Kiedy USA wyjawią prawdę o Smoleńsku?

Odpowiedź jest prosta. Wtedy, kiedy będzie to się im opłacało. A kiedy to nastąpi? Szacuję, że w dwóch przypadkach.

Pierwszy dotyczy naszej kondycji. Gdyby Polskę zamieszkiwał świadomy i zorganizowany naród, z którym trzeba byłoby się liczyć, USA już dawno przekazałyby nam swoją wiedzę, umacniając sojusznicze więzi i naszą pozycję w regionie. Amerykanie zdają sobie jednak sprawę, że Polskę zamieszkuje już nie naród, lecz społeczeństwo, w którym Polacy stanowią zanikającą mniejszość. Do tego społeczeństwo głupie, podzielone i gnuśne (najaktywniejsze jednostki na masową skalę opuściły Polskę w dwu falach – na życzenie komunistów, po stanie wojennym, i na życzenie eurosocjalistów, po wejściu do UE). To społeczeństwo, choć posiada sympatie proamerykańskie związane z dolarem - z jego siłą i uosobieniem dobrobytu, łatwo z powrotem zgonić do rosyjskiej strefy wpływów. To społeczeństwo nie posiada godności – wybrało winnych śmierci swoich elit ponownie do rządzenia. Takiego społeczeństwa i takiej władzy nie można traktować poważnie i nic nie wskazuje na zmianę tej sytuacji w najbliższej przyszłości. Pozostaje więc powód drugi.

Nie jest on od nas zależny, co już samo w sobie daje poważną nadzieję na jego zaistnienie. Związany jest z nową doktryną polityczną USA. Pisałem o niej w 2010 roku, kiedy jeszcze żadnemu Arabowi nie były w głowie „spontaniczne rewolucje”:

Ciekawe wieści dochodzą też z amerykańskiego podwórka. Oto Robert Kagan, jeden z najbardziej znanych i wpływowych neokonserwatystów, w artykule "America: Once engaged, now ready to lead" w The Washington Post z 1 października 2010 obwieszcza, że USA z roli zaangażowania w politykę międzynarodową przechodzą znowu do fazy przewodzenia jej. Powołuje się między innymi na wizytę w Polsce sekretarz stanu USA Hilary Clinton, która skrytykowała państwa autorytarne (wymieniając z nazwy Chiny, Rosję i Egipt) za "powolne tłamszenie społeczeństwa obywatelskiego i ludzkiego ducha". Tak kończy swój tekst: W tych okolicznościach starzy demokratyczni sojusznicy w Azji i Europie jawią się jako lepsze oparcie dla polityki USA. Demokracja wydaje się być lepszą niż autorytaryzm odpowiedzią na wiele światowych wyzwań, podobnie jak amerykańskie przywództwo to lepsza opcja niż dogadywanie się z autorytarnymi potęgami. Przygotujcie się na Drugą Fazę. „Yankee come home”, Idź POD PRĄD, październik 2010

Amerykanie są poważnym narodem i nie rzucają słów na wiatr. Z Egiptem i Północną Afryką już sobie poradzili. Akcja przeniosła się do Iranu i Syrii. To już bezpośredni sojusznicy Rosji i Chin (z podobnych powodów tak długo trwało „przywracanie demokracji” w Libii). Uderzenie na Iran wywołałoby ostrą reakcję – być może nawet militarną - Rosji i Chin. Potrzebne więc będą działania równoległe. Wojna z Iranem musi wydarzyć się w czasie, gdy Rosja i Chiny zajęte będą czymś innym. W przypadku Chin taką sprawą może być Korea Płn. lub Tajwan. Na wywołanie niepokojów wewnętrznych jest tam chyba jeszcze za wcześnie.

Inaczej jest jednak w Rosji. Sam główny ideolog Kremla, Siergiej Karaganow, nie ukrywa napiętej sytuacji w swojej ojczyźnie (wypowiedź z 2010 roku):

