mnie magiczną soczewką, w której jak na dłoni było widać, co się działo z Polakami przez ostatnie trzy dekady.  

Kawę pija się tam przy barowych ladach z wysokimi stołkami, na których nie sposób usiedzieć, więc wszyscy rozmawiają na stojąco.    

Niegdyś, stali bywalcy  baru kawowego RIO tworzyli prawie, że rodzinną grupę towarzyską. Jednakże od czasu jak nas Pan Bóg pokarał wolnością, rozpoczęła się postępująca erozja jedności tego bractwa.  

Pierwsze rysy pojawiły się w okolicach okrągłego stołu, do którego dosiedli się niestety Michnik z Mazowieckim, którzy tak zamącili ludziom w głowach grubą kreską, że „Solidarność” oddała post-komunie władzę, choć ją miała na widelcu. Wtedy to powstał Salon III RP, który chcąc zakamuflować swoje umoczenie wzywał ludzi do bezpowrotnego zerwania z przeszłością tłumacząc, że lustracja to zguba dla Polski. A resztę społeczeństwa hołdującą narodowej tradycji media nazywały wtedy  „bandą nacjonalistycznych oszołomów”.  

W barze kawowym RIO odbiło się to zażartymi dyskusjami, ale wtedy jeszczewszyscy się lubili pijąc kawę razem.  

Poważniejsze pęknięcie nastąpiło po tym, jak Michnik z Cimoszewiczem napisali w Gazecie Wyborczej odezwę skutkującą wyborem Kwaśniewskiego prezydentem, co de faco postawiło post-komunistów u władzy do dnia dzisiejszego. To wtedy Polska pękła na pół, rozpadając się na „lewacko” post-komunistyczną i „prawicowo” patriotyczno-solidarnościową.  

Ten fakt historyczny spowodował, że w barze kawowym RIO nastąpił trwający do dzisiaj samorzutny podział towarzystwa, które zaczęło pić kawę w podgrupach przy oddzielnych ladach.  

Jedną z lad okupowali cwani i wolni od wszelkich skrupułów natury moralno etycznej sympatycy Unii Demokratycznej grupującej w swych szeregach posłuszne każdej władzy, spolegliwe i nowobogackie krakowskie mieszczaństwo i znakomitą większość znanego z postaw zachowawczych środowiska akademickiego. Później do nich dołączyli dawni prywaciarze przefarbowani na biznesmenów nowej generacji, których łatwo było poznać po białych skarpetkach. Ten zdegenerowany twór nazywano wtedy szumnie „przedsiębiorczym odłamem społeczeństwa”.  

To oni właśnie stworzyli w Krakowie „koterię” kwitnącą dzięki zasadzie, że znajomy złodziej coś kradnie bądź przekręca, znajomy prokurator wytacza mu sprawę, broni go znajomy adwokat, znajomy ubek załatwia haki na kogo potrzeba, znajomy profesor lub ekspert pisze stosowną opinię, znajomy lekarz ocenia jak trzeba stan zdrowia przestępcy, i po wieloletnim procesie, jak już ludzie zapomną o całej aferze, znajomy sędzia uniewinnia złodzieja. A na końcu wszyscy się dzielą przekręconą kasą, najczęściej państwową. A żeby ci, co mają oczy nie poskakiwali i głosowali jak trzeba w następnych wyborach, znajomemu artyście, uczonemu, publicyście bądź biznesmanowi załatwia się lukratywną fuchę, przetarg, kawiarniany ogródek, grant albo zlecenie. Ta czerwono różowa koteria kręciła swe lody na tyle bezkarnie, że z czasem uznała złodziejstwo za normę.    

Zaś przy drugiej ladzie pili kawę porządni i bogobojni krakowianie z charakterem, których wychowano w duchu katolickim i pogardzie dla kombinatorstwa, nazywani wtedy prześmiewczo przez komusze media „dupowatymi nieudacznikami”.  

Na skutek tych przemian w barze kawowym RIO dawało się wyczuć coraz wyraźniejsze animozje polityczne. Pojawiły się znacząco pogardliwe spojrzenia frakcji towarzyskich pijących kawę przy oddzielnych ladach, uszczypliwe szeptanki, docinki i aluzje. Lecz wrogości między bywalcami baru lawowego RIO jeszcze wtedy nie było. A jeśli była to skryta, bo Kraków to „eleganckie” miasto i musi być „pełna kultura”.  

Poważna szczelina odwracająca od siebie bywalców baru kawowego RIO rozwarła się na dobre w okresie Czwartej Rzeczpospolitej kiedy lokalna koteria utraciła władzę na rzecz braci Kaczyńskich i śmiertelnie się przestraszyła, że niejaki Ziobro może faktycznie ukrócić jej jak dotąd bezkarne przekręty.  

Wtedy to ogarnięta podsycanym przez Gazetę Wyborczą strachem przed ludojadem Jarosławem frakcja platformerska sprzymierzyła się przeciw frakcji pisowsko-narodowej z frakcją komuszo-ubecką. Panie z frakcji platformerskiej obrzucały ladę „przeklętych pisiorów” wrogimi spojrzeniami o sile pioruna, wzdymały boteksowe wargi wywracając gały, wymownie chrząkały, a frakcja pisowska odpowiadała ogniem zaporowym pogardliwych prychnięć i zjadliwych chichotów. Zaś prowokatorska frakcja elesdowsko-ubecka mąciła kameralną atmosferę przezacnego miejsca rozmyślnie krzykliwymi docinkami, „jakie to wredne mendy z tych wstrętnych Kaczorów, którzy chcą podpalić Polskę”. I choć walczono na noże, postronny gość baru kawowego RIO był święcie przekonany, że dostąpił zaszczytu wypicia kawy w, jak przeczytałem w pewnym przewodniku, „legendarnym miejscu spotkań krakowskich intelektualistów”.  

