Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
POsrańcy
Wysłane przez Zygmunt Korus w 26-01-2012 [02:40]
Naród, w pestce i około-miąższu, widząc swoją potencjalną deratyfikację, instynktywnie się budzi, a zdrajcy racji stanu – ratując panicznie własne grdyki – muszą represyjnie reagować. Bo Wielka Ściema się rozbielmia: ostatnio bowiem jest coraz częściej odnotowywana, dotychczas mocno skrywana, w zasadzie podświadoma, naturalna samoobrona budzących się powoli z letargu straceńczych lemingów wespół z paliatywnym „polactwem”. Nawet przy największym tupeciarstwie sprawy toczą się tak szybko, a niezadowolenie z rządzących tak wzrasta, że reżim nie ma już czasu na jakąkolwiek odwilż. Smoleńsk 2010 to hańba dla PO – POlszewicy czują i dowidzują, że za chwilę stryczki im zadyndają przed nosem (tutaj doprecyzowanie: POlszewicy pierwszej tury, ci sprzed 10.04.2010; bo jest ich także druga mutacja, powyborczy zakładnicy tych wcześniej posoko-ufajdanych).
Liczniejsze objawy samoobrony (nasilające się kłamstwa PAP, czyli PAP-ka dla kretynów), prowokacyjne ataki sądownicze (areszt kapeenowca Słomki w sprawie Kiszczaka, gnębienie reżysera Brauna) czy też wybieranie aktywistów z tłumu (ostatnio Stróżyka z klubu „Gazety Polskiej” w Trójmieście) – to chleb codzienny bycia patriotą we własnym kraju. Armia zaprzańców jest spora, ale powoli spychana do narożnika. Coraz bardziej widać, że liczne rzesze grożą Neokomunie jawniej i głośniej: „Psie macie, mordy w kubeł!” Stąd tak nerwowa reakcja sprawców pamiętnego NIEDOLOTU, postsowieckiej swołoczy. Ci ”mordercy”-(mordercy) - w sensie dosłownym, smoleńskim, i przenośnym – bo szczując medialnie skłócają, dzielą i potencjalnie chcą pomniejszyć naszą nację (na wszelkie możliwe sposoby, od aborcji poczynając a na "narodowości śląskiej" kończąc) – panicznie boją się nacjonalizmu i propaństwowo nastawionych przywódców, którzy cenią sobie honor Polaka pisanego majuskułą. POLAKA, a nie Ober-Podletza, dla którego „Polska to nienormalność”. Folksdojcze i jurgieltnicy oraz nadreprezentatywni pejsaci jako decydenci organicznie nienawidzą liderów, którzy są odważni, bo np. pójdą do więzienia za udział w proteście ulicznym w Białymstoku, gdzie napluto w ślepia sprzedawczykowi z Bydgoszczy (co ma owe trzy cechy zdrajcy w jednym), który wytyczne Bismarcka wdraża teraz poprzez Brukselo-Berlin. W imieniu kogo ten Sikorka Zdradko ćwierka androny, że nadszedł czas, iż „pod Niemcem byłoby nam najlepiej”? - Chyba po moim trupie!
Pisałem na gorąco zaraz po 10 Kwietnia wielokrotnie, że polscy współsprawcy mordu KATYŃ II nie mają innej drogi, tylko kontynuację bycia w lęko-zbrodni. Idą ciężkie czasy i każdy, kto ma nieustraszoność, by ratować naród, kraj, państwo (słowem POLSKĘ), musi wliczyć w swój byt poważny element osobistego zagrożenia od PRL-u-Bis-ZOMO. Często słyszę, że mamy do czynienia z aksamitnym reżimem. Obserwując jawnie działającą kooperację, mającą na celu przyzwolenie, by kundle wschodnio-zachodniego stalino-hitleryzmu ostentacyjnie spuszczać z łańcucha, należy się liczyć z niebezpiecznym paroksyzmem tej mutacji nad Wisłą w postaci thuskoTeutonii (Her Podletza) i komoRóskoizmu (Wielkiego Księcia Dyslekcjii i Stróża Żyrandola w Pałacu Namiestnikowskim), bowiem „mord smoleński” jest jak wytatuowane piętno na czole Golema, które może zakryć tylko ten sam kolor – kolejna przelana krew przez obrońców prawdy.
