"Dobry bajer" ekipy Tuska

O samej merytorycznej zawartości raportu komisji Millera nie będę dzisiaj pisał gdyż jeszcze przed prezentacją i publikacją jego treści, główne tezy znały już rosyjskie media pisząc dzień wcześniej:

Komsomolskaja Prawda

"Polska bierze na siebie winę za śmierć L. Kaczyńskiego"

serwis kp.ru.

„Główną część winy Warszawa weźmie na siebie, nie pozostawiając tym samym Jarosławowi Kaczyńskiemu powodów do oskarżania Moskwy o »celowe zamordowanie« jego brata"

Politolog Siergiej Markow:

"uznanie przez Polaków swojej winy nie zakończy tej smutnej historii, chociaż niewątpliwie obniży napięcie we wzajemnych relacjach"

Dlatego nazajutrz zasiadłem przed telewizorem bez emocji, tak jakbym oglądał powtórkę meczu, znając oczywiście wynik końcowy albo czytał kryminał wiedząc od złośliwego i dowcipnego kumpla, kto zabił.

Zero zdziwień skoro już 6 grudnia 2010 roku w Warszawie prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wydał rozkaz:

„Nie dopuszczam możliwości, by w sprawie katastrofy smoleńskiej śledczy polscy i rosyjscy doszli do różnych ustaleń”

Skoro na Kremlu znano główne tezy raportu jeszcze przed jego publikacją, to najwyraźniej musiał być on pisany po rosyjsku, a wszelkie opóźnienia spowodowało dopiero mozolne tłumaczenia go na język polski przez Pawła Grasia. To on swego czasu błysnął znajomością rosyjskiego języka, kiedy z Warszawy nadawał po rusku podczas konferencji prasowej, na której to przepraszał rosyjskie hieny okradające zwłoki smoleńskich ofiar za to, że pomylił mundurowe formacje, do których należeli złodzieje i ponoć mylnie wymienił OMON .

Konferencja prasowa, na której zaprezentowano raport tak zwanej komisji Millera i późniejsze wystąpienie Donalda Tuska, jakoś dziwnie skojarzyły mi się z pamiętnym wystąpieniem przed kamerami Zbycha Chlebowskiego po wybuchu afery hazardowej i upublicznieniu męskiej randki na cmentarzu, wpływowego polityka Platformy Obywatelskiej z szemranym biznesmenem z branży hazardowej.

Dla tej ekipy nie ma znaczenia prawda i to, jakiej niegodziwości dopuści polityk ze stajni Tuska. Każdy dostaje szansę na ocalenie własnego tyłka za pomocą konferencji prasowej. Później śledzone są sondaże i na ich podstawie oceniana jest skuteczność bajeru. Jak pamiętamy, Chlebowski poległ z kretesem i nawet profesjonalny mike-up nie powstrzymał zimnego potu, jaki zaczął mu spływać spod rudawej czupryny.

Prezentacja raportu Jerzego Millera jednak rangą, różniła się znacznie od tamtej pamiętnej kompromitacji Zbycha. Tu na szali leżał los nie tylko samego przewodniczącego, ale i przyszłość wszystkich odpowiedzialnych za dyplomatyczną grę z Putinem, wymierzoną przeciwko głowie własnego państwa oraz tragedię, do jakiej doszło 10 kwietnia 2010 roku.

Pod tym względem mieliśmy do czynienia z wydarzeniem przełomowym i chyba właśnie od tego momentu rozpocznie się zjazd w dół bez trzymanki tej politycznej grupy Bajer Ful.

Rzecznik rządu, czy może lepiej nadzorca Tuska, Paweł Graś, musiał przerwać konferencję prasową swego pryncypała na temat raportu komisji Millera, choć ten zapowiadał, że będzie do dyspozycji dziennikarzy nawet przez pięć godzin.

Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta, a Tusk przyparty do muru zaczął się gubić i coraz bardziej denerwować. Oberwało się nawet dziennikarce z zaprzyjaźnionego TVN24, Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej. Ośmielono się również zapytać premiera o jego dymisję, a sprawa decyzji o procedowaniu według załącznika 13 do konwencji chicagowskiej zupełnie pogrążyła Tuska. Kiedy zaczął kłamać o rzekomych ekspertyzach, którymi się kierował przy podejmowaniu tej decyzji padło bezczelne pytanie o autorów owych ekspertyz.

Tu zagubiony niczym Zbychu Chlebowski, Tusk wydukał, że zasugerował mu to Edmund Klich.