A tak między nami szło o to, że lokalna platformersko-eseldowsko-ubecka wierchuszka pod pozorem walki z zabójczym dla Polski kaczyzmem walczyła de facto o swój własny tyłek, bojąc się panicznie, że prezes Kaczyński może ją zdemaskować kładąc kres jej bezkarnemu Dolce Vita. Panowie się przerazili, że pisiory odbiorą im lukratywne fuchy i odetną dostęp do konfitur, a panie wpadły w panikę, że być może będą musiały się pozbyć swoich ukochanych futer i przesiąść się z audic i beemek do tramwajów.  

Mniej więcej w tym czasie bonzowie lokalnej koterii przestali przychodzić do RIO, bo już się na tyle obłowili i obrośli w piórka, że skromny bar kawowy stał się dla nich „zbyt ubogim miejscem” w porównaniu z Pałacem Pugetów i Willą Decjusza, gdzie sobie uwili nowe towarzyskie gniazda.    

Do RIO jednak nadal przychodziły, a właściwie podjeżdżały wypasionymi furami tuż pod samo wejście, napuszone małżonki koteryjnych bonzów i kurzomózgie flamy biznesmanów nowej generacji, żeby się dowartościować i pokazać ubranym w second handzie, siorbiącym kawę bez cukru pisiorom, jak im się poprawiło i co sobie kupiły w nowo otwartym markowym butiku. A żeby dobić nieudacznych pisiorów przechwalały się na głos kolorami swych nowych limuzyn i ilością działek właśnie zakupionych przez ich mężów na Majorce.  

A coraz bardziej stłamszona frakcja popleczników Jarosława Kaczyńskiego z kluchą w gardle pocieszała się wzajemnie, że po co im Majorka skoro w podkrakowskim Kryspinowie też można popływać, że na co im drogie futra skoro mamy klimatyczne ocieplenie, że brylanty już nie modne, a samochód im w zasadzie niepotrzebny, bo w Krakowie można przecież wszędzie dojść na nogach.  

I choć zakazano palenia tytoniu atmosfera baru kawowego RIO zgęstniała na tyle, że można było zawiesić siekierę.  

Aż na Polskę spadła tragedia smoleńska, która lady protformersko-komuszo-ubeckie oddzieliła od lad pisowsko-bogoojczyźniano-narodowych przepastną rozpadliną nie do zsypania, a uprzejme ukłony z kwaśnym uśmiechem na twarzy nie były już w stanie przykryć wzajemnej nienawiści. W barze kawowym RIO zapanowała atmosfera podobna tej z czasu Polski Walczącej. Zwaśnione na amen frakcje zdawały się wzajemnie nie zauważać ustawiając się do siebie tyłem. Podbudowywani przez media platformersi wychwalali pod niebiosa Tuska odżegnując od czci i wiary Jarosława Kaczyńskiego i moherowe watahy spod znaku Rydzyka. Pisowcy zaś wymieniali się pod ladą odbijaną na ksero bibułą z drugiego obiegu, prowadząc ze sobą rozmowy pełne grypsów i konspiracyjnych haseł. A eleldowsko-ubeccy podjudzacze nadal szczuli na siebie wzajemnie zwaśnione frakcje.  

I choć stałych bywalców baru kawowego RIO dzieliła wzajemna pogarda podszyta wrogą nienawiścią, dla postronnych gości, szczególnie Warszawki wpadającej do Krakowa celem ukulturalnienia, bar kawowy RIO wydawał się nadal ekskluzywnym miejscem spotkań krakowskiej elity,.   Ale dość historii. Wracam do tego od czego zacząłem.  

Otóż, chcąc spokojnie wypić kawę przyszedłem dziś do RIO nieco wcześniej niż zwykle. Był już jeden znajomy, na szczęście z tych, którzy udają, że są politycznie neutralni.  

Pogwarzyliśmy chwilę aż zaczęli się schodzić starzy bywalcy RIO. Przystanął obok nas pewien krakowski artysta i zaczęła się rozmowa co słychać w teatrach.   

Kątem oka spostrzegłem, że do lady pisowskiej dołączyły dwie moje wieloletnie przyjaciółki zakutane w angielskie pilotki i wielowarstwową cebulkę najnowszych hitów kolekcji zimowej miejscowych lumpeksów, nad wyraz zapalczywe, bogoojczyźniane bojowniczki walecznych szwadronów Ojca Dyrektora. Pokiwałem im radośnie, bo je znam od dziecka i krzyknąłem, że zaraz do nich podejdę.  

W międzyczasie zostały obsadzone lady platformersko-eseldowsko-ubeckie, gdzie w towarzystwie kilku wystrojonych w drogie futra pań doktorowych, mecenasowych, dyrygentowych, biznesmanowych i innych owych, zauważyłem mojego serdecznego kumpla z liceum, szanowanego lekarza, któremu również pokiwałem z entuzjazmem.  

Artysta się gdzieś śpieszył, więc korzystając z okazji podszedłem do moich przyjaciółek ze szczerym uśmiechem na twarzy. Zmroziły mnie jednak ich lodowato wzgardliwe spojrzenia, a gdy zapytałem, co się stało, po chwili źle wróżącej ciszy jedna z nich spurpurowiała jak indor i prychnęła z furią: Człowieku! Jak ty, chłopak z dobrego domu, szanowany naukowiec, możesz pić kawę razem z tym wrednym peowcem, pożal się Boże artystą, który dałby się porąbać za Tuska!!! A druga naskoczyła na mnie, że mój ojciec akowiec z pewnością się przewraca w grobie. Wyczułem, że nie żartują, gorzej, że powiewa od nich nienawiścią. Wykręciłem się tedy, że muszę iść do samochodu bo mi zaraz wlepią mandat.  