Portal "niezalezna.pl" opublikował wstępną listę POlszewików * i zaapelował, by ją uzupełniać ad memoriam. Jest to na razie wypis głównie funkcjonariuszy postgoebbelsowskiej propagandy polskojęzycznych gadzinówek, uprawiających, jak dotąd skutecznie, podprogowe pranie mózgów. Ale przecież mamy wokół siebie, na klatce schodowej, za płotem, po sąsiedzku, nie tylko ich „postmentalne ofiary”, ale samorzutnych drani, takich, co to zza furtki czy w windzie głosili, że szkoda, iż w pożarze Tupolewa „nie upiekła się ta druga Kaczka” - to są ci POlszewicy mniejsi, z dioptriami dobranymi przez Szkło Kataraktowe Tfu-Enu. Powinniśmy sobie zrobić prywatne listy proskrypcyjne, by takie mendy – oby wkrótce – musiały wchodzić do lokalnego warzywniaka bez kolejki, kiedy nie ma do kogo gęby otworzyć, czyli ukradkiem, gdy ideowi Polacy są już po zakupach. Lokalna omerta i odium – jestem za! Ale oczywiście, w sytuacji otwartej walki z mafijną władzą, trzeba liczyć się z kosztami...
Oto ostrzegawczy wpis na tym forum:
„Nie wiecie, że policja i wojsko ma po to broń, aby strzelać na rozkaz? Nie wszystkie rozkazy są wydawane na piśmie i przesyłane przez pocztę. Pamiętajcie o tym. Rozkazów ustnych nie będzie łatwo udowodnić, a najpewniej nigdy nikt ich nie udowodni. A jak jest w sprawie wydażeń w kopalni Wujek? Też do dzisiaj wszyscy są niewinni. Nawet w sprawie stanu wojennego Jaruzelski jest już za stary. Życie przeżył w komfortowych warunkach. Jego żona też korzystała z przywilejów pierwszej damy. Włos z głowy im nie spadł. I nie spadnie. Ryży też wybrał taką drogę. Życie stracić możecie tylko Wy - którzy domagacie się Prawdy i Wolności. Nie bądźcie naiwni. Oni mają broń, nie Wy!”
Mam inne zdanie: musimy wliczyć losowe zagrożenie osobiste – takie czasy, przeznaczenie zawołało! Poddani represjom najlepsi synowie współczesnej Ojczyzny to czują i czynią. Wespół (zwłaszcza) z licznymi Joannami d'Arc, bo młode kobiety coraz częściej stają na czele protestów.
I na koniec definicja: po czym poznasz POlszewika? Cuchnie na milę brakiem honoru. Po 10 Kwietnia już tylko śmierdzi zdradą, kłamstwem oraz kalumnią. Jest robakiem, rodzajem POsrańca, który musi tworzyć szambo dla swej naturalnej egzystencji. I zatruwać otoczenie oparami gnojowicy, bezlitośnie, nie bacząc na skutki. Bo żeruje na autopokarmie potocznie zwanym g...
Komentarze
26-01-2012 [04:31] - Mycha (niezweryfikowany) | Link: Mycha: Świetny dobitny tekst
Ze sprawami nazywanymi po imieniu tak jak powinny być nazywane. Z Pana opiniami pełna zgoda. Pełna.
Tak, chyba już "przyszedł taki czas, że warto przestać się bać", jak to Powstańcy Warszawscy powiadali. Czas dla tych, którzy dotąd się obawiali. Bo ci, którym to uczucie jest obce, takiej zmiany odczuć nie potrzebują. Zawsze są gotowi, zawsze są przygotowani. Na to co trzeba zrobić, na to co się zrobić powinno i na to jakie mogą ponieść tego wszystkiego konsekwencje. Ale nic to. Jednakże chyba niewielu ich jest. To z reguły potomkowie tych, którzy kiedyś umieli umierać. Ale nie tylko. Tak, takich ludzi 'oni' zawsze się obawiali. Tych "frustratów nie mających nic do stracenia", jak o nas powiadali. Chcieli obrazić a mówili prawdę. I takimi określeniami jedynie swoje przed nami strachy nam przekazywali i ujawniali.
