TEORIA WYSP

„Ucieczka do wolności” Izy Brodackiej Falzmann wywołała spory oddźwięk wskazujący na niewątpliwy fakt zaistnienia identycznego zespołu objawów („Nie jestem w stanie słuchać dziennika. Nie jestem w stanie czytać prasy. Dojrzałam do ucieczki.”) u sporej liczby czytelników tego znakomitego bloga. Między innymi u mnie.

Jako remedium na ten stan można podać opisywaną przez prof. Raszewskiego jego Teorię Wysp. Zalecała ona w przypadkach, gdy społeczeństwo oszaleje, ratowanie duszy poprzez separowanie się od ogółu, „póki się da, wespół z innymi ludźmi zdrowego rozsądku”. „Czy można w takich sytuacjach ratować te wartości, które może pielęgnować tylko zbiorowość? Moja odpowiedź: można, póki możliwe jest istnienie zbiorowości ratunkowej. (...) Z moich doświadczeń wynika, że zbiorowość ratunkowa może być maleńka, np. kilkuosobowa, i mimo to twórcza. Ale musi być absolutnie wolna. (...) Chodzi mi o wolność umysłu, przede wszystkim. Żadnych uprzedzeń. Żadnej mody intelektualnej. Tak-jakby-się-w-ogóle-nic-nie-zdarzyło. Wolno rozważać naturę potopu. Nie wolno przyjmować do wiadomości, że jest dokoła” (Zbigniew Raszewski, „Listy”).
Małgorzata Musierowicz, do której te listy były kierowane, stworzyła już taką wyspę w postaci Księgi Gości na jej autorskiej stronie. Musi to być urocze, ciepłe miejsce, bo jest to ulubione schronienie córki.

Ilekroć czytam wspomnienia sprzed wojny, największy żal budzi we mnie to, że zniknęły wspaniałe, żywe dwory i dworki wiejskie – te rajskie wyspy sensu stricto, dokąd zjeżdżało się na lato, gdzie życie płynęło wolno, sensownie i zgodnie z Bożym porządkiem. Gdzie dożywali swych dni starzy rezydenci, gdzie dzieci mogły się wyszaleć. Dwory, które były samowystarczalne, które musiały tylko czasem kupić zapas soli, czy igieł. Ducha tych wysp oddają „I w sto koni nie dogoni”Porazińskiej, „Galopem na przełaj” Ginter, „Pan Tadeusz” Mickiewicza, „Szatan z siódmej klasy” Makuszyńskiego, czy „Pożoga” Kossak-Szczuckiej.

Nie do odtworzenia przez współczesnych właścicieli dworków, bo nie ten duch przenika nuworyszy. Tamten duch zostal bezpowrotnie zamordowany.

Chociaż nie całkiem bezpowrotnie. Duch przetrwał. Tylko własność tych majątków przeszła w ręce okupantów, którzy już się postarali, żeby kamień na kamieniu nie postał. Bo to były mateczniki polskości. Natomiast właściciele, o ile przeżyli, niewiele się zmienili. Tylko rozproszyło ich po całym świecie. Ale tam, gdzie są, są domy. Prawdziwe. Domy będące ostoją polskości i bezpieczeństwa. Gdzie spokojnie może rozwijać się nasza najmniejsza ojczyzna – rodzina. Gdzie ściany są wytapetowane dobrymi książkami. Dokąd chce się wracać. Gdzie trwa „łagodne istnienie, w którym byt i historia nie ranią człowieka”(. Alina Witkowska, „Mickiewicz. Słowo i czyn”)
Gdzie są psy, koty, dzieci. Ptaki śpiewające. Ogrody, lasy i góry. Strumyki, jeziora, mokradła i morza. Nawet Herbert w „Przesłaniu Pana Cogito” nakazuje, żeby o nich nie zapominać:
(...)strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba.(...)

Bo kiedy niszczą nam naszą wolność, musimy ją wciąż na nowo tworzyć w sobie i wokół siebie.

