Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Stosunki polsko niemieckie, post scriptum
Wysłane przez owsinski w 05-08-2011 [18:35]
Do mojego artykułu z 2 sierpnie pt. „stosunki polsko niemieckie” otrzymałem w komentarzu zalecenie ażebym się modlił o nieopuszczenie UE przez Niemcy. Z tego wynika niedwuznacznie, że uczestnictwo Niemiec w tym konwentyklu jest błogosławieństwem, za które powinniśmy być wdzięczni, tylko nie wiem komu, chyba Walhalli, bo nie naszym niebiosom. Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że nie trzeba się o to modlić, gdyż Niemcy nie opuszczą Unii na zasadzie nie zarzynania kury, która znosi im złote jajka. Pisałem o tym i w „niezależnej” też, że jałmużna niemiecka na rzecz UE wynosząca około połowy ich składki, czyli nieco ponad 10 mld, euro rocznie jest tylko drobnym fragmentem tego, co Niemcy z racji swojej pozycji zarabiają na unijnej wymianie, jeżeli bowiem z bilionowego eksportu niemieckiego dwie trzecie stanowią obroty wewnątrzunijne to zyski z tego wielokrotnie przekraczają wpłatę netto na rzecz UE. Zakładając jednak, że w najwspanialszym ustroju demokratycznym wszystko jest możliwe, można sobie wyobrazić zwycięstwo w Niemczech ugrupowań radykalnych /mieliśmy już z tym do czynienia w republice weimarskiej/, które wyprowadziłyby Niemcy z Unii, rozwalając tym samym całą Unię. Dałoby to natychmiast wolne pole do stworzenia nowego układu europejskiego uwolnionego od niemieckiej hegemonii i idiotycznej biurokracji. Powstałaby realna szansa na stworzenie prawdziwie wolnego rynku europejskiego, do którego Niemcy po wyleczeniu ran z kolejnego szaleństwa mogłyby przystąpić, ale na zupełnie innych warunkach niż obecnie.
Walka o zrównanie praw w UE i przyśpieszenie jej rozwoju jest podstawowym obowiązkiem Polski, chociaż niektórym może odpowiada rola, jaką nam przypisali Niemcy: - dostawcy taniej robocizny, żywności i piłkarzy, a co najgorsze - ratowanie niemieckiej katastrofy demograficznej. Przypomina to czasy Generalnej Gubernii, innym może czasy Królestwa polskiego z łaski dwóch cesarzy. W każdym przypadku jest to rola niemieckiego protektoratu.
Pamiętamy, jaką radość u zwolenników poprzedniczki PO, czyli UD czy też UW wywołała niemiecka protekcja dla wejścia Polski do UE, a przecież Niemcy nie zrobili tego dla sympatii do nas, ale dla własnego interesu, przy przesądzonym zresztą włączeniu pozostałości z sowieckiego obozu w Europie tylko po to żeby z powrotem nie wróciły w objęcia Rosji.
Z tego jak jesteśmy traktowani, albo lepiej – jak dajemy się traktować wynika wyraźnie, jaki cel przyświecał temu przedsięwzięciu. Nie miejmy złudzeń, tak długo jak rządy warszawskie będą spełniać rolę posłusznych wykonawców poleceń władców unijnych nasza rola nie ma szans na zmiany. Tylko tworzenie silnych nacisków może wymusić zmianę postawy rzeczywistych decydentów unijnych.
Komentarze
05-08-2011 [22:42] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link: " Zlote jajka "?
Witam Pana Panie Owsinski, cieszy mnie niezmiernie, ze zwraca Pan uwage na moje komentarze,
dlatego tez pozwole sobie wkleic dwa linki i poprosze o Panska ocene zawartych tam informacji.
http://www.berlin.polemb.net/f...
http://www.arbeitgeber.de/www/...$file/DtExportstaerke.pdf
Przesylam pozdrowienia.