Problemem jest to, że rządząca Rosją elita ciągle nie chce takiej modernizacji, która by wymagała rezygnacji z masowej korupcji i stosunkowo spokojnego życia po długich latach wyrzeczeń i chaosu. Na szczęście rosyjska nowa inteligencja zaczęła wreszcie się budzić i żądać zmian, przede wszystkim rezygnacji z kapitalizmu stagnacyjno-korupcyjnego z dużym udziałem państwa, który wykształcił się w naszym kraju, a jest coraz mniej konkurencyjny zarówno w gospodarce, jak i sferze wojskowo-technicznej. (…) Napisałem już tu sporo gorzkich rzeczy pod adresem mojej ojczyzny. Ta będzie ostatnia: jeśli tendencje antymodernizacyjne w Rosji utrzymają się jeszcze kilka lat, nie będziemy w stanie pozwolić sobie na rolę samodzielnego gracza pierwszej klasy. I jeśli nie zjednoczymy naszych wysiłków z Europą, w sposób nieunikniony będziemy dryfować ku roli surowcowego dodatku do Chin. wyborcza.pl

Jak oszczędnie nas informowano przed świętami, na ulice Moskwy już wychodzą kilkudziesięciotysięczne manifestacje, a Putin musi ściągać wojsko i czołgi do walki z własnym narodem. Wybory prezydenckie zapowiedziano w Rosji na 4 marca 2012 roku. Komentatorzy są zgodni, że to może być moment zapalny i obecne protesty wybuchną przed wyborami ze zdwojoną siłą. Gdyby dodatkowo udało się skompromitować Putina na arenie międzynarodowej, to neutralizacja, a może i kompletna destabilizacja Rosji stałaby się realnym scenariuszem. A cóż byłoby lepszym sposobem na skompromitowanie Putina niż pokazanie światu prawdy o katastrofie nad Smoleńskiem?

Może się więc okazać, że triumf Kremla nad trumną naszego Prezydenta i towarzyszących mu osobistości, który z nieukrywana butą opisywał w lecie 2010 r. Karaganow w gazecie Michnika (już nie przeszkadzają „różni Juszczenkowie”), był początkiem jego klęski.

Jak to jednak wpłynie na Polskę? Zapewne nieco otrzeźwiająco. Na chwilę zamilkną „autorytety” dziś obśmiewające wysiłki Antoniego Macierewicza i jego komisji badającej przyczyny katastrofy, ale społeczeństwa to wielce nie odmieni. Dalej pozostaniemy z naszymi wadami i fatalną kondycją. Może nawet PiS obejmie władzę, którą będzie trochę mniej niezdarnie niż ostatnio sprawował. Ameryka załatwi swoje interesy, pozostawiając nam na klika lat demokratyczny (w najlepszym wypadku) chaos na Wschodzie i Niemcy pochłonięte ratowaniem strefy euro na Zachodzie. Nasuwa się tu prosta analogia do roku 1918. Ale wtedy okazało się, że mamy prawdziwy naród, choć posklejany z trzech zaborów. Dziś będziemy musieli zbudować go od podstaw – na nowych fundamentach. Czy jednak ktoś nad tym już zawczasu pracuje? Okno otworzy się tylko na krótko…

Artykuł ukazał się w styczniowym numerze miesięcznika "idź POD PRĄD".

Od tygodnia jest już w kioskach RUCH i salonach Empik – tu lista punktów sprzedaży – cena 3 zł.

W numerze znajdą Państwo m.in. następujące teksty:

„Kiedy USA wyjawią prawdę o Smoleńsku?” – Paweł Chojecki
„Defetyzm jest przedwczesny” – wywiad z prof. Andrzejem Zybertowiczem
„Błędy w Biblii? – Kłopoty z królami” – Piotr Setkowicz
„DNA jako dzieło inteligencji” – Małgorzata Gazda
„O symbiozie genetyki i polityki w Trzeciej Rzeszy” – Marta Cuberbiller
„ Pójdźmy drogą Palikota” – Paweł Chojecki
„Rosyjskie scenariusze” – Arkady Saulski
„O mądrościach księdza Bonieckiego” – Michał Pluta
„Ruiny to jeszcze ni koniec świata” – dr Bartosz Józwiak
„Korwin-Mikke niczym Michnik” – Krzysztof Zajączkowski
„Izrael kluczem do zrozumienia geopolityki” - Paweł Chojecki
„Jak przygoda to tylko w Warszawie” – Marian Kowalski
ipp

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Anna

25-01-2012 [18:04] - Anna (niezweryfikowany) | Link:

Rosja dostala przyzwolenie na Smolensk za nie ujawnienie "Semptember 2011"

Obym sie mylila.

