W co gra Rosja?

Ostatnie oświadczenie obecnego prezydenta Rosji Miedwiediewa stanowiące swego rodzaju ultimatum jest przede wszystkim klasycznym przykładem rosyjskich zachowań w stosunku do każdej inicjatywy państw zachodnich, które mogą interpretować, jako nieprzychylne w stosunku do Rosji.

Należy szczególnie podkreślić, że jest to oświadczenie „obecnego” prezydenta, bo już w niedługim czasie jego następca, którym może być tylko jeden człowiek - Putin, będzie starał się wykorzystać każdy rezultat postępowań poprzednika.

Sprawa wewnętrznych rozgrywek w Rosji może nas mniej interesować aniżeli skutki międzynarodowe rosyjskiej polityki.

Oświadczenie Miedwiediewa wywołało wiele różnych komentarzy na całym świecie, tak się bowiem składa, że Rosja ciągle korzysta ze spadku po Sowietach jako pierwszoplanowy rozgrywający w światowej polityce.

W praktyce jest to spadek raczej mizerny, nie ma bowiem ani takiej pozycji gospodarczej, demograficznej czy terytorialnej, a przede wszystkim militarnej.

Natomiast zawdzięczając samobójczej głupocie świata zachodniego otrzymała nieoczekiwany dar w postaci zawyżonych cen gazu ziemnego i absurdalnie wygórowanych cen ropy. Ten dar nie tylko uratował ją przed bankructwem, ale pozwala na pozorowanie roli wielkiego mocarstwa i, co jest ważniejsze, utrzymywanie zamordystycznego systemu władzy.

Rosja jest wprawdzie ciągle największym terytorialnie krajem na świecie, ale pod względem zaludnienia mieści się w końcówce pierwszej dziesiątki stale obsuwając się coraz niżej ze względu na zastraszający spadek urodzin i emigrację, gospodarczo zaś to już nawet druga dziesiątka.

Jedynie militarnie Rosja uznawana jest ciągle za mocarstwo, chociaż chyba jest w tym więcej legendy po Sowietach niż realiów. Wydatki zbrojeniowe Rosji to niemal jedna dwudziesta amerykańskich i ustępują już Chinom i mimo zdecydowanych różnic kosztów bieżącego utrzymania armii jest to po prostu przepaść w różnicy potencjału.

Mimo to świat ciągle podtrzymuje legendę potęgi militarnej Rosji, co zapewne służy amerykańskiemu lobby zbrojeniowemu, jako uzasadnienie gigantycznych wydatków.

Rosji ta sytuacja znakomicie odpowiada gdyż tanim kosztem może pozwolić sobie na uprawianie światowej polityki.

Korzystają z tego i inni, jak choćby Niemcy uzyskując okazję do traktowania Rosji, jako przeciwwagi dla amerykańskich wpływów w Europie.

Wobec kryzysu unijnego i całkiem realnej możliwości rozpadu UE nowy układ europejski jest już niemal gotowy.

Dla Polski tworzy to stan zagrożenia z obu stron i dlatego wymagane jest pilnie przeciwdziałanie takiemu układowi.

Polska i kraje sąsiadujące z Rosją i jej satelitami powinny wszystkimi siłami przeciwdziałać takiemu rozwojowi wypadków, które doprowadziłyby do sui generis paktu Ribbentrop – Mołotow, a może raczej polityki Bismarcka.

Punktem wyjścia dla polityki ochrony przed negatywnymi skutkami układu rosyjsko niemieckiego w Europie powinno być dokładne rozpoznanie sytuacji wewnętrznej w Rosji. Wielokrotnie popełniono bowiem zasadnicze błędy w ocenie rosyjskiego potencjału i zamiarów skutkujące katastrofalnie nie tylko dla krajów sąsiednich, ale dla całego świata.

Klasycznym przykładem może służyć ocena Churchilla, który twierdził, że Rosja /takiego określenia używał stale w stosunku do Sowietów/ po wojnie będzie przez dziesiątki lat leczyć rany wojenne i trawić zdobycze, a zatem nie będzie zdolna do jakiejkolwiek akcji przeciw wolnemu światu.

Niestety nie było wówczas nikogo, kto by przekonał, że nie tylko po zakończeniu wojny, ale jeszcze w czasie jej trwania prowadzi akcję dywersyjną zaczynając od rozwalania brytyjskiego imperium.

Obecna sytuacja Rosji jest zupełnie inna, ma istotne kłopoty wewnętrzne wynikające z szybkiego tempa ubywania Rosjan w samej Rosji, ciągle niskiego poziomu życia wynikającego zarówno z niskiej wydajności pracy, jak i fatalnego systemu podziału dochodu narodowego, z którego większość jest gromadzona w ręku rządzącej oligarchii. Wystarczy nadmienić, że w tym bogatym kraju przeciętna płaca stanowi równowartość 1.700 zł. miesięcznie, a emerytura około 500 zł. Władcy Rosji nigdy tym problemem się nie przejmowali mając ogromne rezerwy ludzkie. Dzisiaj tych rezerw już nie ma, a stan niezadowolenia narasta i nie może być lekceważony przez rządzących.

Obok problemów wewnętrznych podstawowym kłopotem zewnętrznym jest utrzymanie wpływów w strefie krajów dawnego Związku Sowieckiego i utrzymaniem swego stanu posiadania na dalekim wschodzie.

