Polityka przyspiesza

Już jakiś czas temu zauważyłem, że dzieje się coraz więcej i wydarzenia nabierają tempa. Czy coś z tego wynika? Oczywiście tak! ... Nic nie dzieje się bez przyczyny i nie pozostaje bez skutku. W pewnych sprawach nie ma również przypadków.

Aktualne wydarzenia staram się śledzić na bieżąco. Nie koniecznie te w różnych telewizjach (często mnie denerwują i to ze względu na ich dobór i sposób przedstawiania) i nawet nie w gazetach (też mnie denerwują).

Jednym z aspektów, zwróciłem na to uwagę już kilka lat temu, które denerwują mnie najbardziej jest stała długość serwisów telewizyjnych oraz w zasadzie stała objętość odpowiednich rubryk gazetowych. W końcu naturalne jest, że jednego dnia dzieje się więcej, a innego mniej. Jednego dnia mamy więc za mało miejsca na wiadomości, a drugiego serwisy są zapychane czymś dziwnym. Nie czepiam się tu rzecz jasna „michałków” – jak ktoś znajdzie dwumetrowego grzyba, albo zrobi sobie siedmiomilową kanapkę też chciałbym o tym wiedzieć. Chodzi mi o to, że bardzo często wiadomości, które jednego dnia zajęłyby w serwisie dwa zdania innego rozdymane są do kilku minut, a innego dnia nie mieści się w czasie coś, co ze względu na wagę dzień wcześniej mogłoby spokojnie zostać główną wiadomością dnia. (To oczywiście manipulacja, choć nie koniecznie świadomie dokonywana przez dziennikarzy – ale o tym innym razem).

Ale co z tym przyspieszeniem? Dlaczego następuje? Jakie będą jego skutki?

Przyznam szczerze, że nie do końca mam na ten temat zdanie. Ale z całą pewnością będę o tym myślał, a efektami podzielę się bez zbędnej zwłoki.