Słowo o podatku liniowym

Z niekłamanym rozrzewnieniem przyjąłem dzisiaj informację, że Platforma Obywatelska w swoim najnowszym programie, który lada dzień ma być ujawniony, wycofuje się z podatku liniowego. Eh, łza się w oku kręci, kiedy pomyślę, ile już takich odwrotów i powrotów Tuska względem podatku liniowego przetrwałem. Kawał życia po prostu! Tym większe było moje odczucie deja vu, że wiadomość o odwrocie ukazała się jednocześnie z oświadczeniem wiceszefa klubu partii obywatelskiej Rafała Grupińskiego, w którym zapewnił o powrocie do tej kwestii po kryzysie.

Nietrudno się domyślić, że w kwestii podatku liniowego, jak we wszystkich innych kwestiach dotyczących Platformy Obywatelskiej, na początku było słowo. Oczywiście, chodzi o słowo Donalda Tuska. Z tym że w odróżnieniu od słowa w rozumieniu biblijnym, które stało się ciałem, podatek liniowy w interpretacji Platformy do dziś pozostał słowem i zdaje się, że takie od początku było jego przeznaczenie.

Przy czym, gdy mówię o początku tej Tuskowej sagi o podatku liniowym, to nie chodzi mi o magiczne zaklęcie 3×15 wyhaftowane na sztandarze zaraz po położeniu kamienia węgielnego pod Platformę Obywatelską przez generała Czempińskiego. Nie, w żadnym wypadku, mam bowiem na myśli pierwszą wyraźną obietnicę wyborczą w tej kwestii, którą wygłosił obecny szef rządu, będąc jeszcze pretendentem. A było to przed wyborami w roku 2005, kiedy Donald Tusk, wówczas bardzo porywczy mołodiec, zapewnił z taką właśnie szczeniacką werwą i niezbitą pewnością siebie, że „jeśli Platforma wygra wybory, nie ma dyskusji, będzie podatek liniowy, czy się komuś podoba, czy nie”.

Jak wszystkim wiadomo, wtedy w wyborach 2005 okazało się jednak, że pierwsze koty poszły za płoty i trzeba będzie odłożyć rewolucję fiskalną do następnej okazji. A ta się zdarzyła dwa lata później. I tak, w 2007 roku, Donald Tusk niczym Mojżesz zaprezentował tablicę(z tą tylko różnicą, że plastykową, a nie kamienną) z dziesięciorgiem przyrzeczeń wyborczych swojej partii. A wśród nich na pozycji piątej pysznił się podatek liniowy z ulgą prorodzinną (a jakże!), które obecny premier w świetle jupiterów przysięgał wprowadzić po wyborach, jeśli tylko zechcemy go wybrać.

O niezwykłej pilności wprowadzenia podatku liniowego zapewniał także w sierpniu 2007 roku sławny Zbigniew Chlebowski, który co prawda jeszcze nie był taki sławny jak teraz, ale już wtedy świetnie się zapowiadał. Chlebowski bowiem podał wówczas dokładny termin wprowadzenia tego dobrodziejstwa fiskalnego – miał to być 1 stycznia 2008 roku. Jednak już w expose premiera nie padło nawet słówko o podatku liniowym.

Dlatego niedługo po wyborach 2007 sławny Chlebowski skorygował swoje proroctwa i ogłosił poczęcie podatku liniowego na rok 2009. Jednak ta wersja nie utrzymała się długo, gdyż ówczesny minister kancelarii premiera Sławomir Nowak ogłosił, że to wszystko furda – skoro większość ludzi i tak płaci według jednej stawki, to już mamy „prawie podatek liniowy”. Nowaka wtedy wsparł logistycznie minister Rostowski, który oświadczył, że w życiu nie zgodzi się na to rozwiązanie szkodliwe dla budżetu, w każdym razie nie wcześniej niż w roku 2010. Tu oczywiście ostatnie słowo miał jak zwykle Donald Tusk i zapowiedział kategorycznie, że wprowadzenie podatku liniowego możliwe jest od roku 2011. A wszystkie te zapewnienia padły w ciągu kilku początkowych miesięcy 2008 roku.

Kiedy więc obywatelom skołowanym do cna tym festiwalem terminów było już całkowicie obojętne, co zostanie wprowadzone i kiedy (a może o to chodziło?), o podatku liniowym ucichło, jak nożem uciął. Od czasu do czasu ktoś tam sobie bąknął, jak poseł Gowin w styczniu 2010, że podatek liniowy należy wprowadzić po wyborach prezydenckich, bo to prezydent przeszkadza Platformie. Potem ten sam Gowin w tegorocznej czerwcowej debacie z Arłukowiczem wynosił pod niebiosa podatek liniowy, że niby tak cudnie stymuluje rozwój gospodarczy. No i dzisiaj mamy słowo wiceprzewodniczącego Grupińskiego, że do liniowego wrócimy po kryzysie. Widocznie w czasie kryzysu stymulowanie rozwoju gospodarczego nie jest zalecane.