Obrazek użytkownika Roman

25-01-2012 [19:00] - Roman (niezweryfikowany) | Link:

W obu przypadkach to robota służb. Po ewidentnej (przynajmniej dla mnie) aranżacji 11/9 przez CIA, dziwiłem się, że Rosja milczy na ten temat.
Zrozumiałem dlaczego po 10.04. Milczenie za milczenie. Jaki będzie tego koniec? - nie wiem.

Obrazek użytkownika Paweł Chojecki

25-01-2012 [22:05] - Paweł Chojecki | Link:

Rosja już wcześniej miała na sumieniu zamachy na swoich obywateli (np. wybuchy w blokach mieszkalnych).

Pozdrawiam

Paweł Chojecki

Obrazek użytkownika Gość

25-01-2012 [22:48] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Sojusz miedzy dwoma państwami jest coś wart wtedy o ile zapewnia realną wzajemna pomoc. Sojusz polsko - amerykański takich warunków nie spełnia i ma charakter wasalny. Oczywiście w przypadku agresji na Polskę pomoc amerykańska byłaby bardzo wymierna. Natomiast w przypadku np. agresji chińskiej na USA Polska nie mogłaby przyjść swojemu sojusznikowi z jakąkolwiek pomocą. Dlatego też stosunki polsko - amerykańskie nie są oparte na zasadach partnerskich ale na relacjach wasalskich. USA bardzo chętnie wysługują się Polską ale w zamian nie dadzą nic, szczególnie gdyby doszło do konfliktu polsko - niemieckiego. Materiały antyrosyjskie opublikują wtedy jak będzie narastało napięcie w ich stosunkach z Rosją niezależnie od tego kto będzie rządził Polską. Świetnym przykładem jest Katyń. W czasie wojny sprawę katyńską USA zamiatały pod dywan doskonale znając prawdę, mimo że zarówno rząd jak i ten wspaniały ówczesny polski naród były proamerykańskie, a ujawniły prawdę wtedy gdy ich relacje z Rosją weszły w fazę zimnej wojny i nie miało na to żadnego wpływu kto rządzi w Warszawie. Życie w świecie iluzji jest groźne. już w 1939 r. łudziliśmy się, że jesteśmy równorzędnym sojusznikiem dla Francji i Wielkiej Brytanii za co szybko zapłaciliśmy wysoka cenę. O tajnym dodatku do układu Ribbentrop - Mołotow USA wiedziały zaraz po jego podpisaniu i podzielili się ta wiedzą z Wielką Brytanią. Natomiast nie leżało zarówno w interesie USA jak i Wielkiej Brytanii by wiedzę tę uzyskała Polska. U nas niestety największym problemem jest brak zdolności do racjonalnego myślenia i niechęć do mówienia ludziom prawdy w oczy. Dlaczego np. nikt nie chce powiedzieć otwarcie, że rząd polski przystąpi do ACTA bo taka jest wola USA. Oczywiście można się łudzić, że taki a nie inny stosunek USA do nas wynika z tego, że mamy społeczeństwo a nie naród, ale jakoś nie przeszkadza do USA w wykorzystywaniu Polski do awantur w Iraku, Afganistanie, rozbijania integralności terytorialnej Serbii, wspieraniu pro banderowskiego prezydenta Juszczenki, wykorzystywaniu polskiej mniejszości do walki z rządem Łukaszenki mimo że każdy wie, że wykorzystywanie mniejszości do wali z rządem większości to samobójstwo o takie przykłady można mnożyć ale oczywiście żyjmy dalej złudzeniem, że jak naród polski się poprawi, wybierze właściwy sejm i rząd to wujek Sam otworzy przed nami bezinteresownie wszystkie swoje archiwa. na pewno takie złudzenia przynoszą psychiczny komfort. Brutalna prawda, że mała i słaba Polska skazana jest na wybór między Niemcami i Rosją na pewno nie jest budująca.

Obrazek użytkownika Paweł Chojecki

26-01-2012 [11:30] - Paweł Chojecki | Link:

Co do roku 39', to popieram pogląd (i kilkakrotnie o tym pisałem), że sojusz z WB był dla nas zgubny.
Co do polityki USA - czy z mojego artykułu wysnuł Pan wniosek, że liczę, iż USA potraktują nas podmiotowo???