Kiedy wyszedłem na zewnątrz szczęśliwy, że mogę zaczerpnąć świeżego powietrza, dobiegł mnie głos kolegi lekarza, który wołał, żebym się zatrzymał bo mi musi coś powiedzieć. Gdy mnie wreszcie dopadł, z rozzłoszczoną miną walnął z grubej rury: Krzysiek! Miałem cię za inteligentnego faceta! Z kim ty się człowieku zadajesz! Przecież to niebezpiecznie nawiedzone pisówy, które za Kaczora utopiłyby cię w łyżce wody! Wstydź się stary! Ty! Pracownik naukowy gadasz z pisiorami! Nie dał mi dojść do słowa, aż mu żyły wylazły na skroniach. I znowu wyczułem, że on nie żartuje i, że od niego też powiewa nienawiścią. Więc znowu się wykręciłem, że mam  umówione spotkanie.  

Kiedy uszczęśliwiony zniknąłem za rogiem, zaszedł mnie od tyłu były ubek, który też pił kawę w RIO, niegdyś bramkarz z krakowskich Jaszczurów, który w czasie komuny handlował dolarami i donosił na kolegów, a obecnie jest prezesem jakiejś ważnej spółki. Zdyszany i wyraźnie rozjuszony wygarnął mi na odlew: Stary! Miałem cię za uczonego! Czy ci się coś w głowie popieprzyło?! Widziałem w RIO z kim ty gadasz! Czy ty nie rozumiesz, że z tą pisowsko-peowską bandą nie wolno się zadawać bo to same mendy i złodzieje! Aż go zadławiło z nienawiści. Więc znowu się wykręciłem, tym razem umówionym obiadem.  

Po powrocie do domu też mi nie dali spokoju. Po południu zadzwoniła jedna ze spotkanych w RIO przyjaciółek i przez pół godziny nadawała, jak ja mogłem rozmawiać z tymi bandziorami Tuska, którzy nam zabili prezydenta pod Smoleńskiem. A wieczorem zadzwonił mój kolega lekarz, który przez prawie godzinę nawijał, że krakowska inteligencja się za mnie wstydzi, bo wszyscy widzieli  jak stałem w RIO z tymi parszywymi pisiorami, którzy tylko patrzą żeby przejąć w Polsce władzę. Długo nie mogłem usnąć bo się bałem, że zaraz zadzwoni ubek. A w nocy mi się śniło, że mnie linczowali na zmianę platformersi z pisiorami.  

Sami Państwo widzicie, że Polaków doprowadzono do ogólnonarodowej choroby umysłowej zamieniwszy Polskę w jeden wielki dom wariatów, od lewa do prawa. I myślę, że się Państwo ze mną zgodzicie, że to wszystko, plus ostatnie wyczyny rządu, dowodzi niezbicie, że Polska weszła już w ostatnie stadium paranoidalnej schizofrenii zrodzonej z maniakalnej nienawiści wszystkich do wszystkich, za czym jest już tylko czarna dziura.  

Pracowały na to wszystkie dotychczasowe rządy. Dlatego musimy sobie powiedzieć otwarcie, że skażeni peerelem politycy starszej generacji są dla Polski śmiertelnym zagrożeniem. Bo wychodzi na to, że Polacy mniej więcej od czterdziestki w górę już nigdy nie przestaną się wzajemnie nienawidzić za okrągły stół, stan wojenny, niedokończoną lustrację, rabunek narodowego majątku i smoleńską katastrofę. Te sprawy trzeba oczywiście wyjaśnić, ale to jest rola historyków. Politycy pokazali, że nie są do tego zdolni.  

Moim zdaniem ludzie muszą zrozumieć, że jeśli te zgredy będą nadal rządzić Polską, czeka nas niekończąca się kłótnia przemądrzałych peowców wielbiących patologicznie nieodpowiedzialnego Tuska z wiecznie naburmuszonymi pisowcami pod wodzą genetycznie zawziętego Jarosława Kaczyńskiego. Kłótnia podsycana sprytnie przez mącącego w głowach młodym ludziom i marzącego o władzy świra Palikota. Że wzniecane tu i tam pożary będzie bez końca przyduszał starszy sikawkowy Pawlak. A na wypalonych zgliszczach załgany Leszek Miller odrodzi zmutowaną komunę w wersji koreańsko chińskiej.   

Ktoś może teraz pomyśleć, że nie ma już nadziei dla Polski.   Nieprawda!!! Jest jeszcze tak zwana ostatnia szansa.   Przedostatnią była „Solidarność”. Niestety ogromny entuzjazm Polaków został zniweczony przez ludzi Michnika, którzy przy okrągłym stole dogadali się podstępnie z czerwonymi zabijając entuzjazm rodaków wprowadzeniem stanu wojennego.    

No to, gdzie ta ostatnia szansa? - ktoś mnie teraz spyta.  

Odpowiadam. Moim zdaniem tą szansą jest pokoleniowa rewolucja młodych ludzi, która właśnie się rozpoczęła spontanicznym protestem przeciw ACTA. Tę „Wiosnę Młodych” trzeba doprowadzić do zwycięskiego końca.  

A najlepszym argumentem, że tak trzeba zrobić są kompromitujące nas w oczach świata poczynania Platformy, i co warto podkreślić, także opozycji prawicowej. Bo podstarzali liderzy Prawa i Sprawiedliwości okazali się kompletne zamknięci na młodych ludzi z pomysłami obawiając się z ich strony konkurencji. Gorzej! W sytuacji gdy Platforma leży na łopatkach po serii gigantycznych wpadek, PIS przygląda się temu w zasadzie bezczynnie sprawiając wrażenie, że się wcale nie kwapi do przejęcia władzy. Jeszcze gorzej! Wygląda na to, że uwsteczniająca Polskę nie mająca końca wojna między PIS-em i Platformą zdaje się być obu tym partiom na rękę.  

