Inteligent spod szablonu

Jego szablonowaniem  zajmował się wpierw tzw. postępowy  nauczyciel szkolny i akademicki. Tę ich postępowość  najlepiej określa strach przed tym, co może leżeć na półkach IPN. Aby inteligent nie wychynął za nadto poza serwilistyczny szablon dba teraz głównie Gazeta Wyborcza i TVN, a ostatnio Rzepa  zdaje się do tego dołączać...

 

Miałem te szczęście, że wiedzę i wychowanie – które mnie ukształtowały – otrzymałem od nauczycieli jeszcze przedwojennych. Szczególnie starali się rozwijać indywidualizm sądów i przemyśleń. Sensownie uzasadnione – choć może kontrowersyjne – spostrzeżenia dotyczące literatury lub wydarzeń historycznych oceniali znacznie wyżej od podręcznikowego naśladownictwa.

 

Ciekawe co o tych niegdysiejszych nauczycielach sądzi jeden z autorytetów salonu  i aktualnego regime,  pan profesor Czapiński? W jego wypowiedziach kontrowersyjny  jest określeniem dyskwalifikującym. Ciekawe jak pan profesor wyobraża sobie rozwój wiedzy bez kontrowersji? No tak, ale obecny rozwój nauki to nie pana Czapińskiego zasługa, ani też – za przeproszeniem – całego Uniwersytetu Warszawskiego...

 

Żeby nie być kontrowersyjnym  trzeba naśladować to, co nakazują wzmiankowane na wstępie masmedia. Serwilistycznie ukształtowany inteligent powtarza więc np. kretynizmy na temat przestrzeni publicznej, w której nie ma miejsca dla krzyża.  A chodzi o przestrzeń publiczną Krakowskiego Przedmieścia, obfitą w krzyże na wielu budynkach nie tylko kościelnych. Ulica ta zaczyna się zaś od krzyża na kolumnie króla Zygmunta, a kończy krzyżem, dźwiganym przez Chrystusa Pana przed kościołem – nomen omen  – św. Krzyża...

 

Różne są definicje inteligencji, ale to co określa inteligencję człowieka, to przede wszystkim umiejętność samodzielnego podejmowania racjonalnych decyzji. A że to nie jest takie łatwe opisuje ładnie stary kawał o socjalistycznym dyrektorze, którego zły los rzucił do sortowania kartofli. Po przerzuceniu jednego wiaderka pan dyrektor był zlany potem i zziajany – „Cholera! Co kartofel to decyzja!”...

 

Może jednak takie zuniformizowane społeczeństwo na kształt mrowiska jest korzystniejsze? Może indywidualistyczna samodzielność intelektualna jest szkodliwa? Poza tym z powodów wrodzonych nie wszyscy są zdolni do samodzielnego myślenie i podejmowania decyzji. Chociaż warstwa średnia społeczeństwa powinna chyba taką zdolność posiadać...

 

Nie w każdym systemie społecznym taka samodzielność jest preferowana, są takie, gdzie się ją tępi. Jaki to ma wpływ na rozwój społeczeństwa we wszelkich aspektach sprawdźmy na przykładzie dwóch państw porównywalnych wielkością potencjałów demograficznych i bogactw naturalnych.

 

Niech to będzie Rosja, nieprzyjazna samodzielności poddanych i USA, kraj wolnych, samodzielnych ludzi. Na początku XX wieku Rosja była bogatym państwem, mocarstwem światowym. Stany Zjednoczone w tym czasie dopiero aspirowały do potęgi i były państwem o znaczeniu lokalnym. A jak to wygląda teraz, po upływie 100 lat? Uciążliwe byłoby porównanie poziomu nauki, technologii, czy potencjału gospodarczego. Dla uproszczenia porównajmy PKB: Rosja – 2 biliony $; USA – 13 bilionów $...