Pozdrawiam

Paweł Chojecki

Obrazek użytkownika Gość

26-01-2012 [17:54] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Szanowny Panie,

ze zdania "Gdyby Polskę zamieszkiwał świadomy i zorganizowany naród, z którym trzeba byłoby się liczyć, USA już dawno przekazałyby nam swoją wiedzę, umacniając sojusznicze więzi i naszą pozycję w regionie." wywnioskowałem, że sadzi Pan, że gdybyśmy się "poprawili" i przekształcili w naród to USA zaczęłyby nas traktować podmiotowo. Ja w to nie wierzę. Zresztą to, że nasz naród jest taki jaki jest to też w jakieś mierze zawdzięczamy USA. Oczywiście nasuwa się pytanie dlaczego nie wierzę w zmianę postępowania USA. Otóż jak już pisałem dysproporcja potencjałów skazuje nas na wieczny klientelizm. Odnośnie zaś świadomego narodu to można powiedzieć, że nasza emigracja polityczna po 1945 r. była tym świadomym narodem, zaś afera Bergu pokazuje, że on tez został potraktowany przez USA czysto instrumentalnie. Z bliższej historii można wskazać przykład wiedzy na temat stanu wojennego. USA posiadały tę wiedzę ale nie uznały za stosowne podzielić się z nią z przywódcami Solidarności bądź jej upublicznić stawiając tym samym władze PRL w dość niezręcznej sytuacji. Znowu jakiś tam interes USA kazał poświęcić nas. O relacjach partnerskich świadczy też polityka wizowa i traktowanie naszych obywateli na lotniskach w USA. Z stosunkach wizowych generalnie panują relacje wzajemności (oczywiście są wyjątki jak np. polityka wizowa takiego tworu jak UE powodująca, że Ukraińcy muszą mieć polskie wizy a Polacy ukraińskich nie - co jednak nie wynika z dyskryminacji Ukraińców przez Polaków) tzn. jeśli obywatele polscy maja wizy amerykańskie to również obywatele amerykańscy winni mieć wizy polskie, a raczej promesy i też nasz imigration officer powinien mieć prawo niewpuszczenia jakiegoś typa bo mu się nie spodoba jego gęba i wtedy mielibyśmy wzajemne podmiotowe się traktowanie. Oczywiście zaraz premier RP trafiłby na dywan do ambasady USA a nasz imigration officer w ślad za tym na zieloną trawkę. Uogólniając można powiedzieć, że po 1989 r . zmieniła się ambasada ale dywan pozostał ten sam.

Obrazek użytkownika Paweł Chojecki

27-01-2012 [01:58] - Paweł Chojecki | Link:

Dysproporcja potencjałów nie koniecznie oznacza brak podmiotowości - przykład Turcji.

Co do stanu wojennego, to USA przekazały informację Watykanowi pozostawiając JP2 decyzję, co z tą wiedzą zrobić. W wyniku tego Solidarności nie ostrzeżono, za to musiano szybko ewakuować zdemaskowanego Kuklińskiego...

Pozdrawiam

Paweł Chojecki

Obrazek użytkownika Gość

27-01-2012 [17:17] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Witam,
porównanie nas do Turcji uważam za chybione. Turcja jest liczącym się sojusznikiem dla USA. Co więcej uważam, że dziś bardziej USA zabiegają o Turcję niż odwrotnie. Wynika to z kilku przesłanek. USA mają wielkie interesy na Bliskim Wschodzie. Turcja zaś flankuje zarówno zasobne w ropę kraje bliskowschodnie jak i Kaukaz na którym też ma zwolenników. Turcja blokuje cieśniny czarnomorskie, zapewniając swobodę żeglugi VI Floty USA na Morzu Śródziemnym, a co więcej blokuje rosyjskiej marynarce wojennej południową drogę na Atlantyk. Stacje radiolokacyjne w Turcji śledzą co najmniej połowę europejskiej części Rosji. Turcja posiada 6 armię świata i zarazem drugą po USA w NATO, ponad 600 tys. żołnierzy, ponad 200 samolotów F 16, ponad 3 tys, w większości nowoczesnych czołgów. I co może najistotniejsze Turcja jako jeden z nielicznych krajów jest w stanie udzielić wymiernej pomocy USA w przypadku agresji któregoś z bliskowschodnich krajów na Izrael. Pomoc tam może wręcz rozstrzygnąć losy tej wojny. Do tego jeszcze jedna rzecz. My zajęci rozgrywkami wewnętrznymi nie zauważamy, że Turcja właśnie wyrasta na regionalne mocarstwo. Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Paweł Chojecki

25-01-2012 [22:04] - Paweł Chojecki | Link:

W polityce nie ma wiecznych paktów.