Tak więc przeżyliśmy kawał czasu, oczekując na platformianego Godota: czekaliśmy najpierw na styczeń 2008, potem na kolejne lata 2009, 2010. Mamy obiecany przez Tuska rok 2011 i teraz mamy czekać, aż skończy się kryzys. Rzecz jasna, ja z tym czekaniem na podatek liniowy to tak sobie podkpiwam, bo ja wiem, że jak Tusk mówi, że daje słowo, to mówi. Dopiero gdy słowa nie daje, to go dotrzymuje.

A już na sam koniec (dzisiaj!) swoje słowo dorzucił marszałek Schetyna, oznajmiając z całą powagą, że „jeśli chodzi o podatki i politykę finansową Platforma Obywatelska jest bardzo racjonalna i przewidywalna”. No i co mu zrobicie?

http://wyborcza.pl/wybory2011/...

http://www.money.pl/gospodarka...

http://www.moneta.pl/News/2204...

http://wyborcza.pl/1,76842,744...

http://www.gazetaprawna.pl/wia...

http://wiadomosci.wp.pl/kat,13...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Slawko

07-09-2011 [19:12] - Slawko (niezweryfikowany) | Link:

w każdej niemal kwestii , w kazdym niemal temacie PO prostu rżną głupa traktujac Polaków (może polactwo -lemingi?) jak idiotów. Ma pan rację pisząc że juz stracił pan jak bym to ujął wiare w słowo POlityków partii miłości. Wiem że nigdy im nie wierzył pan (ja zresztą też) w żadne spełnienie obietnic-cudów. I dlatego juz ze znudzeniem można machnąć ręka na tych Schetynów, Grupinskich i tusków , dla mnie oni wszyscy nadają sie do d..y.

Obrazek użytkownika Seaman

07-09-2011 [19:32] - Seaman | Link:

Dokładnie ze wszystkim...

Obrazek użytkownika LB-NY

07-09-2011 [19:16] - LB-NY (niezweryfikowany) | Link:

PO jest naprawde przewidywalna az do bulu. Jesli cokolwiek zapowiada to wiadomo, ze nic z tego nie wyjdzie poza belkotem mediantow.

Obrazek użytkownika Seaman

07-09-2011 [19:33] - Seaman | Link:

Gdyby nie ten bełkot mediantów, nie utrzymaliby się nawet trzech miesięcy u władzy.

Obrazek użytkownika cogito

07-09-2011 [20:23] - cogito (niezweryfikowany) | Link:

Właśnie robiłem porządki biblioteczne i zahaltowalo mnie na stronie 11tej. Marian Zalucki Ojczyste kpiny wyd.Iskry 1959 r. A tam znajduje ni mnie nie więcej obraz jakby współczesny

Czy to na Śląsku, czy w Krakowie
W ogonku, czy w dziewiczym lesie -
Bez przerwy mam tę stopę w głowie
I czekam kiedy się podniesie...

I kocham...
Kocham dziewczę młode -
Lecz czekam ( chociaż serce rwie się )...
Za to na pewno ją uwiodę,
Kiedy jej stopa się podniesie !

To nic, że czuję troszkę źle się,
A na Krynicę nie wystarczy...
Kiedy mi stopa się podniesie -
Podleczę sobie uwiąd starczy.

Tyś mi najbardziej ukochana
Przebudzenia chwilo wzniosła.
Kiedy to sprawdzam w każde rano
Czy mi już troszkę się podniosła !

Pełen niepokojących przeczuć
Węszę, czy forsy nie czuć...
Nie czuć -

Lecz słyszę
pisk najoczywistszy,
wiec serce drży mi
wydycham oby...
I nasłuchuję, co to aż piszczy,
moze dobrobyt.

Nie
to byl tylko dzwonek w drzwiach,
wiec znow przeczucie
przez grzbiet płyną
moze ni stad ni zowad
mój szofer z limuzyna.

Wzruszony wolam Proszę!
Sąsiad.
Pożyczył mi kalosze .
....
Trudno, poczekam -
Odrobinę.
W gazetę nóżki swe owinę,
Najszybciej bowiem ( jak to wiecie )...
Stopa podnosi się -
W GAZECIE !

Poki co podnosi mi się adrenalina. Czas płynie, a u nas po staremu.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Seaman

07-09-2011 [20:59] - Seaman | Link:

Dzięki za przypomnienie Mariana Załuckiego, ten to miałby dzisiaj pole do popisu...Chociaż za komuny też nie mógł narzekać na brak tematów.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Szamanka

07-09-2011 [21:17] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

Dobrze robi przed snem, a i rzeczywistosc obrazuje!
Pozdrawiam Cie, cogito!

Obrazek użytkownika Szamanka

07-09-2011 [20:30] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

Moze by ich na kurs wyslac, co to prograsywny, co liniowy. Bo mam wrazenie ze slabo z ta wiedza i u ministra , i u samego wodza!Plany, panowie, plany i prognozy! To podstawa opracowania budzetu, a nie mrzonki o wielkosci! Wplywy, wydatki, dotacje, szacunki, popytac prosze tych, co juz raz robili.Sama Wikipedia nie wystarczy. Chociaz, jak zweza nam Polske do pasemka wzdluz Wisly, starczy brulionik i pytanie do sasiada-"przyjaciela":"A ile moge wydac, Wladymirze?".
Pozdrawiam Seamanie, racjonalnie i przewidywalnie. Jak to brzmi!