Bo z wolnością jest tak, jak mówił błogosławiony Jan Paweł II:
Wolności nie można tylko posiadać, nie można jej zużywać. Trzeba ją stale zdobywać i tworzyć przez prawdę.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika konrad

20-11-2011 [20:04] - konrad (niezweryfikowany) | Link:

JAM JEST DWOR WIEJSKI, KTORY CHRONI WIERNIE I BRONI DZIELNIE.
A byly budowane , wedlog zasad- Stawiane na godzine jedenasta, od wschodu woda, od polodnia ogrod, od polnocy gora , las lub wzgorze a od zachodu droga dojazdowa ( bo wrog wieczorem slal dlogie cienie)
W japonii w/g kodeksu buszdo samuraj musial postawic w swoim zyciu dom w/g zasad- postawic na godzine jedenasta itd itd jak wyzej. Codowne , prawda ???????????

Obrazek użytkownika sigma

20-11-2011 [20:26] - sigma | Link:

Nie znałam tej zasady stawiania dworów. Przepiękne;) Dzięki.

Obrazek użytkownika Gość-sceptyk

20-11-2011 [20:20] - Gość-sceptyk (niezweryfikowany) | Link:

Ech Sigmo,
Wolnosc moze realizowac sie wszedzie i w kazdym czasie. Szczegolnie dzis gdy zgodnie z prawem Moore'a niemal co rok zwieksza sie w tempie wykładniczym wydajnosc procesorów. Dwory i dworki wiejskie nie wróca tak jak i lokomotywy parowe. Zastapione zostały innymi rozwiazaniami. Zakładam, ze autor powyzszego felietonu nie jeżdzi bryczką dwukonną po miescie i włacza prąd, zeby zapalic swiatło a nie świece woskowe na świecznikach.
Jest wiele domów bedacych ostaja polskosci i bezpieczenstwa. Ale niekoniecznie "sciany musza byc w nich wytapetowane dobrymi ksiazkami". W epoce e-booków nosnik ( papier, komputer, czytnik itp.) jest nieistotny. Wazne sa słowa, które czytamy.
Przepraszam, ale niezmiennie martwi mnie zbyt częste odwoływanie sie do stanu jaki juz nie istnieje i istniec nie bedzie. Wolnosc była, jest i bedzie. Jednak do jej zdobywania i tworzenia przez prawde trzeba dostosować narzędzia jakimi posługuje sie nowoczesnośc. Ile jest w Polsce domów, nawet najgoretszych patriotów, gdzie wieczorem zbiera sie rodzina aby odspiewac piesni patriotyczne? Mało? No własnie. Bo z ideą wolnosci trzeba docierac do umysłów, szczególnie do młodych ludzi, zgodnie z instrumentami epoki w jakiej ci ludzie żyją.
Czemu to piszę?
Niestety, z calym szacunkiem, zbyt mało jest dzis rzeczowych, pozytywnych, kreatywnych tekstów a przede wszystkim działan. Zbyt dużo zamykania sie na róznych wyspach.

Obrazek użytkownika sigma

20-11-2011 [20:46] - sigma | Link:

Tak, ale notka jest o takiej chwili, kiedy człowiek ma tak serdecznie dosyć rzeczywistości kreowanej przez oficjalne: tv,prasę, rząd, aparat sądowniczy etc, a także wrogów międzynarodowych, że  musi się gdzieś schronić, żeby nie zwariowac. Takim miejscem przyjaznym, bezpiecznym i dobrym jest dom. Jest nim rodzina.

A  zastosowane środki techniczne  naprawdę nie maja znaczenia i nie wiem, dlaczego zostały wplecione w temat.