Tak więc moim zdaniem trzeba raz na zawsze podziękować za rządzenie Polską leciwym i skażonym komuną, doszczętnie już zgranym aktorom polskiej sceny politycznej. Wszystkim!!! Bez wyjątku!!! Od prawa, przez środek, do lewa!!!  

A władzę powinni wziąć w swoje ręce wolni od komuszych genów ludzie młodzi. Na drodze „rewolucyjnej”! Mam na myśli rewolucję pokoleniową. Bez żadnych okresów transformacji, stopniowego przekazywania władzy i temu podobnych bajerów!   Uważam, że młodzi walczący przeciw ACTA nie powinni dać sobie odebrać podstępnie tego, co już wywalczyli, bowiem:  

W proteście przeciw ACTA byli wspaniali!!! Wzniecili „powstanie” dające nadzieję na normalność. Wykazali ogromną odwagę, rozmach, siłę, potencjał intelektualny i zadziwiającą zdolność organizacyjną, lecz także radość życia, pomysłowość i wielką kulturę. Obnażyli obłudę i bojaźliwie zachowawczą postawę Premiera, przegonili Palikota i zdemaskowali niemotę klasy rządzącej w zrozumieniu cyberprzestrzeni i problemów światowej społeczności Internetu. Pokazali, że jest szansa żeby zmienić Polskę, na co wielu straciło nadzieję.  

Ale muszą pamiętać, że pokolenie skażonych komuną zgredów nie odda władzy bez walki. Dlatego:    

Nie powinni się nabierać na tak zwane debaty społeczne. Za żadne skarby nie powinni dopuścić, żeby ich dokonania zagospodarowali dla siebie starzy rutyniarze. Dlatego powinni dokończyć swój protest sami! Bez pomocy polityków starej generacji!!! A szczególnie Palikota!!! Powinni zorganizować własne struktury, jak niegdyś „Solidarność”. Nie powinni wchodzić w żadne związki, bądź układy z post-komunistycznymi partiami politycznymi, bo ich ograbią z pomysłów, które ogłoszą jako swoje. A jak już okrzepną  organizacyjnie, powinni stworzyć własną, niezależną partię, zrzeszenie, stowarzyszenie, bądź jakiś całkiem nowy ruch obywatelski. Powinni działać wyłącznie własnymi siłami! Jak od zarazy stronić od „życzących im dobrze” pośredników i doradców, szczególnie z kręgów Gazety Wyborczej. Bo stać ich na samodzielność, gdyż w przeciwieństwie do zarażonego bakcylem komuny starszego pokolenia potrafią myśleć niezależnie! A jak puszczą mrozy, powinni pokazać światu, że potrafią skończyć raz na zawsze z Polską rządzoną przez piszących na komputerze jednym palcem, skostniałych mentalnie i ideologicznie zakisłych, nie czujących bluesa zgredów.  

Uwaga młodzi protestujący przeciw ACTA !!!
Przed chwilą Tusk zmienił stanowisko w sprawie ACTA. A więc premier próbuje się zdradliwie podpiąć  pod to, co sobie wywalczyliście! To jest podstęp !!! Nie dajcie się zrobić w konia !!! Tusk wejdzie w koalicję z Palikotem i Was wykolegują na amen !!!

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)     

Patrz również:
http://salonowcy.salon24.pl/359304,kaczynski-i-ziobro-oto-jest-pytanie
http://salonowcy.salon24.pl/381058,errare-humanum-est-list-do-szeregowcow-platformy
http://salonowcy.salon24.pl/317116,nawet-za-komuny

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika van Soul

17-02-2012 [20:13] - van Soul (niezweryfikowany) | Link:

Rozumierm , że trzeba świeżości " młodych wilków ",
lecz nie dajmy się ogłupic .
Są pewne wartości które są stałe jak prawda i wiernośc Ojczyznie .
Dla mnie taką opcją jest PiS i się tego nie wstydzę .
Czy młodzi wyszli na ulice jak rezydent bul-komorowski schował się w swoim pałacu prezydenckim udawając ,
że nie ma rocznicy powstania Armi Krajowej ?
Otóż zobaczy pan jak te "młode wilki" pozwolą sobie wmówić , ze największą krzywdą dla Polski jest katolicyzm .
Niestety ja tego nie kupuje.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

17-02-2012 [20:39] - Krzysztof Pasie... | Link:

Szanowny Panie,

Całkowicie się z Panem zgadzam.
Ale jak teraz młodzi nie zrobią rewolty, będziemy mieli bardzo długą kadencję koalicji rządowej Tuska z Palikotem.  Właśnie ją zapowiedział w TVN24 pan Kazimierz Kutz, który pewnie zostanie nowym rzecznikiem rządowym.
Więc chyba z dwojga złego lepszy jest mój wariant. Proszę to sopkojnie przemyśleć.

Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika van Soul

18-02-2012 [00:07] - van Soul (niezweryfikowany) | Link:

Oczywiscie zgadzam się , że wszystko jest lepsze od tego nie rządu tuska.
Ale prosze pamiętać ze wiosna młodych '68 nie wszystkim wyszła na lepsze.
Po za tym co to za szczytny cel kiedy podnosimy sie z kanapy kiedy zabierają nam mozliwośc ściągniecia za free mp3, lub " wolność" wypowiadania sie bez cenzury na forum internetowym , a jak w "demokratycznych" wyborach kneblują inne media niż inne , lecz nie mniej ważne dla ludzi wierzących to co ?
A no nic się nie dzieje bo to takie obciachowe ,ciemnogód ?
Ja nie widzę tutaj żadnej różnicy w łamaniu wolności słowa.
Ja nie raz wypowiadałem sie , ze gdy Naród bedzie miał już peło dość to
G-no Wyborcze i Tvn-y bedą głosno krytykować jednocześnie lansując swoje kolejne monstrum polakożercze. I coś czuje , że słońce Peru jest tego świadom coś przygaszone ostatnio jest.
Ale w najgorszym koszmarze nie myslałem ze to bedzie palikot.
Stop dla ACTA !!!
ale prawdziwy real nie jest tylko w internecie
Bóg Honor i Ojczyzna.

Obrazek użytkownika kajtek

18-02-2012 [18:01] - kajtek (niezweryfikowany) | Link:

Acta to mały pikus przy tym co wymyślili w rządzie ;;nasi' przywódcy.Wszystko jest cicho, cichutko robione.W krótkim czasie ma zaklepać sejm.A nawiasem mówiąc Młodzież nasza jest cudowna. Wierzę, że jak będzie potrzeba chwili, staną w obronie polskości tak jak stanęli jej dziadowie i ojcowie. Nie mogą się tylko dać wmanewrować lewakom, palikotom.

Obrazek użytkownika Ość

17-02-2012 [20:45] - Ość (niezweryfikowany) | Link:

To jest to!
Ciekawy temat...
Osobiście jestem za i nawet NIE przeciw.
W młodości siła. I nieumoczenie.
Miejmy nadzieję, że im zechce się chcieć.

Obrazek użytkownika Spathus

17-02-2012 [20:59] - Spathus (niezweryfikowany) | Link:

Normalnie można stwierdzić że to SĘP-ienie, albo że idzie "na Wydrę". A mój syn (15-letni) właśnie użył wyrażenia "Hiena c..." - nie obrażając tych zwierząt.

Obrazek użytkownika ontaryjka

17-02-2012 [21:29] - ontaryjka (niezweryfikowany) | Link:

Drogi Panie Krzysztofie! wlasnie skonczylam czytac Panski,jakze fantastyczny ,i niestety( albo stety!:),zabawny tekst..pod wplywem kolorowej,i zywej plastycznosci opisu-wraz z czytaniem-przesuwaly mi sie przed oczyma obrazy.. a mikroskopijna wysepka "RIO"-swietnie ukazuje nastroje,i podzialy w naszej calej Ojczyznie... czyz nie?...osmielam sie podeslac(na e-maila),cos pieknego na odreagowanie "szarpiacych przyjaciol"..:)oby nocka spokojna byla:)pozdrawiam cieplo,i serdecznie-zyczliwa ontaryjka.

Obrazek użytkownika bolesław

17-02-2012 [22:04] - bolesław (niezweryfikowany) | Link:

Szanowny Panie Krzysztofie.
Poruszył Pan dziś temat ciekawy, złożony a zarazem bardzo, bardzo trudny.Kilka słów napiszę na gorąco. A dokładnie przemyślę w nocnych snach. Oj!! Będzie o czym śnić.
Moje zdanie o "młodości" zapewne zna Pan z poprzednich wpisów. Jestem za. Choć troszeczkę mam obawy aby młodzież nie poszła w stronę palikociarni(legalizacja narkotyków). Martwi mnie też oddalanie się od kościoła. Chociaż moim zdaniem nie zawsze ze swej winy. W wartości patriotyczne młodzieży raczej wierzę. Tylko co będzie z nauką historii w szkołach. Oby była przekazywana ta prawdziwa a nie zakłamana przez lewicowców, salonowców i przez obecnie rządzących "tuskobronkowców".
Dziękuję za bardzo obrazowy opis picia kawy w "RIO" i tego następstwa. Forma opisu zapachniała mi "MAGIĄ NAMIĘTNOŚCI".
Ale co ja tu będę wypowiadał się w temacie "młodość", kiedy na ten temat wspaniale opisał WIELKI WIESZCZ Adam Mickiewicz:

"Razem, młodzi przyjaciele!...

Choć droga stroma i śliska,

Gwałt i słabość bronią wchodu:

Gwałt niech się gwałtem odciska,

A ze słabością łamać uczmy się za młodu!"

Bardzo serdecznie Pana pozdrawiam,
Bolesław

Obrazek użytkownika Gość  wieczorny

17-02-2012 [22:08] - Gość wieczorny (niezweryfikowany) | Link:

Proszę Szanownego Pana!
Zakąszać też trzeba.

Obrazek użytkownika semper idem

17-02-2012 [22:18] - semper idem (niezweryfikowany) | Link:

Rączek nie będę całować,bo jestem hetero.
Panie Krzysztofie!
RIO...przeciez ta kafejka powstała dwa dni po śmierci Smoka Wawelskiego!!
W lecie duszno,w zimie zimno...kiedyś tam wolno było palić...ech czasy..
Moda na kafejki krakowskie sie zmieniała...Cracovia,Noworol,Austropol,Fafik, kiedy to było???
Piekne czasy "czapki studenckiej".
Kończę,bo sie rozpłaczę :-( 
Jak se zaglądnę do dowodu,popatrze na PESEL,to....do dupy! Pardon le mot...
Pisaliśmy do siebie na S24,ale jakoś tak się porobiło,że Janke sie obraził na kilka słów prawdy,dał mi
bana osobistego i ukrył w kazamatach dla "niezależnych publicystów Salonu24",taki oksymoron Jankego!
Najbardziej się wściekli,gdy zrobiłem notkę:
Jako obrazek dałem okładkę "Salonu stulecie kłamców"---Łysiaka i zamiast notki...napisałem "bez komentarza" :-)
Za godzinę wyleciałem jak gołąbek z Wieży Mariackiej...i dobrze,bo tam juz jest Zdrojewski z workiem € 
i dzieli...Janke garść €...Krytyka Polityczna druga garść €.
Konfitury...Igor zawsze umiał znaleźć spiżarkę ze słoikami...:-)

