Pogoda dla dystyngowanych drapichrustów

Inwestor giełdowy, doradca ministra skarbu, generał służb ochrony państwa, prezes rady nadzorczej, doradca wicepremiera, znany warszawski adwokat. Tytuły i funkcje brzmią imponująco, budzą respekt, tworzą obraz statecznej elity państwa. Samo centrum władzy i pieniądza, wewnętrzny krąg. Generał nawet mienił się być ojcem założycielem partii rządzącej – Platformy Obywatelskiej.

A tymczasem, pomimo całego sztafażu i dystynkcji ich stanowisk, to zwyczajni działacze ruchu spółdzielczego, chociaż z dość specyficznej spółdzielni. Kręcili się w pobliżu prywatyzacji. Antyszambrowali, doradzali, podszeptywali, kontaktowali strony, ustawiali spotkania. Oraz inkasowali.

Spółdzielcy z okolic prywatyzacji brali „dolę” od zainteresowanych podmiotów, dzielili się pomiędzy sobą oraz skorumpowanymi urzędnikami resortu prywatyzacji. Pod pozorem lobbingu stworzyli szajkę wyłudzającą i dającą łapówki. Łapówki wpływały na konto stworzonych do tego celu firm – konsulting, doradztwo, wspieranie inicjatyw gospodarczych, pomoc prawna i ekspercka. To był oczywiście zewnętrzny kamuflaż. W ludzkim języku to szwindel, matactwo, szachrajstwo, machlojka. Tym zajmowali się generał, prezes, doradca, inwestor.

W gruncie rzeczy, jeśli chodzi o zasadę, to ten sam proceder uprawiają drobni obwiesie na targowiskach. Tam się to zwie grą w trzy karty. Ale to tylko kwestia skali. Nie ma merytorycznej różnicy pomiędzy profesją podpitego naganiacza do stolika z macherem operującym  trzema wyświechtanymi kartami, a doradcą ministra stręczącym milionowe łapówki urzędnikom.

Andrzej P., Piotr D., Gromosław C., Michał T., Mariusz P. Generał pełnił funkcje chyba w pięciu rządach, zasiadał w radach nadzorczych licznych spółek. Adwokat prezesował sportowym instytucjom, zwalczał korupcję. Doradca doradzał ministrowi i wicepremierowi, w różnych spółkach był niemal wpisany do inwentarza. Inwestor oprócz inwestowania szefował radom nadzorczym i firmom.

Wszyscy razem zażywali splendoru ekspertów, specjalistów, rzeczoznawców. Personatów i posesjonatów, jak mawiali starzy Polacy. Prognozowali wydarzenia finansowe i ekonomiczne, analizowali sytuację gospodarczą, tłumaczyli zawiłości wolnego rynku. Inwestowali i doradzali państwu. Zapewne też gromili korupcję i potępiali hochsztaplerstwo.

Tymczasem byli spółdzielnią zwyczajnych drapichrustów. A swoją drogą, za rządów Tuska modne zrobiły się nieformalne spółdzielnie. Od spółdzielni wewnątrzpartyjnej służącej do politycznych rozgrywek, do ogólnokrajowej spółdzielni przyjaciół skarbu państwa. A przecież zaledwie dwa lata wcześniej premier z powodu korupcjogennych praktyk zdziesiątkował swoje najbliższe otoczenie, najwyższych funkcjonariuszy rządu.

Jacek Kuroń, jeden z twórców III RP, gorzko podsumował w 1996 roku dotychczasowy efekt swoich starań: - Nie mam wątpliwości, że jest to zjawisko o kluczowym znaczeniu dla rozwoju polskiej demokracji i gospodarki rynkowej. Ludzie byłej nomenklatury, dawni esbecy, niektórzy prywaciarze i częściowo ludzie solidarnościowego etosu przenieśli do III Rzeczypospolitej mechanizmy peerelowskiego klientelizmu. Częściowo świadomie - z chęci zysku, popychani odwieczną żądzą pieniądza i władzy, częściowo zaś w odruchu samoobrony, albo w naturalnym dążeniu do stworzenia sobie oazy bezpieczeństwa, gdy ziemia się pod nogami trzęsie, opletli Polskę siecią niejawnych powiązań przyjacielskich, politycznych, gospodarczych, korupcyjnych, nepotycznych, a także jednoznacznie przestępczych. Chyba nie ma lepszej ilustracji prawdziwości tych słów niż ujawniona teraz działalność ekskluzywnej spółdzielni z okolic prywatyzacji.

Generał łapówkarz miał ochraniać państwo; państwo stworzyło absurdalną jednoosobową spółkę skarbu państwa; szefowa państwowego urzędu przez cztery lata bez powodzenia tworzyła prawo antykorupcyjne; liberalny rzekomo premier państwa blokuje dostęp do informacji publicznej. Cztery paradoksy wybrane bez żadnego klucza, pierwsze z brzegu. Zebrane razem tworzą system III RP. Państwo dystyngowanych drapichrustów.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ksena

25-11-2011 [19:35] - ksena (niezweryfikowany) | Link:

to czemu teraz dziwimy sie ,,wysokim standardom'' Platformy ?Jaki ojciec takie i dziecko,wspólne geny.