Pozdrawiam

Paweł Chojecki

Obrazek użytkownika Sławomir Wieczorek

25-01-2012 [19:10] - Sławomir Wieczorek (niezweryfikowany) | Link:

W Gorzowie Wlkp., bodaj od początku istnienia pisma, znalazłem tylko jeden punkt sprzedaży prasy, gdzie mogę nabyć ten miesięcznik.

Obrazek użytkownika Paweł Chojecki

25-01-2012 [22:02] - Paweł Chojecki | Link:

A sprawdzał Pan w EMPiK-u?

Pozdrawiam

Paweł Chojecki

Obrazek użytkownika zdegustowany

25-01-2012 [19:37] - zdegustowany (niezweryfikowany) | Link:

Z mojego punku widzenia wszystko wskazuje że nie ma żadnych znaczących działań państwowo-twórczych. Dużą winę za ten stan rzeczy ponoszą ludzie PIS-u. Tak jakoś się stało, że skanalizowali małe inicjatywy w celu wywindowania się w hierarchii partyjnej. Jakiś czas temu wydawało mi się, Kościół Katolicki jako nieźle zorganizowana struktura jest naszą szansą i nadzieją. Niestety: mamona jest ważniejsza. Przedsiębiorstwo pn "Kościół Katolicki spółka bez odpowiedzialności" nie jest zainteresowane zaszczepianiem pierwiastka narodowego młodzieży.
Inna sprawa, że w 1918 było o tyle łatwiej, że był wspólny wróg (chociaż, nomen omen, w trzech zaborcach)- a nic tak nie jednoczy... itd

PS Szkoda, że tak rzadko Szanowny Pan pisze na swoim blogu.
Jest Was niewielu, którym się jeszcze chce coś robić.

Obrazek użytkownika Paweł Chojecki

25-01-2012 [22:01] - Paweł Chojecki | Link:

Podzielam Pańska ocenę zaniedbań i marnotrawstwa zapału wielu Polaków ze strony PiS. Oby nie było to nieodwracalne.
Co do pisania - prawie codziennie wklejam nowy wpis. Do tego kilka filmów tygodniowo na YT. Nie rozumiem Pańskiego "zażalenia".

Pozdrawiam

Paweł Chojecki

Obrazek użytkownika Gość

25-01-2012 [20:22] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Pesymistyczny artykuł, ale zbudowany na rzeczywistych obserwacjach stanu narodu polskiego.Samo stwierdzenie, że po roku 1918 mieliśmy naród posklejany z trzech zaborów to jednak zjednoczony wspólnym celem pracy dla Polski. Sądząc oczami amerykańskimi obecnie można mówić o społeczeństwie. "To społeczeństwo, choć posiada sympatie proamerykańskie związane z dolarem - z jego siłą i uosobieniem dobrobytu, łatwo z powrotem zgonić do rosyjskiej strefy wpływów. To społeczeństwo nie posiada godności – wybrało winnych śmierci swoich elit ponownie do rządzenia. Takiego społeczeństwa i takiej władzy nie można traktować poważnie i nic nie wskazuje na zmianę tej sytuacji w najbliższej przyszłości." Porównajmy: ponad stuletnia niewola nie odebrała Polakom świadomości swojej polskości, podczas gdy uwiedzione wizją "sprawiedliwej" Polski masy zapomniały o swoim rodowodzie i przynależności. Mamy więc "narodowość" śląską, kaszubską(?), jaką jeszcze? Znajdą się eksperci od tych spraw i zaprezentują nowe kombinacje. To społeczeństwo nie posiada godności i można nim manipulować.

Obrazek użytkownika Paweł Chojecki

25-01-2012 [21:58] - Paweł Chojecki | Link:

Realna ocena sytuacji daje podstawy do znalezienia wyjścia. O tym piszę w innym artykule ze styczniowego numeru "idź POD PRĄD" - "Pójdźmy drogą Palikota!".

Pozdrawiam

Paweł Chojecki

Obrazek użytkownika Krzysztof Anders Nowak

25-01-2012 [20:58] - Krzysztof Ander... (niezweryfikowany) | Link:

"Nasuwa się tu prosta analogia do roku 1918. Ale wtedy okazało się, że mamy prawdziwy naród, choć posklejany z trzech zaborów."

I ten prawdziwy naród przetrwał 20 lat, a potem cudownym zbiegiem szczęśliwych okoliczności i polityki światowej ledwie przetrwał?