Obrazek użytkownika Seaman

07-09-2011 [21:00] - Seaman | Link:

Racjonalnie i przewidywalnie - brzmi rewelacyjnie! Tak ma właśnie brzmieć. I nic nie trzeba dodawać, bo się zepsuje cały efekt:)
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Andrzej

07-09-2011 [20:58] - Andrzej (niezweryfikowany) | Link:

Schyetyna ma rację,że platforma jest przewidywalna.Łatwo przewidzieć,że jak coś obieca to słowa nie dotrzyma.Z tą racjonalnością to już się wygłupił.

Obrazek użytkownika Seaman

08-09-2011 [08:04] - Seaman | Link:

No, z ich punktu widzenia - sitwy polityczno-biznesowo-medialnej - są racjonalni jak wszyscy diabli!

Obrazek użytkownika ksena

07-09-2011 [21:21] - ksena (niezweryfikowany) | Link:

a w teorii materialistycznej na początku był chaos,z którego wynurzył sie Wszechświat i Tusk,a podatek liniowy widac dopiero się wynurzy w dalszej kolejce. Premier dotkniety ,,iskrą Bożą''(jak twierdzi minister Sławomir Nowak) w swym geniuszu już przewidział jego istnienie,więc cierpliwie czekajmy na działanie praw kosmosu.

Obrazek użytkownika Seaman

08-09-2011 [08:06] - Seaman | Link:

Też tak uważam, że w przypadku PO na początku był chaos, w środku jest chaos i na końcu też go nie zabraknie:)
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Irvandir

07-09-2011 [23:54] - Irvandir (niezweryfikowany) | Link:

Każdemu może się zdarzyć i nie rozumiem tego prześmiewczego tonu. Panu marszałkowi chodziło nie o racjonalność a umiejętność racjonalizowania własnych działań. Przypominam, (choć jeśli niepotrzebnie, to przepraszam), że tak psychologowie nazywają uzasadnianie post factum, że jakieś działanie było racjonalne. Np. ktoś piłuje gałąź, na której siedzi, spada i pocierając tylną część ciała mówi: "Ależ świetny sposób wymyśliłem, żeby szybko znaleźć się na dole". A w takim racjonalizowaniu własnych działań PO jest niedoścignionym mistrzem. Nie wierzycie? No to zadam pytanie retoryczne: czy ukochana nasza siła wiodąca kiedykolwiek zrobiła coś źle, albo coś jej się nie powiodło? Przecież mamy zieloną wyspę bez kryzysu, słoneczko (Peru)nam świeci, ptaszki śpiewają i tylko ci nienawistnicy z PiSu brużdżą, bo inaczej nie potrafią - taka już ich wredna natura. Taki Mistrz Seaman, na przykład, wychwytuje najdrobniejsze przejęzyczenie. Ładnie to tak się czepiać, Mistrzu?

Obrazek użytkownika Seaman

08-09-2011 [08:07] - Seaman | Link:

Taki już jestem czepialski, dlatego do żadnych gremiów mnie nie wybierają:)
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika hera

08-09-2011 [11:37] - hera (niezweryfikowany) | Link:

Pamietacie taka swietna powiesc "Cichy Don"?! Napisana przez tego, co jej nie napisal, bo ten, co napisal zdechl w lagrze?! Jest tam taka cudowna fraza: "Rozposcieral sie i wzdymal Prawoslawny Cichy Don."
A kojarzy mi sie Don z Donkiem! Tez sie rozposciera i wzdyma! A jak chodzi o prawoslawie, to tez sie zgadza , bo Donowi ganz egal! Moze byc prawoslawny albo rzymski, peruwianski lub niemiecki, konstantynopolski alibo zgola turecki! Eh, nie znacie jego mozliwosci! Zaloze sie, ze juz wlazl nawet w ruru Puitina, bo wie, ze jak wychynie, to prosto w mocne ramiona Schredera! Jest to bydle bardzo inteligentne, gdy zrozumiemy definicje inteligencji: "Inteligencja to zdolnosc przystosowania sie."

Na co pan Zagloba: "Kazde bydle ma swoj rozum!"

Obrazek użytkownika Seaman

08-09-2011 [13:12] - Seaman | Link:

Napisałem kiedyś nawet taki tekścik "Nasz kieszonkowy Gerhardt Schroeder". Polecam.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika hera

08-09-2011 [13:29] - hera (niezweryfikowany) | Link:

Schroeder! Ah, te przeglosy niemieckie! Nota bene, gdy Niemiec mnie chwali: Ihre deusch ist gut, to zawsze mysle: A moze, kutasie, nauczylbys sie po polsku?! Wtedy moglabym odpowiedziec komplementem: Ihre polnisch ist gut! Pozdawiam serdecznie!