Obrazek użytkownika Gość-optymista

21-11-2011 [09:57] - Gość-optymista (niezweryfikowany) | Link:

Sigmo,
Chyba się rozminelismy w rozumieniu notek. Środki techniczne byly tylko przykladem. Chodzilo mi o wskazanie sposobu dzialania. Moim zdaniem odwołania historyczne o zabarwieniu sentymentalnym maja wydzwiek, przepraszam za slowo, dekadencki i trafiają głównie do niewielkiej grupy ludzi.Szczerze mówiąc denerwuja mnie, tu na niezaleznej.pl te ciągłe lamenty, dołowanie, pomstowanie, rzucanie klątw, słowem, generalnie smutne rewindykacje anonimowych tekstów. Dziś sa czasy, w ktorych świat pedzi jak oszalaly i nie da sie tego zatrzymać. Najbardziej efektywnym jest przekaz pozytywny, konstruktywny , odnoszący sie do przyszłości. Szczególnie mlodzi ludzie chca wiedzieć "jak żyć", oczekuja drogowskazów. Nie chca słuchac opowieści " za moich czasów było to i to", "a przed wojna to było lepiej" itp.
Wyspa jest fajna, ale trudno z jej perspektywy aktywnie działać.
Potrzebna jest determinacja i praca nawet w chwilach zwatpienia.

Obrazek użytkownika sigma

21-11-2011 [10:27] - sigma | Link:

Wyraźnie idziemy na kontrkursach;)
Aby móc budować wolność (bezustannie niszczoną przez nasz nie-rząd et consortes), musimy mieć strefę wolności w sobie. Aby mieć tę strefę, musimy mieć dom, rodzinę, grono przyjaciół - i "bramę na wciąz otwartą" dla strudzonych wędrowców.  
 Takim miejscem niegdyś były dwory i dworki - ale teraz , mimo że ich zabrakło, przecież dalej mamy domy, a - przede wszystkim - przetrwali ludzie ,którzy niosą tego ducha. I tę wartość trzeba hołubić, bo jest bezcenna. Bo rodzina jest tą podstawową małą ojczyzną

Obrazek użytkownika Gość-optymista

21-11-2011 [15:26] - Gość-optymista (niezweryfikowany) | Link:

W 100% zgoda. Dom trzeba hułubić.
Tyle, ze to nie wystarczy. Oprócz wolnosci "w sobie" trzeba walczyc o wolnosc " w ogóle". A to wymaga pracy i nie moze sie ograniczyc do rodziny :-).
Własnie ten bład ciągle wytykam. Nie wystarczy miec racji i głebokiego przekonania o słusznosci. Trzeba wygrywac wybory.

Obrazek użytkownika sigma

21-11-2011 [18:39] - sigma | Link:

Alez zgoda;)  
Tylko człowiek musi mieć jakieś miejsce na świecie, gdzie czuje się bezpiecznie i ja o tym;)

Obrazek użytkownika konrad

20-11-2011 [21:09] - konrad (niezweryfikowany) | Link:

Masz racje piszac o dzisiaj i teraz My juz zaczelismy tworzyc te opoki , na podobienstwo dworow. Piszac , dzieciakom o zolnierzach wykletych, o kiboloch z blekitna krwia patriotyzmy, moze debilne slowa i nie na casie ale tak mysle , jestem stary. Rozmawiamy, klucimy sie, wyzywamy, otoczeni prowokatorami, wszystko w sieci , niewidzac sie i nieznajac, ale z tego wszystkiego zostanie duzo dobrego dla naszej spolecznosci.To prawda.nie mam naszych liter przepraszam.

Obrazek użytkownika sigma

20-11-2011 [21:38] - sigma | Link:

Bardzo mnie Twoj komentarz podparl na duchu;) Dzięki.  
Masz rację - my juź te opoki wolności tworzymy - znakomicie wybrałeś przykłady. 
Rozumiem, że siedzisz gdzieś w wielkim świecie, ale z daleka lepiej się czasami widzi. Lepsza perspektywa;)