Patryk Grzybowski---semper idem

Obrazek użytkownika semper idem

17-02-2012 [22:21] - semper idem (niezweryfikowany) | Link:

Rączek nie będę całować,bo jestem hetero.
Panie Krzysztofie!
RIO...przeciez ta kafejka powstała dwa dni po śmierci Smoka Wawelskiego!!
W lecie duszno,w zimie zimno...kiedyś tam wolno było palić...ech czasy..
Moda na kafejki krakowskie sie zmieniała...Cracovia,Noworol,Austropol,Fafik, kiedy to było???
Piekne czasy "czapki studenckiej".
Kończę,bo sie rozpłaczę :-( 
Jak se zaglądnę do dowodu,popatrze na PESEL,to....do d... Pardon le mot...
Pisaliśmy do siebie na S24,ale jakoś tak się porobiło,że Janke sie obraził na kilka słów prawdy,dał mi
bana osobistego i ukrył w kazamatach dla "niezależnych publicystów Salonu24",taki oksymoron Jankego!
Najbardziej się wściekli,gdy zrobiłem notkę:
Jako obrazek dałem okładkę "Salonu stulecie kłamców"---Łysiaka i zamiast notki...napisałem "bez komentarza" :-)
Za godzinę wyleciałem jak gołąbek z Wieży Mariackiej...i dobrze,bo tam juz jest Zdrojewski z workiem € 
i dzieli...Janke garść €...Krytyka Polityczna druga garść €.
Konfitury...Igor zawsze umiał znaleźć spiżarkę ze słoikami...:-)

Patryk Grzybowski---semper idem

PS.System nie puścił mi do [wiadomo]...musiałem sie ocenzurować :-)))

Obrazek użytkownika Joanna Cieszkowska

18-02-2012 [03:11] - Joanna Cieszkowska (niezweryfikowany) | Link:

Ja ktora wychowywalam sie w praskiej zatoce dobrobytu i krwawego bytu zrujnowanej Warszawy, gdzie najwieksza przyjemnoscia bylo ukrasc gruszke z ogrodka ambasaby aby pan milicjany musial leczyc migrene, ja ktora do Krakowa jezdzilam na przedstawienia w dramatycznym z podziwu nie moge wyjsc jakie dziwolagowate jest zycie w tym pieknym skadinat Krakowie. Przytulona do Bronksu, gdzies w ramionach polnocneto Manhatanu, zdalam sobie sprawe ze jakbym musiala z czyms takim miec doczynienia na codzien, to pewno bym wlasne flaczyska zalatwila sobie jakims ostrym narzedziem aby sie nie meczyc. Pozniej w Nowym Jorku na wlasnych plecach musialam wyciagac zemdlalego z oslupienia wlasnego meza z paranoicznego pelnego przeklenstw i szarosci przedstaeinia na wyjezdzie tego samego teatru Starego, stwierdzam kochani wy macie problemy..

Tutaj musze sie usmiechnac do mlodosci wschodzacej we wshcodnim sloncu. Kochani mlodzi nie dawajcie sie i budujcie swoja wlasna fajna przyszlosc, starzy maja swira, wladza jest chora znarkotyzowana i zla.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Gość

18-02-2012 [07:22] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

A co zrobimy jak ci mlodzi okaza sie dziecmi i wnukami dawnych partyjnych kacykow? Prosze popatrzec, kto pracuje w TVP.

Obrazek użytkownika Ewa W.

18-02-2012 [08:38] - Ewa W. (niezweryfikowany) | Link:

Najczęściej są to ludzie wychowani na zasadzie -,,róbta co chceta", bezstresowo, na testach. Bez poszanowania dla jakichkolwiek wartości i zasad.
Znamienny jest fakt, że Ci młodzi nie zareagowali tak wspaniale na tragedię smoleńską, na profanację krzyża.
Sama mam 38 lat i powiem szczerze, nie chciałbym aby Polską rządzili moi rówieśnicy - młode wilki. Dla nich liczy się kasa, kasa, kasa.

Obrazek użytkownika Gość

18-02-2012 [13:12] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

W 90% się z pania zgodzę,Mam 42 lata,i podobnie jak Pani wyciągam podobne wnioski,Bmw,VW,Plasma,Laptop,Komura z Symbianem czy Androidem i DTS,a nade wszystko pełen portfel,oraz zarobek tzw po trupach,nikt się z nikim nie liczy,prawo dzungli,silniejszy zjada słabszego,ale taka degrengolada została tworzona przez 20 lat..i mamy to co mamy,Zanikło wyrobione i praktykowane w okresie PRLu poczucie więzi i wzajemnej pomocy,kazdy sobie rzepkę skrobię,Jesteś słaby zdychaj,jesteś parobkiem to giń...at codziene texty,Aby ktoś się naprawdę zjednoczył,potrzebne jest poczucie Celu,jedności w celu i dązenie wspólne do tego celu,bo z prywatą jest jak jest ,to juz przerabialismy od XVIw i przerabiamy do dziś

Obrazek użytkownika Gość

18-02-2012 [15:03] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

"z wiecznie naburmuszonymi pisowcami pod wodzą genetycznie zawziętego Jarosława Kaczyńskiego."- prawda, że dziwny nagły skręt? Nawoływałem do otwarcia się PiSu już od dawna, ale właśnie byłe utrącany przez do niedawna zaciekłych pisowców. Pisałem o tym, że trzeba otworzyć się na młodzież, odpisywano mi na forum, że co,że "mamy zdradzić ideały?" itd. Co do młodych generalnie a ruchu przeciw ACTA w szczególności mam to samo zdanie, co Pani. Jak widac nie tylko czynni politycy podlizuja się młodym. A jeśli chodzi o RIO, to kawiarnia ta była też nazywana kawiarnią nie intelektualistów, ale... ("intelekt" zamienić na autoerotyzm :)