Obrazek użytkownika Seaman

25-11-2011 [20:29] - Seaman | Link:

Nie wysokie standardy, tylko najwyższe. Od czasu afery wałbrzyskiej, kiedy to Protasiewicz w panice rozpędził szalbierzy platformianych z sieci kantorów wyborczych w Wałbrzychu, powiedział, że PO ma najwyższe standardy. Przedtem, pomiędzy aferą hazardową a wałbrzyską miała tylko podwyższone. Jeszcze wcześniej natomiast, pomiędzy aferą Misiaka a aferą hazardową standardy były wysokie. Teraz, po zatrzymaniu ojca założyciela standardy Platformy będą określane jako niebotyczne.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika kajtek

26-11-2011 [15:53] - kajtek (niezweryfikowany) | Link:

niektórych ludzi są niebotyczne.zastanawiam się skąd je mają, na czym zbili tak ogromne majątki?Miauczą ile to się wycierpieli w stanie wojennym ,byli w więzieniach, rodziny niby nie miały co jeść ,aż tu nagle po pierdyknięciu takie miliony, skąd?Czemu takiej fortuny nie miała Walentynowicz, Wyszkowski i inni?Odpowiedz:BYLI CZYŚCI,NIE ZEŚWINILI SIĘ!Na dobitkę są do tej pory niewygodni.

Obrazek użytkownika Szamanka

25-11-2011 [20:46] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

Jesli zwazymy, ze sprywatyzowano niemal 90% procent majatku narodowego lub spolkowego, to ile osob stalo sie przy okazji milionerami?
I kto z nich placi podatek od konta za granica? A to przeciez ich stan posiadnia, czyli ma byc opodatkowany.
Ze juz o zrodelkach tej mamony nie wspomne.
To zadne standardy, Seamanie. To chlam!
Pozdrawiam Cie serdecznie!

Obrazek użytkownika Seaman

26-11-2011 [10:48] - Seaman | Link:

Wbrew pozorom szwindel, afera, przekręt to są standardy w państwie Tuska.

Obrazek użytkownika Brachol

26-11-2011 [07:19] - Brachol (niezweryfikowany) | Link:

W dobie nadciągającego kryzysu, który najprawdopodobniej wstrząśnie maluczkimi, należy pokazać lub spreparować winowajców zawczasu. Całe odium lenistwa, machloi i krętactw obecnej ekipy musi wylądować na czyichś grzbietach. Samym zamulaniem umysłów Polaków nieżyjącym (ale wciąż przeszkadzającym) prezydentem, opozycją, która już w gospodarce od kilku lat nie ma nic do powiedzenia nie da się już więcej wkręcić. Przez 4 lata metodycznie z odpowiednią swadą i zaangażowaniem ścigali przebrzydły PIS, jego przystawki i znaleźli... dorsza(!?!). Tak więc wyciąga się z kapelusza te króliki, opasłe święte krowy, których sukces finansowy był jedynie wynikiem okrągło stołowych machinacji bo chyba nie ma już innej alternatywy. Takich wspaniałych doradców, uzdrowicieli gospodarki, rekinów finansowych, którzy bez specjalnego wysiłku w ciągu dekady czy kilkunastu lat zostali milionerami jest znaaacznie więcej. Zobaczymy, jak będą się kształtowały losy kolejnych "bohaterów narodowych". Które ptaki (Vogle) będą śpiewać najlepiej... A może rzeczywiście Grom zaczął być mocno niewygodny i tym samym doskonale, jakoś tak niechcący wpisał się do układanki?

Obrazek użytkownika Seaman

26-11-2011 [10:52] - Seaman | Link:

Pewnie że tam jest drugie i trzecie dno. Ale ilość przekrętów Platformy chyba osiągnęła masę krytyczną. Już nie da się wepchnąć wszystkiego pod dywan. W związku z tym muszą te "nadwyżki" afer zagospodarować jako walkę z korupcją. Być może ten przypadek jest właśnie taki. Ale może być także, że jeden z buldogów w zamieszaniu wypadł spod dywanu i mleko się rozlało.

Obrazek użytkownika leszek hapunik

26-11-2011 [09:55] - leszek hapunik (niezweryfikowany) | Link:

do tej pory wrzucałem Kuronia do tego samego wora co Szechtera i Mazowieckiego.Uważałem ,że to ta sama paczka żydowskich komunistów, która chciała tylko by polskie komuchy trochę przesunęli się na ławeczce władzy, aby mogli się dosiąść.Tak przenikliwa i prawdziwa a nade wszystko aktualna jest analiza stanu Rzeczypospolitej dokonana przez Kuronia.

Obrazek użytkownika Seaman

26-11-2011 [10:54] - Seaman | Link:

To cytat z książki wydanejw 1997 roku -  "Siedmiolatka, czyli kto ukradł Polskę"