Obrazek użytkownika Szamanka

20-11-2011 [21:22] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

Czytales, to wiesz, ze na blogu Pani Izabeli dotarlismy do punktu wyjscia.
Od siebie uciec sie nie da, zrejterowac tez nie sposob, wolnosc jest stanem, ktory sie czuje, ale jej przeciwienstwo, czyli niewola,jest zbiorem doznan, ktore odbieraja chec dzialania, usypiaja motywacje i czynia bezradnym.
Czytam wpisy moich dobrze mi znanych interlokutorow i potrafie zrozumiec ich potrzebe ucieczki. Bo tu nie tylko o zniewolenie chodzi, ale o tyktyke rzadow PO: zabrac nadzieje, zmacic pojecia, zaniepokoic, zmanipulowac prawde, by kazdy wierzyl w cos innego. Brak jednosci to brak wspolnego celu!
To naturalnie dziala, jakby ci ktos podloge spod nog zabieral!
I spadasz! Tylko jak gleboko?
Ale jeszcze masz czas pomyslec, czy znajdzie sie odwazny, kto Cie wyciagnie z tego dolka?
"Wolnosci nie mozna posiadac...."
Trzeba jednak wiedziec, kto nam ja odbiera i z kim nalezy o nia walczyc.
Pozdrawiam serdecznie!

Obrazek użytkownika sigma

20-11-2011 [21:33] - sigma | Link:

Toteż myślę, ze najskuteczniej obronić się można tworząc wolność - wciąż na nowo tworząc wolność ,którą oni nam zabierają i niszczą. Ale aby tworzyć wolność, trzeba mieć poczucie bezpieczeństwa„a  ono powstaje tylko na bazie "łagodnego istnienia, w którym byt i historia nie rani człowieka”, czyli w domu. Pozostaje nam obrona naszych podstawowych małych ojczyzn - rodzin, bo bez nich nie damy rady obronić naszej wolności.

Obrazek użytkownika Szamanka

20-11-2011 [22:04] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

W obecnej sytuacji zagrozenia musze ten dom obronic! Nie moge sie w nim jednak zasklepic, od innych odizolowac, mam naturalna potrzebe kontaktu z drugim czlowiekiem, nawet, jesli nie nalezy do mego domu. Czyli musze otwierac ten dom dla innych, a to stwarza zagrozenie, ze przeslizgnie sie ktos wrogo nastawiony.
Ilez trzeba dzis sie naczytac, by rozpoznac, czy autor mysli, jak ja, czy tez prowadzi mnie na droge, z ktorej nie da sie zawrocic.
Nawet purpuraci glosza teorie, z ktorych ja musialbym sie spowiadac, bo
niewiele maja z Bogiem wspolnego. Ta bezustanna postawa "na bacznosc", by nie dac sie oszukac, zwiesc, jest meczaca i nie dziwie sie, ze czesc wybiera wolnosc, udajac sie na wewnetrzna emigracje!
Tracimy wtedy wartosciowych ludzi.
Jak sadzisz, ilu stracilismy wskutek rozlamu z ziobrystami? Niesmak i zawod czesto wziely gore!
Ja rozumiem dom jako kazde miejsce, w ktorym czuje sie bezpiecznie i ktore mnie potrafi przyjac. A to cos wiecej, nie tylko cztery sciany.
Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika sigma

20-11-2011 [22:43] - sigma | Link:

Ależ, zgadzam się z Tobą w całej roziągłości. Teoria Wysp oznacza, że to dom jest tym bezpiecznym centrum, gdzie  "brama na wciąż otwarta" zaprasza przyjaciół. Tak aby mieli gdzie się schować w złą aurę;) 

Obrazek użytkownika Szamanka

21-11-2011 [08:09] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

A wlasciwie to ja powinnam mu sie poklonic za piesn o domu, ktora spiewa razem z zona, pania Bozena!
Tak, my musimy jeszcze tych poszukac, stworzyc domy, niekoniecznie wybudowac, policzyc sie i zebrac razem, kazdy wniesie siebie, da drugiemu cos, czego tamtem potrzebuje, ale pozostania soba i za siebie odpowiedzialny.
I, bron Boze, nie dom w sensie gromadnej komuny z 68, tylko taki, gdzieroznorodnosc uczuc takze bedzie dozwolona.
Pozdrawiam!