Wszystko to wskazywałoby na potrzebę zapewnienia sobie jak najlepszych stosunków z całym zachodem łącznie ze Stanami Zjednoczonymi.

Wbrew temu przy lada okazji Rosja demonstruje potrząsanie szabelką, co mogłoby mieć nawet humorystyczny wyraz gdyby nie fakt, że tak naprawdę to nikt nie wie, do czego mogą posunąć się obecni jej władcy.

Pozycję świata zachodniego osłabiło obalenie Sowietów i związana z tym zmiana konfiguracji koalicyjnej. NATO straciło swój charakter układu antysowieckiego, Amerykanie zostali pozbawieni monopolu reprezentowania zachodu wobec Rosji i niespodziewanie Rosjanie poprawili swoje położenie geopolityczne gdyż zamiast jednego uzyskali przynajmniej kilku partnerów do rozmów oferując im najczęściej wyimaginowane dobrodziejstwa.

Na tym tle powstaje pytanie: - co z tego dla nas?

Po pierwsze Polska z racji swojej nędznej pozycji gospodarczej i politycznej nie jest dla współczesnej Rosji partnerem, nawet uwzględniając jej wszystkie słabości, ale za to znakomitym przedmiotem rozgrywki w układzie rosyjsko niemieckim.

Kto przewodzi temu układowi nie trudno się jest domyśleć mając na względzie różnicę w potencjale gospodarczym, jednakże z uwagi na formalne związki Niemiec i Polski wygodniej jest żeby inicjatywa pozostawała po stronie rosyjskiej.

Dramatem polskiego położenia, oby nie kolejną tragedią, jest fakt, że podobnie jak w wieku XVIII mamy słaby rząd ulegający naciskowi wielkich sąsiadów. Czym się to skończyło wiemy aż nadto dobrze i dlatego największy niepokój budzi przedłużenie kadencji tego rządu.

Jest jeszcze nadzieja, że zdążymy się przebudzić, nie tak jak we wspomnianym XVIII wieku dopiero w roku 1791, kiedy już niemal wszystko było stracone, ale w chwili, która da nam możliwość stworzenia odpowiedniej siły wewnętrznej i zewnętrznej dla uchronienia nas, naszych sąsiadów, a może i całej Europy przed zgubnymi skutkami grożącego nam nowego układu europejskiego.

Nie możemy liczyć na to, że po raz kolejny przyjdą Amerykanie i uratują Europę, musimy sami stworzyć takie zjednoczenie narodów europejskich, które otworzy przed nimi perspektywy rozwoju i uchroni przed wszelkimi formami agresji.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika J-J

26-11-2011 [19:28] - J-J (niezweryfikowany) | Link:

to jak widać propaganda również na użytek zewnętrzny.Działania Rosji są widoczne w państwach byłego bloku jak również mówi się o chęci odzyskania utraconej strefy wpływów.Wydaje się jednak ,że nowa Rosja bardziej łakomym wzrokiem patrzy na zachód od Odry,widząc głupotę i indolencję władz UE będzie gotowa porzucić stare sentymenty dla większych zysków w bogatych państwach UE.Myślę,że na koniec to one padną ofiarą nowej strategii Kremla i zaślepienia europejskich "elit".

Obrazek użytkownika bolo

27-11-2011 [07:37] - bolo (niezweryfikowany) | Link:

Ale jest jedno ale po drodze jest Polska ,ja osobiscie uwazam ze tzw. zachodowi nalezy sie lekcja sowietyzmu aż zal że nie w nie najleprzym tego słowa znaczeniu( grabierz ,gwałty ,deprawacja, upodlenie),moze? wtedy co poniektórzy zrozumieli Polaków i ich obawy ,na razie jest to niestety marzeniem sciętej głowy ,my zaś sami niepotrafimy rozliczyc sie z przeszłością( ppr,pzpr,sb,ub,wsw,wsi ,lwp).Jest takie powiedzenie jak ma sie dobre serce trzeba mieć stalowa p...e, tak duża ilosc ludzi uwikłanych a nie rozliczonych ze swojej działalnosci w okresie prl sprawiła ze jestesmy w tym miejscu jaki jesteśmu czyli komdominium rosyjsko-niemieckim

Obrazek użytkownika nemo

26-11-2011 [20:59] - nemo (niezweryfikowany) | Link:

SZ.P.Owsiński,Polska z Prezydentem Kaczyńskim była Suwerenem.Tylko pier...ony kacap w porozumieniu z polskojęzycznymi zdrajcami,mógł się poważyc na zamach w Smoleńsku?.Położenie Polski to dla normalnych narodów błogosławieństwo,kraj tranzytowy między zachodem a wschodem.Jak to się dzieje, że taki kraj tonie we w długach i dysponuje kapiszonową armią?A Putin,widząc zbankrutowaną na własne życzenie UE,śmieje się i mając ropę po ok.100$, poucza ustami Miedwiediewa,co UE ma robic we w temacie kryzysu.Analizując SZ.P. tekst,twierdzę,że Rosja jak zawsze gra i będzie grała we w ch..ja ze wszystkimi,doputy Chiny na poważnie nie dobiorą jej się do du.y.Ambasadorem RP na te czasy powinien byc poseł Biedroń.