Ach czemuż to, czemuż, oddano nam w 1918 wolność? Za Wiedeń? Za powstania szalone? Za wolność naszą i waszą, z Puławskim i Kościuszką w tle?

Ano nie, potrzeba chwili i polityka. Silna Polska miała wraz z Litwą i Ukrainą stworzyć blok izolujący Niemcy od projektu ZSRR. Kordon sanitarny od Bałtyku do morza Czarnego. USA, Francja i Anglia chciały silnej militarnie Polski i chciały jej w tym pomóc. I ten prawdziwy naród to zmarnował, bo .... kilkanaście lat wcześniej Piłsudski dostał kolbą w zęby od carskiego sałdata, a niezdara Sławek zdetonował bombę w swoich łapach. I to wystarczyło na ten prawdziwy naród, w 1918 Niemcy wypuścili ich z więzienia, dali do pomocy całą agenturę własną i byłej monarchii A-W i było po zawodach. Związek Radziecki przetrwał i nawet wzmocnił się Ukrainą, a Litwa do dzisiaj pluje na Polskę.

Na szczęście agentura Ochrany przeszła pod kuratelę USA i zachód wziął sprawy w swoje ręce. Lenina nie obroniła gwardia łotewska, a Trocki genialnie wypromował Stalina. Ale to co spieprzył ten prawdziwy naród kosztowało potem świat bardzo dużo. I zapłaciliśmy za to wysoką cenę też my.

A dzisiaj? Mała powtórka historyczna, oby bez kilkudziesięciu milionów ofiar jak onegdaj. W 2010 roku rozpoczął się nowy bój o Rosję, potężne siły nie chcą powrotu Putina na Kreml. Zamach smoleński to tylko jeden z elementów tej układanki. Stało się, wojenkę w polskiej polityce ktoś wykorzystał do swoich celów i teraz musimy milczeć. Zawaliliśmy sprawę w 1918 i 21 lat później w ciągu miesiąca mogliśmy przepaść na następne 123 lata. Putin przetrwał zamach smoleński i teraz jest to absolutnie zamknięta karta historii, dla USA też. Jeszcze za dużo brudu upaprałoby ważnych polityków, i to niekoniecznie w Polsce lub Rosji.

http://niezalezna.pl/17818-ros...

http://niezalezna.pl/20543-kaz...

A spontanicznie to można w Rosji zrobić flaszkę we trzech, ściągnięcie na wiec stu tysięcy ludzi wymaga już sierjoznej podgatowki.

Do wyjaśnienia zamachu smoleńskiego wystarczyłaby jedna ekshumacja, ofiary z trzeciego rzędu, ale nie ma na świecie siły politycznej która by tego chciała. To chyba dobrze, życia poległym nie wrócimy, a nie nakręcimy spirali przemocy.

Obrazek użytkownika Paweł Chojecki

25-01-2012 [21:54] - Paweł Chojecki | Link:

Odnoszę wrażenie, że nie przeczytał Pan artykułu...

Paweł Chojecki

Obrazek użytkownika Krzysztof Anders Nowak

25-01-2012 [22:15] - Krzysztof Ander... (niezweryfikowany) | Link:

Stany nie będą nigdy zainteresowane wyjaśnieniem Smoleńska, bo pośrednio są w sprawę zamieszane. Mogą trochę pokrzyczeć, pobić piany, ale bez rozbijania skorupki jajka. W środku może i musi siedzieć ktoś inny niż Putin. To oczywiste Panie Chojecki.

A kto ewentualnie?

No przecie nie wróg USA.

Obrazek użytkownika Zygmunt

26-01-2012 [00:37] - Zygmunt (niezweryfikowany) | Link:

W 1918 roku nikt nie oddal nam wolnosci, wolnosc zostala wywalczona dzieki charyzmie Piłsudskiego i jego ludzi.Niestety endecy( w wiekszosci agenci Ochrany) w Rydze, nie wykorzystali sukcesu militarnego Piłsudskiego i podpisali niekorzystny dla Polski pokoj ryski.

Obrazek użytkownika LB-NY

25-01-2012 [21:57] - LB-NY (niezweryfikowany) | Link:

Nie oszukujmy sie CIA przeslala do White House'u wlasciwe raporty podejrzewac nalezy, ze w pare dni po katastrofie. Teraz sprawa rozgrywana jest inaczej. To Amerykanie polskiego pochodzenia o wysokim statusie naukowym wykonuja prace wyjasniajace, czyli odpowiadaja na pytanie HOW?.
Rzad USA praktycznie nie jest w to zaangazowany, niemniej postep tych prac jest obserwowany. Wyniki wykorzystane zostana i tu nie ma sie co ludzic wylacznie i tylko w interesie Stanow Zjednoczonych.
Polska rzadzona przez PO to dla USA tylko european banana republic.
W tym kraju slabych i rozmamlanych sie nie ceni.

Obrazek użytkownika Paweł Chojecki

25-01-2012 [22:08] - Paweł Chojecki | Link:

Widzę to bardzo podobnie, co starałem się przedstawić w artykule. Pewną nadzieje daje interes USA w obecnym konflikcie z Iranem. Tu właśnie otworzy się na krótko okno dla nas.

Pozdrawiam

Paweł Chojecki

Obrazek użytkownika ksena

26-01-2012 [00:35] - ksena (niezweryfikowany) | Link:

przydadza sie jak zawsze glosy Polonii.

Obrazek użytkownika Gość

26-01-2012 [00:37] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

By społeczeństwo mogło stać się narodem musi mieć elity, które je we właściwym kierunku poprowadzą. Dzisiaj elit nie ma, bo nie po to komuna oddała władzę by pomagać w tworzeniu nowych patriotycznych elit. Pozornie oddała władzę przejmując finanse, gospodarkę, media i inne ważne dla państwa organy (np,sądownictwo). Dawne struktury mają pełną kontrolę i to one kształtują tubylczy naród nad Wisłą co pokazywały praktycznie wszystkie poprzednie wybory z dwoma krótkimi momentami pieredyszki jak to trafnie określił St. Michalkiewicz. Dlatego trudno mieć pretensję do narodu, że tak bardzo jest podatny na manipulację choćby dlatego, że został genetycznie skażony realnym socjalizmem. Bo ci co mogli by kształtować pozytywne postawy w latach poprzednich zostali unicestwieni w Katyniu, Powstaniu Warszawskim i innych miejscach narodowych tragedii. Dlatego po wojnie był to naród bez intelektualnego zaplecza i niestety kształtowała go zastana rzeczywistość. Inni mieli zdecydowanie lepszą sytuację jak choćby Czesi. W zasadzie jedynym miejscem, które konsolidowało Polaków był kościół i jest nim nadal. Tylko czy utrzyma tą pozycję, bo gdy patrzę na zachowania jego hierarchów, to mam wielkie wątpliwości?
Co do naszych szans jak to trafnie Pan nazwał "na krótko otwartego okna" być może jest nadzieja, ale to będzie zależało li tylko od nowego ustawienia figur na światowej szachownicy.

Obrazek użytkownika Paweł Chojecki

26-01-2012 [11:35] - Paweł Chojecki | Link:

Niestety Polacy często zatrzymują się w pół drogi w swoim wnioskowaniu. Widzę to też po troszę u Pana:

"W zasadzie jedynym miejscem, które konsolidowało Polaków był kościół i jest nim nadal. Tylko czy utrzyma tą pozycję, bo gdy patrzę na zachowania jego hierarchów, to mam wielkie wątpliwości?"

Dochodzi pan do słusznego wniosku, że jedyną siłą i struktura mogącą utrzymać właściwy stan ducha narodu był Kościół. Widzi Pan jednocześnie upadek narodu:

"Dzisiaj elit nie ma, bo nie po to komuna oddała władzę by pomagać w tworzeniu nowych patriotycznych elit. Pozornie oddała władzę przejmując finanse, gospodarkę, media i inne ważne dla państwa organy (np,sądownictwo). Dawne struktury mają pełną kontrolę i to one kształtują tubylczy naród nad Wisłą"

Ale z tego wynika wprost, że kościół zdradził naród i jest w rękach "komuny"...

Pozdrawiam

Paweł Chojecki

Obrazek użytkownika Janek

26-01-2012 [20:21] - Janek (niezweryfikowany) | Link:

Czytałem w wydaniu papierowym. Dobrze, że trafił też tutaj.

Obrazek użytkownika Paweł Chojecki

27-01-2012 [01:59] - Paweł Chojecki | Link:

Czytelnicy wersji papierowej mają te artykuły przynajmniej o tydzień wcześniej.

Pozdrawiam

Paweł Chojecki