Jeżeli sobie przypomnimy, że z kolei Edmunda Klicha o zastosowaniu załącznika 13-go powiadomił pułkownik Morozow dzwoniąc tuż po tragedii do jego domu w Dęblinie to dochodzimy do wstrząsających wniosków.

Otóż w najkorzystniejszej dla Tuska wersji został on ograny przez Putina jak małe, dodatkowo upośledzone umysłowo dziecko. W wariancie najgorszym, Tusk z premedytacją brał udział w tej podłej grze mającej na celu uniemożliwić profesjonalne i dogłębne wyjaśnienie przyczyn narodowej tragedii.

W obu przypadkach taka szkodliwa postać na czele rządu powinna zostać jak najszybciej odsunięta od władzy.

Oczywiście nikt znając dzisiejszą Rosję nie jest na tyle naiwny, aby uwierzyć, iż Morozow dzwonił do domu Edmunda Klicha ot tak, sam z siebie. Wiadomo, że sprawą od początku sterował Kreml i zdaje się, że musiał być na to świetnie przygotowany jeszcze przed datą 10 kwietnia.

Spora część polskiego społeczeństwa popierająca „partię miłości” musi się szykować na potwornego moralnego kaca, do którego trudno się będzie im przyznać.

Jadąca na medialnym bajerze partia rządząca uwiodła sporą część Polaków w tak prymitywny sposób, iż nie dziwię się, że trudno będzie im przez jakiś czas żyć ze świadomością własnej głupoty i naiwności. Co bardziej wrażliwe jednostki powinny się nawet poczuć współwinne tego, co się wydarzyło przez te cztery lata.

Zachowali się, bowiem jak łatwa i głupkowata panienka zaciągnięta do łóżka bejerami podstarzałego lowelasa przystrojonego przez media w grube łańcuchy z dmuchanego złota i tandetne sygnety na każdym paluchu.

Po takiej „upojnej nocy”, jeżeli ktoś zachował resztkę przyzwoitości to raczej nieprędko zbliży się do lustra, a sporą część dnia będzie spędzał pod prysznicem.

Tytułowe powiedzenie „Bajer to połowa sukcesu” stało się od samego początku jedynym pomysłem na rządzenie Polską. Zachłyśnięci „sukcesami”, pompowani medialnie ciemniacy zapomnieli, że to mimo wszystko tylko połowa.

Artykuł opublikowany w Warszawskiej Gazecie (31/2011)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika yorg

07-08-2011 [17:15] - yorg (niezweryfikowany) | Link:

Spryt "Lisa" i bezwzględność hien,do tego wymuszone posłuszeństwo mrówek-taka banda opanowała nasz kraj używając socjotechniki i naiwnych obietnic.

Obrazek użytkownika Andrew001

07-08-2011 [19:55] - Andrew001 (niezweryfikowany) | Link:

Cyt:"Spora część polskiego społeczeństwa popierająca „partię miłości” musi się szykować na potwornego moralnego kaca, do którego trudno się będzie im przyznać"

A duza czesc z nich opusci Polske aby uniknac odpowiedzialnosci badz ostracyzmu spolecznego

Obrazek użytkownika Iza

07-08-2011 [20:45] - Iza (niezweryfikowany) | Link:

Jak zwykle fantastyczne, rzeczowe spostrzeżenia autora artykułu. Dziekuję i czekam z zainteresowaniem na Twoje następne komentarze.

Obrazek użytkownika kokos26

07-08-2011 [22:47] - kokos26 | Link:

Postaram się nie zawieść. Będzie ostro :)

serdecznie pozdrawiam

Obrazek użytkownika Gosia

08-08-2011 [08:52] - Gosia (niezweryfikowany) | Link:

Piszesz, z wdziękiem, to co ja myślę.

Obrazek użytkownika Gość

08-08-2011 [15:57] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Barwny opis POnurych wydarzen.Gratuluje ale czy ta horda opusci nas samowolnie bardzo watpie oni nie maja za grosz w sobie wstydu patriotyzmu ani odpowiedzialnosci ich trzeba sila PO chamsku.

Obrazek użytkownika leszek hapunik

08-08-2011 [17:49] - leszek hapunik (niezweryfikowany) | Link:

"grunt to dobry bajer" . Mam nadzieje ,że ten grunt zaczął się jednak Tuskowi usuwać z pod nóg. I bardzo dobrze.Chciał z Putinem grać przeciwko PREZYDENTOWI, a ten go wykorzystał jak szmatę do podłogi i wystrychnął tuska na dudka. Gratuluje lekkości pióra i trafności spostrzeżeń.