Obrazek użytkownika SUPER KACZOR

18-02-2012 [09:07] - SUPER KACZOR (niezweryfikowany) | Link:

Trzy metry prawdy: tak podpisuję się pod tym tekstem.Tylko takie małe pytanie gdzie jest gwarancja ,że ten słuszny zryw młodych. Nie zostanie w taki sam sposób POtraktowany, jak powstanie Solidarności? Gdzie należało 10 milionów ludzi "prawdziwków"którzy wierzyli w zmiany i swoich przywódców.Szanowny Kolego przedtem mieliśmy jednego wroga-komunę.Teraz kto nim jest, ile jest tego draństwa.Ci, ktorzy tak a nią walczyli okazali się sprzedawczykami,którzy dla kariery,paszportu czy zwykłego draństwa sprzedali się jak ostatnia "dama stojąca na A4." Co teraz się dzieje w pałacu namiestnikowskim,gdzie czerwone towarzystwo wspólnie z oPOzycjonistami. Bierze udział w egzekutywach byłej PZPR obecnie SLD.Gdzie Jaruzel i Kiszczak to dla nich ludzie honoru.Gdzie jest gwarancja ,że CI młodzi ludzie nagle obudzeni pójdą właściwą drogą.To są tylko pobożne życzenia.Zadałem sobie pytanie:dlaczego młodzi ludzie wyszli na ulicę:ACTA była tą iskrą.Odbyło się to na zasadzie zabrania dziecku ulubionej zabawki.Dlatego dzieci się zbuntowały, bo to ich dotknęło osobiście.odebrły jako bezpośrednue zagrożenie.ONI chcą nas skrzywdzić.Nie była to nagłe przebudzenie społeczeńsrwa na zasadzie zrozumienia ,że KTOŚ ich cały czs oszukuje.Dlaczego Młodzi nie protestowali, jak rząd PO swoją polityką zmuszał ich do migracji za chlebem,jak nawet teraz mają ONI pracować do 100 lat bez gwarancji,że ich przyszła emerytura będzie godna.Jak wszystkie poczynania rządu idą w złym kiernku i uderzają tak samo w nich.Co jest potwornym zagrożeniem,właśnie mentalność "przyszłości" Polski.Ilu młodych ludzi takie wartości jak ojczyzna honor,godność patriotyzm,Polska ma głeboko w ----Oni są obywatelami Europy i świata,zaścianek to dobre właśnie dla ZGREDÓW,ilu jest takich dla których hasło jest krzyż jest impreza ,czy przypalenie zioła to jest ich motto życiowe.Nie Widzisz co zrobił pajac od wibratora,ilu kupił naiwnych.Mieszkam d dużym mieście,byłem na wszystkich "wystawach ACTU" organizowanych w moim mieście.I widzę jakie śmiecie chcą ten bunt przejąć, wykorzystać do swoich celów.To jest właśnie to zagrożenie,chyba że młodzież sama tą rewolucję doprowadzi do końca.Chciałbym w to wierzyć ale jest ciężko bo to właśnie ZGREDY, którzy walczyli z komuną mają teraz wszystko do stracenia.To chodzi o ich "życie"Bo brudu za paznokciami mają więcej, jak pokłady gazy łupkowego w POlsce.Pozdrawiam serdecznie

Obrazek użytkownika Ewa W.

18-02-2012 [09:30] - Ewa W. (niezweryfikowany) | Link:

Zaskoczył mnie trochę ten Pana wpis.
Jestem zdezorientowana szczególnie po lekturze tego tekstu:
WIOSNA LUDÓW JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO.

Obrazek użytkownika Emigrant

18-02-2012 [11:16] - Emigrant (niezweryfikowany) | Link:

Cafe RIO = Polska. Takie obrazki można zobaczyć w każdym zakątku kraju.
Kłaniam sie nisko.

Obrazek użytkownika Gośćola

18-02-2012 [12:15] - Gośćola (niezweryfikowany) | Link:

przeczytam to jeszcze raz. obiecuje.

Obrazek użytkownika crb

18-02-2012 [15:00] - crb (niezweryfikowany) | Link:

Pan Krzysztof wie co w trawie piszczy, widzi swoim wprawnym okiem to co się dzieje. Mamy podobne spostrzeżenia. Potrzeba przejęcia władzy przez młodych, nie naznaczonych piętnem komuny. Przy starzejącym się społeczeństwie, postępującej obniżce dialogu społecznego, przekazywanych wartościach jest to ostatni moment na zryw. Później może być za późno.
Jak młodzi tego nie zrobią,to nikt nie wywalczy dla nich praw i nowych ram Rzeczypospolitej.

Pozdrawiam serdecznie i winszuję dorobku intelektualnego. J.

