Sprawa polskich stoczni dzisiaj w Parlamencie Europejskim w Strasburgu

1. W lutym tego roku zadałem Komisji Europejskiej na piśmie pytanie dotyczące polskich stoczni. Brzmiało ono następująco:

 " Rządy kolejnych państw Unii Europejskiej po wsparciu w wysokości dziesiątek miliardów Euro udzielonym swoim bankom, zdecydowały się teraz wspierać przemysł samochodowy. Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Włochy chcą wesprzeć tę dziedzinę gospodarki kilkudziesięcioma miliardami Euro. Komisja Europejska w zasadzie bez zastrzeżeń akceptuje te propozycje, choć niewątpliwie środki te wpłyną na zakłócenie konkurencji na tym rynku.

Nie kwestionując tego wsparcia chcę zapytać, dlaczego wcześniej Komisja Europejska zakwestionowała pomoc publiczną udzielana przez polski rząd naszym stoczniom. Takie stanowisko Komisji spowodowało zamknięcie dwóch polskich stoczni i zwolnienie kilkudziesięciu tysięcy pracowników w samych stoczniach i u kooperantów. Czy ta decyzja w świetle ostatnich zgód Komisji na wsparcie przemysłu samochodowego nie jest decyzją o charakterze dyskryminacyjnym".

2. Czekałem, czekałem i doczekałem się. Dzisiaj na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego usłyszę odpowiedź na to pytanie od Pani komisarz Nelli Kroes i przez 30 sekund będę mógł zadać dodatkowe pytania dotyczące tej kwestii. A jest, o co pytać. Okazuje się bowiem, że Komisji Europejskiej po decyzjach które spowodowały likwidację stoczni w Gdyni i Szczecinie nie podoba się teraz program restrukturyzacyjny przedstawiony przez ostatnią dużą polska stocznię Stocznię Gdańską. Ta do tej pory nie była w centrum zainteresowania KE ponieważ została sprywatyzowana a to był jeden z warunków jakie Komisja stawiała przy okazji badania wysokości udzielonej stoczniom pomocy publicznej. Po doprowadzeniu do likwidacji Stoczni w Gdyni i Szczecinie Komisja Europejska z werwą zabiera się za ostatnią polska stocznię. Czy w Brukseli została podjęta juz decyzja, że ma nie być polskiego przemysłu stoczniowego?

Takie pytania postaram się zadać Pani Komisarz a o odpowiedziach na nie poinformuję na swoim blogu jutro.

W lutym tego roku zadałem Komisji Europejskiej na piśmie pytanie dotyczące polskich stoczni. Brzmiało ono następująco: