CIA, tortury i groźba zamachów terrorystycznych w Polsce

Informacja ta została sprzedana dziennikarzom w ramach ewidentnej walki wewnętrznej w ramach CIA, identycznie jak to było w roku 2006, a także - przypomnijmy - przy sprawie Watergate za prezydenta Nixona, gdy wysoki urzędnik amerykańskich spraw specjalnych, pominięty przy awansie, zemścił się i dał przeciek dwóm dziennikarzom z Waszyngtonu (słynne Głębokie Gardło). Na rozgrywkach wewnątrz CIA traci Polska.

 

Zabieram głos w tej sprawie, jako w swoim czasie, członek specjalnej nadzwyczajnej komisji śledczej Parlamentu Europejskiego powołanej do zbadania istnienia rzekomych więzień CIA w Europie. Sam osobiście uczestniczyłem w przesłuchaniach w Rumunii, Macedonii i Polsce. Możemy za pewnik uznać, że samoloty CIA lądowały w naszym kraju (na lotnisku Szymany w Warmińsko-Mazurskiem). Mówiąc ściślej: były to samoloty wynajmowane przez CIA, jednak poza poszlakami, nie znaleźliśmy absolutnie tzw. twardych dowodów na istnienie amerykańskich więzień na terytorium Rzeczypospolitej. Owszem, sąsiednia Litwa przyznała się, że u niej takie więzienie było, ale to sprawa Litwy - nie nasza.

 

Amerykanie podrzucili nam, po raz kolejny, jak w 2006 roku, „kukułcze jajo”. Jednocześnie wysłali swoisty sygnał - na pewno wbrew swoim intencjom - do służb wywiadowczych, które współpracują z CIA: wcześniej czy później Was wsypiemy...

 

Stanowisko polskiej klasy politycznej musi być - ponad podziałami i jednolite. Nie ma dowodów, nie było więzień, nie ma tematu. I koniec, basta, szlus. Bo choć rzecz dotyczy roku 2003, gdy władzę sprawował lewicowy prezydent i lewicowy rząd to nie powinniśmy wykorzystywać tej sytuacji, by utrzeć nosa Kwaśniewskiemu czy SLD. W fundamentalnym interesie Polski jest zaprzeczać i dementować. Nie musimy udowadniać, że nie jesteśmy wielbłądem - niech inni udowodnią, że nim jesteśmy.

Tego typu „rewelacje” są dla Polski niebezpieczne. Ich bezpośrednim efektem może być w pierwszym rzędzie zwiększenie zamachów terrorystycznych na polskich żołnierzach w Afganistanie, w drugim rzucie np. zamachy na polskie ambasady w krajach muzułmańskich, wreszcie - co najgorsze, jednak realne - zamachy terrorystyczne w Polsce. Nie jesteśmy strusiem, który chowa głowę w piasek, gdy jest problem - konsekwencje tych „przecieków CIA” mogą być dla naszego państwa więcej niż groźne.

Tak jak parę lat temu „The New York Times”, tak teraz kanadyjska gazeta podpaliła beczkę z prochem. Zamieszczanie przecieków z CIA jest dla Polski fatalne.