Za daleko się posuwam w moich tzw. przemyśleniach? Nie wydaje mi się. I zdania nie zmienię. Przyszedł czas. Nasz czas. Ale także 'ich'. Na skutki tego do czego sami doprowadzili, na to co może się wydarzyć jako konsekwencja ich postępowania. Ciekawe czy 'oni' są na to gotowi, czy 'oni' są na to przygotowani. Może to co teraz robią jest dla nich próbą zabezpieczenia. Bo się pewnych wydarzeń spodziewają, już je przewidują, już ich oczekują. Może już nawet wiedzą, że przekroczyli granice dla POLAKA nieprzekraczalne. I w swojej obronie idą na całość.
"Terrorem władza swą słabość zdradza" (S.J.Lec)
Definicja POsrańca doskonała. Ich wyznawców od dawna omijam z daleka.
Pozdrowienia.
26-01-2012 [06:56] - nemo (niezweryfikowany) | Link: Do Z.Korusa.
Moje wielkie uszanowanie za ten tekst.Dziękuję.
26-01-2012 [06:58] - Waldek (niezweryfikowany) | Link: POsrancy
Prawidlowa nazwa,nie moge tylko zrozumiec jak Tusk dobral sobie takie towarzystwo w swojej "partii milosci".POsrancy to ludzie nie uznajacy prawdy,obojetna im jest troska o Polske,ale troska o swoja kase.Zylismy 45lat w komunizmie i nie zamierzamy teraz tak dlugo czekac Tuskomatole i Komoruski przyjmijcie to do wiadomosci!
26-01-2012 [09:48] - ess (niezweryfikowany) | Link: Ostrzeżenie.
Wczoraj firma, w której pracuję, zbierała podpisy od wybranych pracowników, że przyjmują do wiadomości, że zakład staje się jednostką zmilitaryzowaną i dostają do niej przydział mobilizacyjny na wypadek W. Śmieszność/straszność polega na tym, że ja do niej taki przydział mam ze 30 lat.
26-01-2012 [10:06] - Gość Andrzek (niezweryfikowany) | Link: Dzięki
za świetny i szczery tekst ,ja czuję tak samo.Pozdrawiam patriotów.
26-01-2012 [10:39] - ksena (niezweryfikowany) | Link: POsrańców nie musimy poznawać ani definiować
bo oni się swoim POsraństwem wręcz chełpią i afiszują.Niepotrzebny im honor skoro nie mierzy się iloscią szmalu czy kiełbasy na grilla.
26-01-2012 [11:41] - stanczykblazen (niezweryfikowany) | Link: skąd ?
Skąd posrańcy mają broń ? Może odkopali z ostatniej wojny ? A może by tak poszukać w ziemi ?
26-01-2012 [13:00] - Gość (niezweryfikowany) | Link: organizacja
trzeba się organizować...grupki nieformalne... koledzy...znajomi...w pracy... w blokach... wykluczajmy ICH
26-01-2012 [15:59] - jts4 (niezweryfikowany) | Link: Bardzo dosadny tekst.
Mocny. Ale potrzebny.
26-01-2012 [16:30] - wędrowiec (niezweryfikowany) | Link: Posrańcy
Zainfekowana część społeczeństwa polskiego dla której stworzono nową "ewangelię" z pod znaku czerwonej gwiazdy i trójkąta. Z wolną myślą marksizmu obiecującą wykorzenienie religii i praw dekalogu z przestrzeni publicznej. Tym co byli przeciwni,skonfiskowała majątki a dziś pozbawia się możliwości głoszenia prawd.Posrańcom- im wyryto w świadomości czerwone hasła rewolucyjnej propagandy:"Niech żyje wolność", "Precz z religią"," Niech żyje demokracja". Ta choroba nadal toczy jak rak osłabione ciało społeczeństwa pomimo prób użycia antydotum.Wiele elementów czerwonej rewolucji trafiło do ludzkich umysłów utwierdzając ich w przekonaniu ,że nic nie mają do stracenia oprócz " zerwania swych kajdan" obiecując równy podział wszelkich dóbr, który miał być kluczem do szczęścia i pokoju.Jak złudne to były marzenia i droga na ślepe tory dla większości, i to są efekty tej wiary.Są w kraju siły które pragną odbudowy i powrotu do okresu lat II R.P., lecz próżny to trud gdy ogromna część organizmu to "posrańcy". Wszystkiego dobrego.