Obrazek użytkownika Marek Zgred

18-02-2012 [15:31] - Marek Zgred (niezweryfikowany) | Link:

Ja zgred dziękuje panu zgredowi za te wynurzenia.Moim skromnym zdaniem jest pan marnym aktorem,który próbuje zaistnieć.Nie które pana przemyślenia wywołują u mnie odruch wymiotny." Długo nie mogłem usnąć bo się bałem, że zaraz zadzwoni ubek." i myślę,że zadzwonił jednak ten ubek.Pozdrawiam pana genetycznie zawzięty Marek Zgred

Obrazek użytkownika leda

19-02-2012 [00:32] - leda (niezweryfikowany) | Link:

to RIO jeszcze istnieje i wyglada jak w latach 70-tych ??Przeciez tam cysterne kawy wypilam.Pzy nastepnej wizycie w Krakowie pojde odwiedzic to moje miejsce,ktore nie wiedzialam,ze jest kultowe,bo wtedy chyba sie nie uzywalo tego okreslenia.Zaraz daje cynk do Australii,bo tam znajomi z Rio od 30 lat zyja.Warto przeleciec nad oceanem,zeby sie jeszcze tam kawy napic,tylko nie wiem czy przy odpowiedniej ladzie przystane Moje towarzystwo z RIO po studiach rozjechalo sie po kraju i po swiecie.

Z tymi "zgredami to jednak nie jest takie oczywiste,bo wlasnie zgredy wiedza jak bylo za komuny,a mlodym trzeba robic na ten temat wyklady.Zreszta widzialam juz mlodych skaczacych sobie do oczu jeszcze ostrzej niz opisane przez Pana zgredy. leda

Obrazek użytkownika Cyrk

19-02-2012 [13:05] - Cyrk (niezweryfikowany) | Link:

Pewna pani, która jak mi wiadomo pochodzi ze Lwowa i wywodzi się samo przez się raczej z tej starszej generacji autentycznych Polaków sięgających jeszcze czasów przedwojennej Rzeczypospolitej Polskiej, powiedziała mi w sekrecie, że do współczesnych kawiarni w kraju nadwiślańskim, niezależnie czy to w Krakowie czy to w Warszawie, Wrocławiu czy to w innych większych miastach kraju, chodzą tylko i tu zniżyła głos, jak to mówiło się kiedyś w wyższych sferach, panie lekkich obyczajów, oraz pedały i alfonsy... powodując swą wypowiedzią nieoczekiwaną konsternację... Zapytałem więc na jakiej podstawie kieruje się pani tego rodzaju opinią???... otrzymałem następującą odpowiedź:
no bo proszę pana... przed wojną to pułkownik Weniawa Długoszowski wjeżdżał na koniu... do kawiarni i zarazem restauracji Astoria i było to w przedwojennej Warszawie...a dziś co...współcześni bywalcy współczesnych kawiarni idą tam nie po to, ażeby napić się dobrej kawy albo porozmawiać towarzysko z przyjaciółmi albo zjeść ulubione ciastko... oni idą tam w wiadomym celu aby obserwować nerwowo porządającym wzrokiem obiekty ich nieczystych zaineresowań zajmujące miejsca na stołkach czy przy stolikach, mierząc oczami obiekty swego lubieżnego zainteresowania od stóp do głów... i po co??? A po to, aby następnie przysiąść się do stolika i zaproponować poufne zbliżenie...
Nie bardzo chciałem dać wiarę mojej dużo starszej rozmówczyni...jednak czytając teraz pańskie przydługie wywody w temacie krakowskich kawiarni, pański komentarz rzeczywiście potwierdza w znacznym stopniu opinię przedwojennej Lwowianki... co nie zmienia jednak faktu, że jest pan, panie Pasierbiewicz nie uwypuklając niestety niektórych z pańskich zadęć natury politycznej, niezłym politomanem gawędziarzem...
przy czym mam pewne wewnętrzne wyrzuty sumienia, że nie zachowałem sekretu starszej Pani, mieszkanki przedwojennego Lwowa w polskich granicach, jednak myślę, że napewno mi to wybaczy...Muszę też wspomnieć, że od czasów studenckich nie odwiedzam kawiarni...
Z poważaniem,

Obrazek użytkownika emigrant

20-02-2012 [05:52] - emigrant (niezweryfikowany) | Link:

Powiem krotko i z gory przepraszam za mocne slowa , ale slyszac te... rece do ziemi opadaja .Bezgraniczna wiara w mlodych,w ich altruizm ("oni" majac teraz wszelkie srodki moga ich po prostu kupic) jest odznaka wielkiej naiwnosci i slabosci. Hej Panie profesorze... kiedys my tez bylismy mlodzi,bunczuczni, pelni wiary,idealow i entuzjazmu ,a jacy madrzy ,zeby nie powiedziec przemadrzali( o zeby rozum byl przy mlodosci).I co z tego wyszlo? Mimo heroicznych prob .....pelny klops. Nie mial kto nami pokierowac ,bo czerwoni zadbali wczesniej o swoj "interes" i wymordowali nasze prawdziwe elity.Nas wychowywaly.... "tanczace jastrzebie" .Czy teraz sytuacja nie jest troche podobna - dorzynanie watah (raczkujacych, autentycznych elit) trwa.Smolensk to nie byl tragiczny wypadek ...o nie!
Potrzeba ogromnego wysilku, pracy u podstaw , a przede wszystkim wielkiej jednosci. Nie istnieje podzial na zgredow i mlodych (tzw. generacji komputerowej ze swietnym "typingiem" - zalezy jeszcze jak to zostanie wykorzystany hehe) .Jest tylko podzial na lajdakow i ludzi prawych - prawie tak jak w opisanej przez Pana kawiarni "Rio" .Jesli chcemy wygrac Polske musimy sie jednoczyc.My potrzebujemy mlodych tak samo jak oni nas. A "Rio" i tamtejsze snobistyczne towarzystwo "dobrej kawy" troche pamietam z lat siedemdziesiatych. Malo kto wtedy naprawde wiedzial co to jest dobra kawa (wiadomo byl to towar deficytowy) , smakowala nawet ta powtornie parzona, wielu preferowalo bardziej herbatke "z pradem hehe ..... Pozdrawiam serdecznie zza Wielkiej Wody,.... stary zgred z krakowskiego Kazimierza=))