Podpowiedź dla Jana Osieckiego

Pan redaktor Osiecki, dziennikarz Newsweek’a i reporter sejmowy popełnił był dopiero co eksperyment. „Na potrzeby zajęć związanych z uczeniem studentów” – jak zaznaczył – postanowił sprawdzić podatność ludzi na manipulację, dokonywane przez „autorytety”.

 

Pilotażowe badanie przeprowadził na Salonie24. Do dyskusji o wymiarach sławnej brzozy smoleńskiej włączył się podając fałszywe dane. Komentatorzy tego portalu okazali się odporni na manipulację, odkryli natychmiast fałsz i umieli nawet powołać się na twierdzenie Pitagorasa. Właściwa grupa badawcza – studenci jak się domyślam – dała się jednak zmanipulować i stąd konstatacja pana Osieckiego, że blogerzy są bardziej odporni na „naciski autorytetów”...

 

Wizytując wiele portali obserwuje się ciekawostkę następującą – we wszystkich ankietach w Internecie, nie tylko na Salonie24, najwięcej głosów dostają poglądy charakterystyczne dla Prawa i Sprawiedliwość. We wszystkich przedwyborczych ankietach internetowych na temat wyborów prezydenckich wygrywał natomiast Jarosław Kaczyński i to ze znaczną przewagą.

 

PO jest podobno partią inteligencką, a głosujący na nią mieszkają głównie w dużych miastach, są raczej młodsi i lepiej wykształceni. Biorąc pod uwagę wzmiankowane ankiety, można by wyciągnąć wniosek, że elektorat tej partii w znacznie mniejszym stopniu gości w Internecie, ale jedno z drugim stoi w jawnej sprzeczności. A może ci młodzi i lepiej wykształceni nie umieją posługiwać się komputerem, bo czym on jest dzisiaj bez Internetu?...

 

Panie redaktorze, może warto te ciekawostki zbadać wraz ze studentami. Może przy okazji uda się poznać całkiem niespodziewane manipulacje. Może też – za przyczyną własnego doświadczenia – olśni młodzież myśl, że wprowadzanie ludzi w błąd w postrzeganiu świata, jest czymś nieetycznym i karygodnym.